Bastoni: Rzuciłbym się w ogień za ten zespół

25 kwietnia 2024 | 00:05 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady3 min. czytania

W wywiadzie dla Il Giornale, obrońca Interu, Alessandro Bastoni, mówi o drodze do zdobycia Scudetto i o wielkiej grupie Włochów prowadzonej przez Inzaghiego.

Alessandro, jak ważna była dla Ciebie grupa Włochów w zwycięstwie Interu?

- Zawsze mówiłem, że mamy bardzo silną włoską bazę w drużynie. Jest to ważne, może robić różnicę w Serie A. Musisz wiedzieć, w jakiej lidze grasz, musisz ją znać, musisz mieć tę ligę we krwi.

Czy wasze zwycięstwo jest także efektem niesamowitej pracy Inzaghiego?

- Pewnego poranka spędziliśmy godzinę pod ulewnym deszczem, ćwicząc stałe fragmenty gry. Oto właśnie główna scena naszego mistrzostwa. Przygotowywanie każdego szczegółu, analizowanie go, testowanie. Nigdy niczego nie zakładać za pewnik. Udało nam się nauczyć wiele na błędach, które popełniliśmy w przeszłości. Niepowtarzanie tych błędów stało się naszą siłą.

Na początku sezonu wielu mówiło, że Inter się osłabił. A co było potem?

- Tak, odeszło wielu kolegów i obawialiśmy się, że osłabliśmy. Nie wiedzieliśmy, kto przyjdzie. Ale nowi, oprócz tego, że mieli dużo talentu, mieli także wielką chęć do działania, do włączenia się do drużyny. Co do talentu byliśmy pewni. Co do aspektu ludzkiego nigdy nie wiesz. Cóż, teraz mogę powiedzieć, że to naprawdę fantastyczni chłopcy, zarówno na boisku, jak i poza nim. Wszyscy. Stworzyliśmy niesamowitą harmonię między starymi a nowymi.

Czy wygranie Scudetto, pokonując Milan w derbach, było jeszcze większą radością?

- Oczywiście, że tak. Ogromna satysfakcja. Chcieliśmy to my, chciała tego społeczność i przede wszystkim chcieli tego kibice. Kibice Interu są niesamowici. Zawsze byli obok nas. A my dobrze wiedzieliśmy, co oznacza wygrana w derbach. Wygraliśmy szósty raz z rzędu, co jest niesamowite. To strona, która na zawsze pozostanie w historii Interu.

Byłeś w reprezentacji, która wygrała Mistrzostwa Europy cztery lata temu. Teraz Scudetto i druga gwiazdka. Wkrótce znowu mistrzostwa Europy. Jaki jest Twój nastrój?

- Wygrana z Interem to najpiękniejsza rzecz. To wiele znaczy. W ciągu tych lat złożyliśmy wiele ofiar, przeżyliśmy wiele rozczarowań. Ale teraz patrzę na drużynę, na sztab i czuję, że to moja rodzina, moja druga rodzina. Rzuciłbym się w ogień za tę rodzinę: rzuciłbym się w ogień.

Źródło: fcinter1908

Polecane newsy

Komentarze: 9

Kiksu

Kiksu

25 kwietnia 2024 | 01:06

Jego przywiązanie i zaangażowanie w każdym meczu jest oczywiste i nie wyobrażam sobie aby on nie zakonczyl tutaj kariery.

Rahi

Rahi

26 kwietnia 2024 | 14:13

Jeśli wpłynie oferta na 80-100 to go wypchną ;S

Niko

Niko

26 kwietnia 2024 | 23:52

No ale już go wypychali przecież do Spurs jak Conte tam poszedł, ale on sam powiedział nie i na szczęście transfer upadł

Garon_92

Garon_92

25 kwietnia 2024 | 06:18

Bastoni fajny chłopak, oby został z nami jeszcze trochę

Matt1

Matt1

25 kwietnia 2024 | 07:17

Pięknie się patrzy na zawodników, którzy tak otwarcie mówią o przywiązaniu do klubu. Obyśmy nie byli zmuszeni takich zawodników sprzedawać.

Niko

Niko

26 kwietnia 2024 | 23:54

To jest chyba też siła tego zespołu, że mamy trochę takich włoskich piłkarzy jak Darmian, DiMarco, Barella, Bastoniego czy Fratesi, którzy są zadeklarowanymi kibicami od dziecka

Bell

Bell

25 kwietnia 2024 | 09:48

Basto per sempre !
Nasza ostoja. Mam nadzieję, że już do końca jego dni jako profesjonalnego sportowca.

pasek_9

pasek_9

25 kwietnia 2024 | 10:08

Z takich piłkarzy należy budować klub, z takich którzy dla tych barw zostawiają serducho na boisku i mówią o przywiązaniu a nie z takich co przychodzą za petrodolary jak w PSG.

inter00

inter00

25 kwietnia 2024 | 16:55

Kolejny dowód, że Bastoni powinien być nie na sprzedaż


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich