Anatomia 20. Scudetto

26 kwietnia 2024 | 11:23 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka8 min. czytania

Liczby, decydujące momenty, ważne etapy i bohaterowie: dogłębna analiza Scudetto drugiej gwiazdy.

San Siro jest w ekstazie, Inter jest mistrzem Włoch i dumnie może przyszyć na swoją pierś drugą gwiazdę. Właśnie poprzez pisanie wielkich stron teraźniejszości przedefiniowuje się przyszłość. Dziś Nerazzurri niewątpliwie osiągnęli Olimp, zdobywając 20. Scudetto po niesamowitym sezonie. W długiej podróży, która rozpoczęła się w sierpniu, było wiele etapów, momentów i ruchów, które charakteryzowały i zarysowały ten triumf.

WAŻNE KAMIENIE MILOWE

Podróż w Serie A była spójna i intensywna. Inter objął samodzielne prowadzenie w tabeli po 4. kolejce po spektakularnym zwycięstwie 5:1 w derbach, tylko aby stracić pozycję lidera w ósmej rundzie po domowym remisie z Bologną. Jednak w kolejnej kolejce, dzięki zwycięstwu 3:0 nad Torino, drużyna Inzaghiego powróciła na szczyt. Jednym z najważniejszych meczów w marszu po drugą gwiazdę był na pewno ten rozegrany w Turynie przeciwko Juventusowi, który zakończył się remisem 1:1. Po golu Vlahovicia, Nerazzurri natychmiast odpowiedzieli strzałem Lautaro, dając ważny sygnał w walce o tytuł.

Tydzień później przewrócona została kolejna decydująca strona w meczu przeciwko Napoli, gdzie Inter zdominował i wygrał 3:0 dzięki golom Calhanoglu, Barelli i Thurama. Mecz na stadionie Maradona był symbolicznym przekazaniem pałeczki w wyścigu o tytuł. Pewna część tytułu została niewątpliwie zdobyta w domowym zwycięstwie nad Veroną, dzięki bramce Frattesiego w 93'. Krzyk radości, szalony bieg i ten jednogłośny śpiew, który odbijał się w sercach fanów i graczy: "Za wszystkie te kilometry, które przejechałem dla ciebie". To powtarzający się motyw, który towarzyszył drużynie przez cały sezon.

Kolejnym niezapomnianym momentem są niewątpliwie trzy kolejne zwycięstwa, zdobywając za każdym razem cztery bramki, przeciwko Romie, Salernitanie i Lecce. To był moment, gdy rywale poddali się dominacji Interu. Wreszcie, nie można nie wspomnieć o sześciu punktach zdobytych w dwóch kolejnych meczach przeciwko Romie i Juventusowi. Poker przeciwko Romie był kolejnym pokazem siły, podczas gdy zwycięstwo na San Siro przeciwko Juventusowi pokazało dojrzałość tej grupy. W końcu akt finalny, który przekazał Scudetto Interowi, derby przeciwko Milanowi wygrane po ostrym meczu z Milanem w roli gospodarza.

KAPITAN W TOP 10

Niektóre iskry tworzą momenty nieśmiertelności. Chwile, które warto przeżyć, docenić i opowiedzieć. Dokładnie to osiągnął Lautaro w tym sezonie. Numer 10 okazał się kluczowy w wykorzystaniu całej ciężkiej pracy zespołu, czyniąc go doskonałym liderem ofensywnym wspaniałej orkiestry. Dla Argentyńczyka był to pierwszy sezon jako kapitana Interu, a on natychmiast zdołał zapisać pamiętne strony, wpisując swoje imię na Scudetto drugiej gwiazdy. W tej edycji Serie A osiągnął kamień milowy 100 goli, zdobytych w meczu wygranym przeciwko Lecce.

To jednak nie koniec. Dla Lautaro te miesiące były pełne ogromnych emocji i wielkich osiągnięć. Faktycznie, z jego 128 golami stał się ósmym najlepszym strzelcem w historii Nerazzurri, teraz brakuje mu tylko 5 goli do Nyersa, który zajmuje siódme miejsce. Dojrzałość piłkarska Argentyńczyka znajduje odzwierciedlenie w różnych liczbach, które podkreślają jego wysokie umiejętności techniczne. Lautaro preferuje prawą nogę, ale nie przeszkadza mu to w zdobywaniu bramek także lewą nogą i głową. Jest jedynym zawodnikiem, który zdobył ponad 15 goli prawą nogą, lewą nogą i głową w ciągu ostatnich sześciu sezonów Serie A. Jako świetny strzelec w polu karnym zdobył ponad 90 swoich bramek w lidze z wewnątrz pola karnego. Po raz trzeci z rzędu przekroczył barierę 20 goli w Serie A. Był to sezon najwyższej jakości, w którym zaprezentował całą swoją klasę.

Trzy gole mogą być przykładami, oddającymi jego cały repertuar. Bez wątpienia, bramka przeciwko Atalancie w Bergamo jest jednym z klejnotów Argentyńczyka. Pięknie zakręcił z lewej strony, nie dając szans bramkarzowi rywali. W jego technicznym repertuarze znajduje się również gol zdobyty na własnym boisku przeciwko Bologni rakietą z 25 metrów. Wreszcie, gol przeciwko Juventusowi w Turynie doskonale oddaje jego instynkty strzeleckie, z pierwszego kontaktu. Przy tej bramce wykazał ogromną determinację, chęć wygrania w tej koszulce i pragnienie, aby nadal być odważnym i zwycięskim kapitanem.

NIEZNISZCZALNA OBRONA

Wielkie zespoły budowane są od tyłu. Filozofia piłkarska Simone Inzaghiego opiera się na ustawieniu defensywnym składającym się z trzech obrońców, przy czym środkowy obrońca wkracza do środka pola, tworząc dodatkowego gracza ofensywnego. Prawdziwy szachowy ruch.

Wśród głównych aktorów defensywy składającej się z trzech środkowych obrońców był Alessandro Bastoni, który w tym sezonie stał się również doskonałym rozgrywającym. Numer 95, oprócz  demonstrowania zawsze swojej absolutnej niezawodności defensywnej, był decydujący, dostarczając 3 asysty w 3 meczach przeciwko Bologni, Napoli i Empoli. Występy, które uznały go za gracza miesiąca Ligi Serie A w marcu.

Cenna praca została wykonana także przez Pavarda, który doskonale wkomponował się w system Inzaghiego, doskonale interpretując swoją rolę i rozumiejąc grę. Wreszcie, niemożliwe jest nie wspomnieć o nadzwyczajnym sezonie Sommera, który zanotował 17 czystych kont, demonstrując niezawodność i zdolność liczenia na niego jako ostatnią linię obrony.

Inzaghi zawsze mógł liczyć także na swojego wojownika, Francesco Acerbiego, którego gol w meczu derbowym, pomógł przypieczętować tytuł mistrzowski.

INTELIGENCJA I KREATYWNOŚĆ

Gracze, którzy pojawiali się na boisku, byli świetni w dostosowywaniu się do różnych rodzajów meczów i przeciwników, zawsze zapewniając gwarancje zarówno ilości, jak i jakości. Pomoc Interu zdołała połączyć inteligencję i racjonalność z czystą kreatywnością. Spokojne zarządzanie grą przez Calhanoglu i Mkhitaryana połączyło się z wyrafinowaną grą Dimarco, który zrewolucjonizował rolę lewego skrzydła i okazał się być idealnym prototypem nowoczesnego gracza.

Numer 32 był spektakularny w tym sezonie, zdobywając dwa piękne gole, które na zawsze pozostaną w historii Interu. Gol z połowy boiska przeciwko Frosinone i balistyczne uderzenie w Empoli. Dwa niezapomniane momenty z 20. Scudetto.

Występy Carlosa Augusta były również nienaganne, który był gotowy zawsze kiedy został wezwany, wykazując dużą adaptacyjność w połączeniu z jakością. Na prawym skrzydle Darmian był niewątpliwie stabilizatorem zespołu, biegał niestrudzenie i równoważył drużynę. Kluczowe dla mechaniki drużyny był oczywiście Nicolò Barella, który pokazał, że naturalnie może występować na obu końcach boiska, zawsze stając się doskonałą trampoliną do ataków zespołu. Wreszcie, szczególna wzmianka należy się do zdolności strzeleckich Calhanoglu, który zdobył jedenaście bramek i miał 100% skuteczność z dziewięciu rzutów karnych. Pan Niezawodny.

DODATKOWY CZŁOWIEK

Każde zwycięstwo ma swoich bohaterów, którzy pomagają je osiągnąć. Gracze wchodzący z ławki byli absolutnie decydujący, znacząco przyczyniając się do zdobycia Scudetto mecz po meczu. Davide Frattesi jest fundamentalną częścią trójkolorowej historii Nerazzurrich. Pomocnik zdobył 5 goli w lidze, z czego trzy po 90. minucie. Bramki, które są częścią najważniejszych momentów, jak dzika celebracja po golu przeciwko Udinese, która dostarczyła kluczowy element układanki dającej Scudetto Interowi. Niezbędni w równowadze sił drużyny byli również Asllani, Carlos Augusto i Dumfries, którzy na środku pola pozwolili drużynie efektywnie zarządzać obciążeniem. Niezawodność i doświadczenie były mantrą dla De Vrija, Arnautovicia i Sancheza, którzy dodali doświadczenia drużynie. Ich wkład okazał się decydujący w zarządzaniu różnymi meczami, odgrywając kluczową rolę w zwycięstwie w mistrzostwach.

ISTOTNY WKŁAD NOWYCH TWARZY

Po dwóch sezonach, w których Inter zdobył 5 trofeów, latem 2023 roku do Centrum Treningowego Suning przybyło kilka nowych twarzy. Marcus Thuram okazał się zawodnikiem, który najbardziej zaskoczył, natychmiast wpasowując się w dynamikę zespołu i stając się natychmiastowym hitem dzięki golom i kreatywności. Z 11 bramkami i siedmioma asystami jest drugim zawodnikiem Interu, od sezonu 2004/05, który zdobył więcej niż 10 bramek i zaliczył więcej niż pięć asyst w swoim pierwszym sezonie Serie A w barwach Interu, po Samuelu Eto'o.

Benjamin Pavard, jak już wspomniano, nie zmarnował czasu na integrację, wykazując osobowość i wnosząc dużo doświadczenia do zespołu. Yann Bisseck również miał doskonały sezon, stopniowo wywalczając sobie znaczącą rolę i udowodnił, że jest cennym nabytkiem.

Doświadczenie i charyzma to cechy dodane przez Cuadrado i Klaassena, podczas gdy nieprzewidywalność jest zdecydowanie cechą Buchanana, zakontraktowanego w styczniu. Wszyscy nowi zawodnicy dobrze się zaaklimatyzowali, stając się integralną częścią nadzwyczajnej grupy ze swoim oddaniem, bezinteresownością i poczuciem przynależności.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 6

Matt1

Matt1

26 kwietnia 2024 | 11:35

Świetny artykuł! Miło poczytać o składowych naszego sukcesu :) Ciekawe, czy Inzaghi da pograć więcej Buchananowi, czy Klaassenowi. O ile ten drugi raczej odejdzie, o tyle Kanadyjczyk ma być przyszłością i teraz, gdy emocje opadły, powinien dostawać więcej szans. W końcu będzie można obejrzeć kilka meczów na pełnym luzie.

Garon_92

Garon_92

26 kwietnia 2024 | 11:44

Również liczę że granie dostaną ci co do tej pory grali mniej, fratessi, asllani, Buchanan. Oni teraz powinni dużo grać, tak samo jak bisseck. Dobrze że teraz już na luzie będzie można patrzeć na te mecze

Interista

Interista

26 kwietnia 2024 | 11:38

Nic dodać nic ująć. Piękny sezon mimo jednak zmarnowanej szansy z Atletico. Mamy lepszy zespół, powinniśmy awansować.

Interista

Interista

26 kwietnia 2024 | 11:39

ps. ciekawe czy w następnych meczach będziemy mieć już nad herbem 2 gwiazdki?

alberto

alberto

26 kwietnia 2024 | 12:09

bardzo fajny art, tylko z Cuadrado trochę na wyrost ;0

Bell

Bell

26 kwietnia 2024 | 14:48

Piękne podsumowanie tego jakże szalenie pięknego sezonu. Dlatego tak dotknęła mnie porażka w Champions League, bo wydaje mi się, że właśnie ta drużyna zasługuje na wszystko.
To co - w przyszłym roku potrójna korona? ;)


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich