Ibrahima Mbaye

33 Ibrahima Mbaye

Pełne imię i nazwisko: Ibrahima Mbaye
Data urodzenia: 19 listopada 1994
Wiek: 30 lat
Miejsce urodzenia: Senegal
Narodowość: Senegal
Pozycja: Obrońca
Status w Interze: Były piłkarz Interu
Pseudonim: -
Wzrost: 187 cm
Waga: 70 kg
Poprzedni klub: wychowanek
Social media:

9

Mecze w Interze

0

Gole w Interze

0

Średnia bramek

0

Fanów

Sezony w Interze (znajdujące się w naszej bazie*)

Sezon Mecze N
2012-2013 2 0 0 82' 0 0 6.66
2014-2015 7 0 0 387' 0 0 5.30

Aktualności o zawodniku

  Zobacz więcej wpisów o tym graczu

Opis zawodnika

- Coutinho posiada wszystko, co potrzebne, aby decydować o sile Interu w ofensywie, ale jest ktoś taki, jak Mbaye, który może być na lata ostoją defensywy włoskiego klubu– mówił całkiem niedawno znany i ceniony komentator telewizji Inter Channel, Roberto Scarpini. Jego słowa wydają się w pełni uzasadnione.

Z wysokim, silnym i dobrze zbudowanym Senegalczykiem wiąże się w drużynie z Mediolanu niemałe nadzieje. Urodzony w Guédiawaye piłkarz, do stolicy mody przeniósł się w 2011 roku. Przychodził, jako pomocnik. Trener Allievi Nazionali, Giorgio Gatti uznał jednak, że - co ciekawe - „Ibra” nie jest stworzony do gry na tej pozycji i przekwalifikował go na bocznego obrońcę. Miejsca w sekcji młodzieżowej nie zagrzał na długo. Kariera tego gracza nabrała prędkości w zabójczym tempie.

Uważany za jednego z najzdolniejszych zawodników zespołu z Lombardii – Mbaye od młodości wyróżniał się wśród swoich rówieśników. Jest bardzo wszechstronny, może z powodzeniem występować na obu flankach, a także jako centralny obrońca. Mimo młodego wieku, wielu widzi w nim materiał na przyszłą gwiazdę i ostoję defensywy czarno-niebieskich. Imponuje spokojem. Posiada fenomenalny przegląd pola, co udowadniał nie raz w spotkaniach rozgrywek Primavery, jak również, kiedy pojechał na obóz do Pinzolo.

Gra bardzo równo, solidnie. To dzięki niemu w dużej mierze sezon 2011/12 był tak obfity w sukcesy dla Primavery. Gdyby nie czerwona kartka w finałowym meczu o puchar NextGen Series, śmiało można by go było określić mianem gracza bezbłędnego. Takich jednak trudno doszukać się w dzisiejszej piłce, a Mbaye mimo wszystko jest materiałem na dobrego obrońcę.

Rok 2011/12 to dla 17-letniego Senegalczyka nieprzerwana seria sukcesów. Zawdzięcza to z całą pewnością swoim umiejętnościom, ale i szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Dostrzeżony przez Inter, dostał niepowtarzalną szansę rozwoju, pod okiem najlepszych trenerów w Europie. Był to bez wątpienia jeden z czynników, który miał wpływ na dalsze losy perspektywicznego Mbaye. Nie wolno zapomnieć, że w 2012 roku zdobył on cztery duże wyróżnienia. Zgarnął dwa tytuły mistrzowskie, odpowiednio z Juniores Berretti oraz rok starszą Primaverą, sięgnął po młodzieżową Ligę Mistrzów oraz doczekał się awansu do pierwszej kadry. To dużo, biorąc pod uwagę jego rocznik – 1994.

W opinii wielu ekspertów Mbaye ma szansę „wskoczyć” do jedenastki Interu w najbliższych latach. Jego talent jest niezaprzeczalny. Obawę ku jego występom wzbudza jednak spore zainteresowanie Nerazzurrich takimi piłkarzami, jak: Kolarov czy Cissokho. Przyjście do Mediolanu któregokolwiek z tej dwójki może oznaczać dla niego, w najlepszym przypadku siedzenie na ławce rezerwowych, nie licząc innych konkurentów, w postaci Chivu i Nagatomo.

Z drugiej strony pierwszą osobą, która poparła przenosiny Mbaye do pierwszej drużyny był Andrea Stramaccioni. Musi to oznaczać mniej więcej tyle, że klub ma mniejsze lub większe plany wobec tego zawodnika i w żaden sposób nie ma zamiaru blokować jego rozwoju. W ostateczności klub mógłby pokusić się o krótkoterminowe wypożyczenie, ale jaki sens miałoby wtedy zabieranie Senegalczyka na letni obóz przygotowawczy?

Kto wie, może na naszych oczach rośnie piłkarz na miarę legendarnego kapitana Giacinto Facchettiego? Wszystko powinno zweryfikować boisko.

20 sierpnia 2013 roku został wypożyczony z Interu do Livorno.
23 stycznia 2015 roku został wypożyczony z Interu do Bologny.
1 lipca 2015 roku zasilił Bolognę na zasadzie definitywnego transferu za kwotę 3,5 miliona euro.

Reklama