Ivan Ramiro Cordoba

2 Ivan Cordoba

Pełne imię i nazwisko: Ivan Ramiro Cordoba
Data urodzenia: 11 sierpnia 1976
Wiek: 48 lat
Miejsce urodzenia: Medellin
Narodowość: Kolumbia
Pozycja: Obrońca
Status w Interze: Były piłkarz Interu
Pseudonim: Cafe Colombia
Wzrost: 173 cm
Waga: 73 kg
Poprzedni klub: San Lorenzo
Social media:

453

Mecze w Interze

18

Gole w Interze

0.04

Średnia bramek

31

Fanów

Aktualności o zawodniku

  Zobacz więcej wpisów o tym graczu

Opis zawodnika

Ivan Cordoba swoją popularność wypracował kiedy grał w Argentynie w drużynie San Lorenzo. Środkowy obrońca spędził tam „tylko” dwa sezony zanim przybył do Europy, gdzie od razu zwrócił na siebie sporą uwagę. Faktem jest ,że zanim zdecydował się przejść do Interu był jednym z najbardziej pożądanych przez europejskie kluby piłkarzem.

O podpis Kolumbijczyka na kontrakcie walczyły najbardziej dwa kluby: Inter Mediolan i Real Madryt. Jeszcze wtedy „Królewscy” chcieli wzmocnić swoją defensywę , zanim obrali politykę „Zidanów i Pavonów”. Wybór był z pewnością dla niego trudny , jednak decyzja jaką podjął była jednoznaczna „Chcę grać w Interze Mediolan” – mówił . I tak się stało. Tłumacząc swoją decyzję Ivan zaznaczał ,że Inter to klub z tradycjami i wspaniałymi kibicami oraz historią a zawsze chciał sprawdzić swoich sił w najlepszej według niego i najtrudniejszej lidze jaką niewątpliwie jest Serie A.

Ivan Ramiro Cordoba ,bo tak brzmi pełne nazwisko tego piłkarza urodził się 1 sierpnia 1976 roku w Kolumbijskiej niewielkiej miejscowości – Medellin. Swój pierwszy kontrakt Ivan podpisał w 94 roku i został piłkarzem drugoligowego Deportivo Rionegro. Stamtąd szybko jednak trafił do pierwszoligowego Nacionalu Medelli, a następnie do argentyńskiego San Lorenzo.

W Interze początkowo Cordobę oglądaliśmy grającego na lewej obronie, dopiero później trenerzy zaczęli go wystawiać na środku obrony. Wielokrotnie też odkąd jest w Interze grywał na prawej obronie. I co najważniejsze, na każdej pozycji radził sobie świetnie. O miejsce w obronie konkurował z Laurentem Blanc i Dario Simicem, choć początkwo obaj tamci piłkarze lepiej wypadali patrząc na nich jako indywidualności, to właśnie Cordoba lepiej wkomponował się w drużynę Interu. Cordoba trafił do Interu w czasie zimowej przerwy i rozegrał do końca tego sezonu 20 spotkań w barwach Interu co świadczy o jego wielkich umiejętnościach, skoro jako debiutant tak szybko wywalczył sobie miejsce w drużynie. Stał się piłkarzem lubianym przez kibiców zyskując sympatyczny pseudonim „Cafe Columbia”

Kolejny sezon nie był jednak dla niego łatwy. Inter wówczas miał drużynę , która była jedną z najgorszych drużyn Interu od wielu lat. Choć piłkarze wraz z Cordobą indywidualnie prezentowali się świetnie, taktyka ówczesnego trenera – Tardelliego zabijała to. Częste zmiany w formacji obronnej nie wpłynęły dobrze na jej grę, nie była ona więc monolitem. Monolitem nie była ogólnie cała jedenastka Interu, która zakończyła sezon na 8 miejscu poza Europejskimi Pucharami. Ten sezon najlepiej byłoby szybko zapomnieć...

Mimo takiej postawy Interu Cordoba odniósł pewien sukces. Wraz z reprezentacją Kolumbii wywalczył on Copa America ,a on sam będąc kapitanem zwycięskiej drużyny poprowadził ją do historycznego triumfu. Ciekawostką jest to ,że Cordoba strzelił jedyną bramkę w finale tego pucharu i został wybranym MVP tego pojedynku.

Kolejny sezon był już wiele lepszy. Wraz z Marco Materazzim Cordoba stworzył znakomitą parę obronną, a Inter wreszcie powrócił do czołówki i pokazał pod wodzą Cupera, że jest niesamowicie silnym zespołem. W tym sezonie Cordoba strzelił swojego pierwszego gola dla Interu, a było to dokładnie w meczu przeciwko Piacenzie. Niestety sezon Nerazzurri zakończyli na 3 pozycji tracąc mistrzostwo w ostatnim meczu przeciwko Lazio...dodatkowym ciosem było odpadnięcie w półfinale Pucharu UEFA ,gdzie przeciwnikiem był Feyenord ,który wywalczył potem to trofeum. Dwu-meczu z holendrami Cordoba nie będzie dobrze wspominał, ponieważ na San Siro jedynego gola w tym meczu strzelił właśnie Ivan...do własnej bramki..

Mimo Cordoba coraz śmielej wymieniany był wśród najlepszych obrońców świata, mimo to jak do tej pory nie został indywidualnie za to doceniony...

Ten niewysoki wzrostem obrońca cechuje się przede wszystkim świetną szybkością, siłą, oraz niesamowitą skocznością niczym Fabian Ayala z Valencii. Prawdę mówiąc napastnikom ciężko gra się przeciwko Cordobie i rzadko kiedy udaje im się wygrywać pojedynki biegowe z obrońcą Interu. Cordoba słynie z perfekcyjnych czystych wślizgów przez co uznawany jest za obrońcę szanującego zdrowię rywali. Problemem może być jedynie niska tolerancja sędziów wobec niego. Za przykład posłużyć może mecz z Udinese ,kiedy to Cordoba za dyskusje z sędzią obejrzał czerwoną kartkę i dyskwalifikację na dwa mecze.

Powracając do jego skoczności to jest to bardzo silny punkt naszego obrońcy. Przy wzroście zaledwie 173 cm Cordoba z łatwością radzi sobie w pojedynkach główkowych z takimi piłkarzami jak John Carew czy Corradi. Zresztą podobnymi umiejętnościami może pochwalić się Fabio Cannavaro...

Cordoba najczęściej gra jako kryjący obrońca. To bardzo odpowiedzialna pozycja i on zdaje sobie z tego sprawę. Dobrze wie jak wywiązywać się ze swoich zadań , świetnie rozumie się z Materazzim i Cannavaro co pozwala mu na dodatkową asekurację w przypadku, gdy któryś z nich zrobi sobie „wycieczkę” pod pole karne rywali.

Reklama