16 maja 2010    15:00 | Serie A | 38. Kolejka

0 : 1

Strzelcy: 57' Milito

Skład gospodarzy

85 Curci; 87 Rosi, 6 Terzi, 29 Cribari (15 Brandao 46), 3 Del Grosso; 10 Codrea (7 Reginaldo 81); 18 Ghezzal, 8 Vergassola, 12 Ekdal, 24 Jajalo; 32 Maccarone (11 Calaiò 54)

Ławka gospodarzy

89 Ivanov, 9 Malagò, 22 Tziolis, 23 Jarolim

Skład gości

12 Julio Cesar; 13 Maicon, 23 Materazzi, 25 Samuel, 4 Zanetti; 8 Thiago Motta (27 Pandev 54), 19 Cambiasso; 45 Balotelli (5 Stankovic 58), 10 Sneijder (26 Chivu 73), 9 Eto'o; 22 Milito

Ławka gości

1 Toldo, 6 Lucio, 11 Muntari, 17 Mariga

Kartki

Del Grosso 11, Cribari 17, Brandao 64, Codrea 65, Chivu 85, Toldo 90+2

Relacja

Inter Mediolan pokonał Sienę 1-0 po golu Diego Milito i po raz 18 w historii a 5 z rzędu został mistrzem Włoch! W dzień 65 urodzin prezydenta Interu - Massimo Morattiego piłkarze sprawili mu niesamowity prezent. Po końcowym gwizdku sędziego wszyscy Nerazzurri eksplodowali radością, mamy już dwa puchary w tym sezonie, wszyscy czekamy na Ligę Mistrzów, kto wie, być może zdołamy sięgnąć po potrójną koronę! 

Roma wygrała z Chievo, ale wszystko czego Inter w tym meczu potrzebował to własne zwycięstwo i udało mu się ten plan zrealizować. Jesteśmy teraz w finale Ligi Mistrzów, jeśli go wygramy skompletujemy historyczny triplet. Nerazzurri przez cały mecz nękali bramkę Curciego, byłego zawodnika Romy, jednak do 57 minuty nie mogli znaleźć na niego sposobu. W dzisiejszym meczu gracze Interu dwukrotnie trafiali w poprzeczkę. 

Szczęście bramkarza oraz drużyny Sieny trwało do 57 minuty, kiedy to il Capitano Javier Zanetti pognał z piłką w pole karne mijając dwóch przeciwników zagrał na czystą pozycję do Milito, a ten strzałem po ziemi wprawił w ekstazę kibiców Czarno-Niebieskich. Do końca spotkania Inter kontrolował sytuację na boisku nie zapędzając się pod bramkę Sieny. Szerszą relację przedstawimy później. CAMPIONI D'ITALIA SIAMO NOI! 

Milan, Juve, Roma: Quanti titoli hanno? ZERO TITOLI! 

Zapowiedź

W niedzielę przed godziną 17 dowiemy się, kto zdobędzie tytuł mistrza Włoch sezonu 2009/10. Szansę na to mają dwa kluby - oczywiście Inter, a także Roma. Obie drużyny grają na wyjeździe z nie walczącymi już o nic rywalami z niższej półki. 

W nieco lepszej sytuacji jest mimo wszystko Roma. Piłkarze Claudio Ranieriego mogą skupić się tylko na tym jednym, ostatnim dla nich w tym sezonie meczu, podczas gdy nerazzuri za niespełna tydzień mają do rozegrania dla wielu kibiców jeszcze ważniejsze spotkanie, niż to ze Sieną. 22 maja kompania Mourinho rozegra finał Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Nawet sam szkoleniowiec Interu, który zawsze powtarza, że najważniejszy jest tylko najbliższy mecz przyznaje, że trudno mu całkowicie wyrzucić z myśli mecz z Bayernem. - Nie mogę powiedzieć, że nie myślę o madryckim finale, ale staram się o nim nie myśleć. Bayern jest już mistrzem swojego kraju, a my nie. Mamy jeszcze jeden mecz do rozegrania, aby zdobyć to bardzo ważne dla nas trofeum - powiedział Portugalczyk. 

Ten mecz to właśnie niedzielne spotkanie ze Sieną. Jeśli mistrzowie Włoch wyjdą na murawę Stadio Artemio Franchi wystarczająco skoncentrowani, z pokonaniem rywali nie powinno być problemu. Ewentualny brak wystarczającej koncentracji wydaje się być jedynym powodem, dla którego Inter mógłby mieć jakiekolwiek problemy z kiepsko grającą w tym sezonie Sieną. Wszystko inne argumenty przemawiają bowiem bezdyskusyjnie za goścmi niedzielnej potyczki. 

Po pierwsze, nerazzuri są w wybornej formie. Z perspektywy czasu wydaje się, że małe rozluźnienie na przełomie lutego i marca, przez które Roma ma w ogóle jeszcze jakiekolwiek nadzieje na tytuł, było celowym zabiegiem Mourinho mającym na celu powrót do wysokiej formy w tych najważniejszych momentach sezonu. Jak wiadomo, forma druzyny w piłce nożnej to zawsze sinusoida, niawiadomą są tylko długości okresów tej gorszej i lepszej gry. A Inter trafił z formą idealnie. 

Po drugie, niemal wszyscy piłkarze są w 100% zdrowi. Jedynie Ivan Cordoba i Davide Santon narzekają na urazy, ale ci piłkarze nie mieli w tym sezonie największego wkładu w osiągniecia drużyny, dlatego ich brak nie będzie odczuwalny. 

Po trzecie wreszcie, Mourinho tradycyjnie skupia na sobie całą uwagę mediów jak soczewka, niemal codziennie opowiadając bajki o swojej pracy w Realu Madryt, co dziennikarze łykają jak, nie przymierzając, pelikany. Nasz zespół ma dzięki temu święty spokój i może sobie w ciszy trenować i rzetelnie przygotowywać się do najważniejszych meczów w swojej karierze. 

Warto wspomnieć, że potrójna korona, na którą Inter ma ogromną szansę i chrapkę, byłaby wydarzeniem bezprecedensowym w historii klubu. Jose Mourinho co najmniej zrównałby się w osiągnięciach z legendarnym Helenio Herrerą, podobnie jak Massimo Moratti ze swoim ojcem, Angelo. 

Mecz ze Sieną, choć mało prestiżowy, jest zatem nie mniej ważny od kolejnego. Dlatego kibicujmy naszym piłkarzom z całych sił.

Informacje

Trener: Jose Mourinho
Rozgrywki: Serie A
Widzów: b/d
Sędzia: Emidio Morganti

Stadion

Montepaschi Arena

Siena, Włochy

Więcej informacji