Co z tym Stramą?

18 lutego 2013 | 16:52 Redaktor: Biały Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

Dotkliwa porażka Interu we Florencji musiała wywołać kolejną lawinę spekulacji na temat przyszłości Andrei Stramaccioniego na ławce trenerskiej Nerazzurrich. Włoscy dziennikarze i eksperci prześcigają się w spekulacjach, a podstawowe pytanie brzmi oczywiście: zwolnić już teraz czy nadal cierpliwie czekać na poprawę sytuacji? Ja również postanowiłem głębiej zastanowić się nad tym zagadnieniem, skupiając się na faktach, przemawiających za pożegnaniem się z popularnym Stramą.

Mecz z Fiorentiną obnażył chyba największy mankament szkoleniowca Interu: brak jakiejkolwiek konsekwencji taktycznej. Oglądając spotkanie doliczyłem się gry Interu w czterech (!) różnych ustawieniach. Konia z rzędem temu, kto powie jak wygląda dziś wyjściowa taktyka Nerazzurrich. Cofnijmy się do początków pracy Stramaccioniego w Mediolanie. Jego ulubionym ustawieniem miało być 4-3-3 i tak też zaczął ustawiać Nerazzurrich. Później jednak każde kolejne niepowodzenie skutkowało zmianą ustawienia. I tak mieliśmy okazję obejrzeć kolejno ustawienia 4-3-2-1, 4-4-2, 3-4-1-2, 3-5-2, czy ostatnio 4-3-1-2. Oszaleć można. Włoski trener ewidentnie nie potrafi zdecydować się na żaden konkretny system gry, co skutkuje tym, że drużyna sprawia wrażenie zupełnie niezgranej. Trudno się jednak dziwić, skoro co mecz to inna taktyka. W ten sposób nie ma szans na wypracowanie jakichkolwiek mechanizmów w grze czy schematów taktycznych.

Z taktyką wiąże się też inny problem: dostosowywanie jej pod każdego przeciwnika. Kiedy Massimo Moratti usłyszał ten zarzut, odparł, że przecież Mourinho też tak robił i wygrał Triplette. Jasne, z tą jednak subtelną różnicą, że Portugalczyk stosował tę metodę w najważniejszych meczach sezonu, z rywalami pokroju Milanu, Romy, Chelsea czy Barcelony. Za to do głowy mu nie przyszło by eksperymentować z ustawieniem, żeby zaskoczyć przeciwników pokroju Pescary, Torino, czy Chievo. Zachowanie Stramaccioniego bardziej wygląda niestety na szukanie po omacku odpowiedniego pomysłu na grę niż przemyślane, poparte wynikami na boisku rozwiązania taktyczne. Wszystko na zasadzie: a może się uda. Szkoda, że podobnie pomyślał Massimo Moratti zatrudniając Rzymianina.

Te wszystkie eksperymenty taktyczne prowadzą do kolejnego problemu: nieumiejętności wyciągania wniosków z własnych błędów. To prawda, Stramaccioni jest młodym trenerem, nieposiadającym odpowiedniego doświadczenia. Zatrudniając go Moratti niejako zgodził się na to, by Inter stał się dla niego swoistym poligonem doświadczalnym. I tak się stało. Strama ma prawo do błędów i skrzętnie z niego korzysta, jednak niestety nie wyciąga z nich jakichkolwiek nauk. Jak mawiał kiedyś bodajże Albert Einstein nie ma większego szaleństwa niż popełnianie ciągle tych samych błędów i oczekiwanie innych rezultatów. Czyż ta myśl nie pasuje jak ulał do naszego szkoleniowca? Rotowanie taktyką to jedno, ale jego słowa po klęsce we Florencji dobitnie utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest on żywym przykładem myśli niemieckiego fizyka. Stramaccioni żalił się bowiem, że jego piłkarze są po prostu przemęczeni po każdym meczu Ligi Europy i dlatego aż pięciokrotnie bezpośrednio po występach w tych rozgrywkach przegrywali w Serie A. Nic dodać nic ująć. Kto jak kto, ale trener powinien doskonale wiedzieć jak poszczególni zawodnicy reagują na dawkę trzech meczów w ciągu siedmiu dni i kiedy powinien dać im odpoczywać. Tak na marginesie, ciekawe jak Strama wyobraża sobie grę w Lidze Mistrzów, gdzie natężenie i ciężar gatunkowy spotkań jest nieporównywalnie większy, skoro LE staje się dla niego problemem nie do rozwiązania.

Częstym argumentem podnoszonym przez obrońców Stramaccioniego jest rzekome skąpstwo prezydenta podczas kampanii transferowych, przez co szkoleniowiec ma do dyspozycji po prostu kiepską drużynę. No dobrze, ale spójrzmy na liczby: podczas letniego i zimowego mercato Moratti łącznie wydał na zakupy prawie 65,5 mln euro. Mało? No to spójrzmy na Fiorentinę, która wdeptała nas w ziemię w niedzielny wieczór i która latem przeszła dużo bardziej gruntowną przebudowę. Tam na transfery wydano o ponad 25 mln euro mniej, a styl gry i progres jest nieporównywalnie lepszy od tego, co prezentuje Inter. Można zawsze powiedzieć, że to przecież ten "nieudacznik" Branca odpowiada za politykę transferową. Tak, ale sam trener nie raz i nie dwa powtarzał, że nie zdarzyło się i nie zdarzy, by do Interu trafił jakikolwiek zawodnik bez jego zgody.

Skoro jesteśmy przy liczbach to zadałem sobie odrobinę trudu, by porównać osiągnięcia Stramaccioniego z jego poprzednikiem - Claudio Ranierim. Tak się składa, że obecny trener Monaco został zwolniony dokładnie po 25 kolejkach Serie A, a w obecnym sezonie właśnie tyle spotkań pod wodzą Stramy rozegrał w lidze Inter. Bilans? Ranieri, którego kadencję wielu określało mianem katastrofy, zdobył w sumie 37 punktów. Wynik Stramaccioniego to 43 oczka. Jeśli dodamy, że Ranieri przyszedł do Mediolanu w trakcie sezonu, nie miał żadnego wpływu na letnie wzmocnienia ani przebieg przygotowań do sezonu, to ta sześciopunktowa różnica w dokonaniach obu dżentelmenów nie wydaje się wcale taka duża.

No dobrze, to w końcu co z tym Stramą? Ja mimo wszystko nie podejmowałbym teraz żadnych gwałtownych ruchów. Zmiany na ławce trenerskiej w trakcie sezonu zazwyczaj niczego dobrego nie wróżą, a sam Moratti wyraził się przecież jasno: nie interesuje go styl, tylko wyniki, a celem jest trzecie miejsce w Serie A na mecie rozgrywek. Tabela jasno pokazuje, że szanse na zrealizowanie tego założenia wciąż pozostają całkiem spore. Dlatego Stramaccioni powinien przynajmniej do końca sezonu poprowadzić Inter i dopiero wówczas zostać rzetelnie i uczciwie rozliczony za osiągnięte rezultaty. Pytanie tylko, czy jeśli ostatecznie nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, to zostanie zdymisjonowany. Przecież o drugiego równie subordynowanego i taniego w utrzymaniu szkoleniowca łatwo nie będzie... .

Kamil Żerdziewski (Biały)

Źródło: Inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 44

Internazionalista

Internazionalista

18 lutego 2013 | 16:59

bardzo dobry artykul aczkolwiek ja uwazam ze Strama powinien poleciec w trybie natychmiastowym, jest juz u nas praktycznie rok, a nasza gra zamiast sie poprawiac coraz bardziej sie pogarsza a 3 miejsce odjezdza. Jeszcze troche czasu minie i Moratti zaplaci w lecie ze w zimie nie podjal odpowiednich krokow wzmocnienia druzyny. dlatego w tej chwili wykopac Strame i brac Blanka i sie modlic.

Wisnia_pl

Wisnia_pl

18 lutego 2013 | 17:21

Popieram przedmówcę. Tu nie ma na co czekać !! Bez LM nie będzie kaski, więc i nie będzie droższych transferów. Nowy trener teraz będzie przez kolejne 12 spotkań mógł się zapoznać z tym co ma i podjąć decyzje jakim ustawieniem chce grać oraz kogo pozostawić, a kogo wywalić. Blanc będzie pasował jak ulał. Pogoni tych wszystkich emerytów, nierobów posadzi na ławę i zaraz zobaczymy zaangażowanie podczas meczów, a po sezonie czystka :)

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

18 lutego 2013 | 17:34

mimo, że jestem z redakcji , to obiektywnie mówiąc znakomity tekst, zgadzam się z większością tez i też mimo wszystko dałbym Stramaccioniemu popracować do końca sezonu. Mało który poważny trener (chyba że jest wolny) zgodzi sie przyjść w trakcie sezonu. Po sezonie może się kilku pojawić na rynku dobrych... może nawet Mourinho (tak wiem, mało realne)

Internaldo

Internaldo

18 lutego 2013 | 17:50

Ciekawy artykuł. Na poczatku obejmowania przez Strame posady szkoleniowca w naszym klubie bardzo sie cieszyłem, myslałem sobie, że fajnie, w końcu zaden znany tylko ktos od nas poprowadzi druzyne, ma czas zeby wszystko poukładać tak zeby kibic był zadowolony. Ale do tej pory nic nie jest poukładane. Wydaje mi sie, że właśnie ta taktyka a dokładniej częste jej zmienianie nie słuzy nam zupełnie. Mamy sporo nowych piłkarzy i uwazam, że drzemie w nich duzy potencjał tylko tak jak juz Biały wspomniał jak go wykorzystać przy częstym zmienianiu taktyki.

Internaldo

Internaldo

18 lutego 2013 | 17:55

Powinnismy zatem grac jedną i sie zgrywać bo nie mamy jeszcze drużyny, która bez problemu bedzie sie odnajdywała w każdej innej taktyce.

Kiksu

Kiksu

18 lutego 2013 | 17:55

Wydaje sie ze Moratti ogladal kiedys Moneyball i skrzetnie przeklada tamten system na swoj klub liczac ze kiedys to zaskoczy. Artykul ciekawy i poparty faktami ktore niestety obnazaja Strame jako czlowieka bez pomyslu a i sklad dziadkow ktorzy na pewno nie zgadzaja sie ze wszystkimi zalozeniami mlodego trenera ma na to wplyw ze gra wyglada tak jak wyglada

Luk

Luk

18 lutego 2013 | 18:16

W artykule nie uwzględniono jednej ważnej rzeczy - kontuzji. W dużym stopniu, to kontuzje wymuszają różne akrobacje taktyczne. Trudno grać konsekwentnie trójką obrońców, gdy na zmianę (lub w tym samym czasie) pauzują Samuel i Chivu, podczas gdy Silvestre okazał się transferową klapą. No i kolejna sprawa - duża liczba transferów. W zimie było ich sporo (zarówno do, jak i z klubu), przez co ze zgraniem obecnie nie jest różowo.

didinho

didinho

18 lutego 2013 | 18:31

zgadzam się z wami. jest mało doświadczony strama. fajnie by było jak by jakieś araby kupiły inter w tedy były by ciekawe transfery a morratti sprzedaje najlepszych nawet anjii machaczkala by pokonało inter hehe. snejidera za 10 milionów ja pierdole

Klinsi64

Klinsi64

18 lutego 2013 | 18:43

dajesz małpie brzytwę,spodziewaj się najgorszego...to jeszcze nie koniec popisów Stramali

fafibra

fafibra

18 lutego 2013 | 18:59

Moim zdaniem własnie jedyne, co teraz można zrobić to zmienić trenera. Tym zespołem trzeba wstrząsnąć, a jak wiadomo, pierwszą osobą, która wylatuje jest trener. Zmiana trenera często daje pozytywne korzyści, chociażby efekt nowej miotły ( można to chyba nazwać w ten sposób ;) ). Jasne, że nie gwarantuje to pewnej zmiany, ale obecnie nic innego nie można zrobić. Sugerować się matematyczną szansą na trzecie miejsce byłoby głupstwem. Prawda jest taka, że na chwilę obecną jesteśmy najgorzej i najbrzydziej grającym zespołem Serie A.

MrGoal

MrGoal

18 lutego 2013 | 19:10

Tekst swietny! Zgadzam sie w 100%. Nurtuja mni te same przemyslenia. Balagan taktyczny, ustawianie sie bezsensowne pod slabszego przeciwnika itp itd. Ja bym jeszcze dodal slabe przygotowanie fizyczne. Na tle juventusu czy napoli wygladamy bardzo mizernie. I ostatnio mylne ustawianie zawodnikow. Guarin kiepsko spisuje się jako ofensywny pomocnik. Mozna o nim wiele dobrego powiedziec,ale nie ze ma "krotka technike" do gry w tloku. To srodkowy pomocnika. I kovacic...gra fatalnie jako cofniety rozgrywajacy. On powinien grac na pozycji guarina

timon

timon

18 lutego 2013 | 19:50

Zgadzam sie z większością, tylko nie z tym że Strama powinien zostać. Z tygodnia na tydzień drużyna wygląda gorzej, zawodnicy przestają wierzyć w trenera i kwestią dni jest kiedy rozpoczną się konflikty w drużynie a wtedy to już będzie tragedia. Nowy trener może dać bardzo dużo, nie raz się potwierdziło że efekt nowej miotły działa. Leonardo, Ranieri, Strama wszyscy przychodzili w trakcie sezonu i za każdym razem drużyna zaczynała wygrywać

castillo20

castillo20

18 lutego 2013 | 20:05

Powiedzcie mi jak to możliwe że klub mający takie zaplecze, ośrodki treningowe, lata doświadczeń, wszystko co dusza zapragnie co powinien posiadać duży klub co KURWA LATO nasze panienki przesypiają okres przygotowań przedsezonowych, a potem cały sezon chodzą w jak MUŁY jakby kure im ktoś ciężarki 20 kilowe na nogi zamiast ochraniaczy założył i WIECZNIE ZMĘCZENI. Może czas zapytać fizjoterapeutó WHAT DE FUCK ?? Dlaczego nasi nie biegają tylko chodzą ?? Co się ddzieje dlaczego ten klub od 3 lat nie gra nic.

lolek8

lolek8

18 lutego 2013 | 20:18

Właściwie zło polega na tym, że Stramaccioni boi się stosować taktyk z serii zwycięstw. Zamiast dać Guarina do tyłu na jego nominalną pozycje ten robi z niego prawie napastnika. Tym czasem Kovacić który jest rozgrywającym robi za defensywnego pomocnika

lolek8

lolek8

18 lutego 2013 | 20:21

Co do Blanca to zatrudnił bym go po derbach kiedy będziemy grać z ogórami :D

martins_92

martins_92

18 lutego 2013 | 21:09

Blanc, Blanc i Blanc.... czy ktoś wam powiedział, że on coś tutaj pomoże? nie zgadzam się z większością z was. Racje mają natomiast Moratti i reszta, co myślą podobnie jak ja. nie chcę być nieobiektywny, broń Bożę, bo każdy ma prawo do swojego zdania, ale to w drużynie jest problem, w drużynie jako całości. a decyzje o częstych zmianach taktyk są wywołane niestety sytuacją kadrową, to przynajmniej moje zdanie, coś czuje, że będzie lepiej, że to coś się tam w końcu obudzi. poczekajcie cierpliwie.

Loon

Loon

18 lutego 2013 | 21:28

Po nagłówku myślałem, że znowu będzie jakiś emocjonalny krzyk rozpaczy, ale bardzo rozsądny, wyważony artykuł, pełna zgoda z mojej strony

MAD

MAD

19 lutego 2013 | 07:48

Ciekawy tekst, a co do meritum: ja bym zostawił Stramaccioniego do końca sezonu, bo to nie jest tak, że nagle przyjdzie nowy trener i problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nowy trener, nowe pomysły kadrowe, nowa taktyka. Tu raczej potrzebna jest jakaś kontynuacja, więc nowy opiekun musi pasować do planu zarządu, respektować go i realizować dalej.

Drakon

Drakon

19 lutego 2013 | 10:35

Przyjdzie nowy trener, wygra pare meczy, okrzykcniecie go zbawcą jak Stramaccioniego rok temu i jak ostatecznie nie zmieści się w pierwszej trójce to powiecie że nic się nie stało, bo coś tam coś tam. A za kolejny rok jak coś nie wyjdzie zrobicie z niego siewce apokalipsy i kazecie wywalic na zbity pysk tak jak robicie to teraz, jak robiliście z Ranierim czy Leonardo. To oczywiste, że trener nie jest bez winy, oczywistym jest też, że sporo winy leży po stronie piłkarzy jak i zarządu, czego niektórzy zdają się nie zauważać. Poczekajmy już do tego lata, może coś w końcu zaskoczy, a jak nie zaskoczy to na pewno będzie lepszy wybór trenerów niż jest obecnie. Co do zgrania jeszcze, wymieniona prawie cała 11, trzech zawodników doszło do nas 2 kolejki temu i co, myślicie że to tak od razu zaskoczy? No błagam..

IM99

IM99

19 lutego 2013 | 11:15

O ile mnie pamięć nie myli w tamtym sezonie Strama nie wygrał ani razu 2 meczów z rzędu, więc jaki z niego zbawca był? Żaden. Powinien przyjść nowy trener, bo to jedyna szansa by uratować sezon i skończyć na 3 miejscu. Dostajemy od Sieny i innych słabych drużyn, a Strama się trzyma, aż nie chce się wierzyć, że Moratti tak długo wytrzymał, bo 4-5 lat temu by wyrzucił na zbity pysk.

timon

timon

19 lutego 2013 | 11:39

Ludzie przecież Strama pokazuje że nie ma pojęcia o trenowaniu! W sumie to nie ma prawa mieć, zero doświadczenia jako piłkarz, jakaś 3 miesięczna szkółka trenerska i ze dwa lata z juniorami, sorry ale pierwszy lepszy koleś po AWF o specjalizacji ,,trener pilki nożnej" ma o trenerce większe pojęcie. Ten facet się miota, zauważcie że przez rok czasu gra się coraz bardziej pogarsza, aż się boję co będzie za tydzień, dwa czy miesiąc

IM99

IM99

19 lutego 2013 | 12:54

Akurat Strama grał w Bologni, tylko że przez kontuzje musiał przedwcześnie zakończyć karierę.

timon

timon

19 lutego 2013 | 13:53

IM pisząc ,,grał" chodzi Ci o roczny pobyt w Bologny w wieku 18 i nie rozegranie żadnego meczu?? Piękna kariera, naprawdę ...

IM99

IM99

19 lutego 2013 | 14:43

Dobra, ale popatrz w jakim klubie był, a to nie są patyki, na pewno miał styczność z futbolem na wysokim poziomie.

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 15:08

A ja się nie zgodzę z ogólnym wydźwiękiem i mimo, że fajnie napisany tekst, to nazwałbym go (zgodnie z tym co napisał Loon) emocjonalnym krzykiem rozpaczy. Uważam, że najłatwiej na niego zrzucić winy. Oczywiście, bardzo dużo Strama powinien mieć do powiedzenia, ale w rzeczywistości ma o wiele mniej, i to wg mnie jest jego główna wina. Nie potrafi się postawić, nie potrafi i niuchając głębiej - nie może. Można powiedzieć, że został wyciągnięty znikąd i teraz ma się rzucać i stawiać warunki od razu?

timon

timon

19 lutego 2013 | 15:10

Ciekawe czy był chociaż raz na treningu pierwszej drużyny, nie liczę oglądania z trybun :P

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 15:12

Ilu z Was, ciekawe, będąc pod protekcją mówiłoby otwarcie o problemach w zespole i o braku wsparcia zarządu. W mojej ocenie, rządzi właśnie sztab dyrektorów, a nie Strama i za to go winię. Drakon dobrze napisał. Rok temu każdy się jarał nim, potem, jeszcze w tym sezonie każdy go porównywał do Mourinho, i były paplaniny, że mamy swojego Mou, którego sami stworzyliśmy. A teraz, jak ktoś śmiał nazwać go trenerem gorszym od gościa po AWF-ie po odpowiedniej specjalności? Chcecie iść łatwą drogą, idźcie, bijcie dalej kozła ofiarnego.

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 15:14

A jak ktoś będzie chciał, to się głębiej przyjrzy sprawie i zobaczy o co na prawdę chodzi. Wydaliśmy 65 mln euro na transfery, ale jakie to są transfery? W życiu bym letniego mercato nie pochwalił wiedząc, że oddamy Wesleya i Coutinho. Mamy przeciętnych piłkarzy, a sama sytuacja, z 1 napastnikiem środkowym, który jest kontuzjowany i ma zmiennika w postaci Rocchiego jest komiczna. I to nie jest wina Stramy.

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 15:16

Wygrane z najmocniejszymi zespołami w lidze... samo się zrobiło, nie? Jedyne z czym się zgodzę, a co mnie również boli, to w kontekście artykułu - brak wyciągania wniosków z własnych błędów... Ale też, czy Strama nie wyciąga, czy raczej inni, którzy mówią mu co i jak robić, tego nie wiemy. No i Biały, szkoda, że nie ująłeś kontuzji co kolejka, albo tych rewelacyjnych zawieszeń, których Claudio Ranieri aż tyle nie miał...

timon

timon

19 lutego 2013 | 15:46

Hagaen Mamy głównie kontuzje mięśniowe, które jak chyba każdy dobrze wie wynikają ze złego przygotowania do sezonu. Dlaczego za sporą ilość kontuzji z 2010 roku obwinia się Benka a za te kontuzje do Stramy nie mają pretensji?? Do tego za Benka wynikały z przeciążenia, ale przynajmniej pod koniec roku drużyna złapała świeżość z czego później skorzystał Leonardo i dzięki czemu drużyna w drugiej połowie sezonu stała świetnie wydolnościowo co widać po tym że najwięcej barmek strzelaliśmy w ostatnich 30 minutach

timon

timon

19 lutego 2013 | 15:49

U Stramy te kontuzje wynikają raczej ze słabego przygotowania do sezonu i do tego z tygodnia na tydzień widać coraz gorszą kondycję u naszych zawodników, co najlepiej pokazał mecz z Fiorą. Jeżeli chodzi o Rocchiego to sorry ale to Strama go chciał, więc pretensje do niego. To Strama mówił o tym że Livaje będzie trzeba poświęcić za Schelotto, zmieniając później taktykę na taką w której bardziej przydatny byłby Livaja

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 16:00

Kontuzje kontuzjami, przecież ścięgno Achillesa to nie mięsień. Albo więzadła krzyżowe, więc Timonie, nie mów mi takich rzeczy. :) Co do zawieszeń - o to mi głównie chodziło, a co do przygotowania fizycznego - faktem jest, że kiedyś potrafiliśmy grać 3 mecze/7 dni, a od 2 lat niezbyt. I to nie Strama jest tego przyczyną. A emeryci w składzie, albo młodzi, bez dobrego przygotowania - nie mamy wielu zawodników odpowiednio zbalansowanych wiekowo. To nie Strama prowadził negocjacje, w których zgodził się dać Livaję za Schelotto. Mamy za dużo 30-latków:/

timon

timon

19 lutego 2013 | 16:07

,,Mamy głównie kontuzje mięśniowe" czy ja gdzieś tu napisałem o wszystkich?? O ile dobrze pamiętam to Strama mówił ,,Musimy poświęcić Livaje" i to Strama nalegał na Schelotto bo pasował mu do ,,taktyki". Tej drużynie brak ciągłości bo ten ,,trener" co chwilę zmienia ustawienie, no ale pewnie twoim zdaniem to też nie jego wina

timon

timon

19 lutego 2013 | 16:12

Poza tym akurat 30 lat to nie jest duży wiek. Samuel, Zanetti, Cambiasso, Stanko i Chivu oni są już trochę za starzy, ale nie powiesz mi że Palacio i Cassano którzy mają po 30 lat to są starzy zawodnicy. Zauważyłem że co by Strama nie robił to Ty go będziesz bronił. Kidy są kiepskie wyniki to wina zarządu, starszych piłkarzy, kontuzji, zawieszeń ale nie trenera. Za to te dobre wyniki to wyłączna zasługa trenera a nie zarządu czy piłkarzy. Sorry ale tak to można każdego tłumaczyć, a prawda jest taka że ten człowiek to amator

Uhr

Uhr

19 lutego 2013 | 16:16

Według mnie Inter wwygra derby mediolanu i dzięki temu Strama zyska kolejne miesiące na swoje zabawy w trenera. Gdyby nie wygrana z Juve, na 100% nie byłby już trenerem. Ona pozwoliła Morattiemu wierzyć, że Strama wie(?) co robi. Niestety tak nie jest. O ile Inter w chwili obecnej nie jest w idealnej formie, o tyle najgorsze jest to, iż jest drużyną nierówną. Spotkanie wygra, a potem łomot i tak co chwilę. W tym roku i tak nie łapnęliśmy się na LM, aczkolwiek ten turniej jasno pokazuje, że nie ma w nim miejsca na drużyny, które grają w kratkę. Według mnie jeżeli Moratti zaczął przebudowę to powinien ją zrobić dobrze, a nie na czuja. Jeżeli Sneijder był dla niego problemem finansowym - powinien zrezygnować z Zanettiego i Chivu. Tak aby finanse się zgadzały ale i sytuacja na boisku. Z całym szacunkiem dla tego pierwszego ale kiedyś trzeba powiedzieć "pas". Może na tle drużyn z LE, bądź biednych zespołów z Serie A - daje radę, o tyle na tle potęg europejskich to nie jest już ten poziom.

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 18:24

Timon, obawiam sie, że nie do końca mnie rozumiesz. Po pierwsze napisałeś: "Mamy głównie kontuzje mięśniowe", a słowo "głównie" sugeruje, że masz na myśli prawie wszystkie. Po drugie - w zasadzie to nie jestem obrońcą osoby Stramaccioniego, jedynie przeciwnikiem obarczania go całą winą, bo w dużej mierze to zarząd się nie popisuje i założę się, że na Stramę są naciski, żeby to, żeby tamto, żeby sramto. I takie podejście mi nie pasuje. Poza tym, nie zgadzam się, że jest amatorem. Chciałbym zobaczyć jak ktoś z Was wygrywa młodzieżową ligę mistrzów...

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 18:29

Ja miałem na myśli naszych "30-latków". Zanetti to legenda. Cambiasso, Samuel i Milito w sumie też, chociaż coraz częściej (niestety, muszę to przyznać) zdarza im się niemrawo poruszać. Ale jeśli rzecz tyczy się Cassano - ma 31, a też często jest zupełnie bezproduktywny. I zmieniać go musi Strama, bo nie daje rady. Palacio jest bardzo mobilny i dynamiczny jak na swój wiek, przekonał mnie do siebie. Ale tacy Chivu, Stanković, Rocchi (mimo, że go bardzo lubię). No i tutaj jest pytanie czy lepiej zatrudniać kolejnych 30-latków na 2 lata czy młodych...

timon

timon

19 lutego 2013 | 18:54

Chivu zagrał chyba w pięciu meczach, Stanko jakieś 15 minut a Rocchi to pomysł Stramy. Moim zdaniem Strama miał naprawde dobre warunki. Dostał czas, co jest bardzo ważne dla trenera i miał dużo do powiedzenia przy transferach. Chciał wzmocnić of. dostał najlepszego włoskiego asystenta Cassano i czołowego strzelca ligi Palacio. Do tego Handa, Pereira, Gargano wykupienie Guarina a zabrali mu wypalonego Maicona, coraz słabiej u nas broniącego Cesara i Pazziniego którego tu już chyba nikt nie chciał

timon

timon

19 lutego 2013 | 18:56

Do tego zimą sprzedali Sneijdera z którego i tak od paru miesięcy nie było pożytku i Coutinho na którego Strama nie stawiał. Kupili mu za to trzech zawodników których chciał Schelotto, Kuzma, Kovacic. oim zdaniem może nie ma perfekcyjnych warunków, ale naprawde dobre

timon

timon

19 lutego 2013 | 18:58

Ma na pewno mocniejszy skład niż Ranieri, do tego w przeciwieństwie do siwego przepracował okres przygotowawczy, a jest w tym samym miejscu co Ranieri...

Hagaen

Hagaen

19 lutego 2013 | 20:16

Rocchi to pomysł Stramy...No i tu się różnimy, ja w to nie wierzę ;)

timon

timon

19 lutego 2013 | 20:45

Różnimy się tym że ty uważasz Strame za dobrego trenera, ja za słabego. Gdyby turnieje młodzieżowe były wyznacznikiem umiejętności trenerskich to Globisz trenował by czołowy europejski klub. Strama może i nadaje się na trenera młodzieży, ale trenowanie seniorów go po prostu przerosło i pokazał że -przynajmniej na razie- nie nadaje się do tego, a na pewno nie nadaje się do takiego klubu jak Inter

Internazionalista

Internazionalista

20 lutego 2013 | 11:36

podpisuje sie pod Timonem, do tego widac po naszej grze ze Strama niczego ich nie nauczyl, bo nie ma czego ich nauczyc, zero taktyki, zero schematow, zero pressingu/dynamiki/ruchu, zero gry w obronie i ataku o pomocy nie wspominajac, gra jest chaotyczna i kompletnie nie zorganizowana. Strama powinien isc najpierw do jakiegos klubu Serie B, awansowac z nimi do Serie A i potem ewentualnie isc wyzej. Na ta chwile nic nie moze dac Interowi.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich