Mudingayi: Moratti chce mnie zatrzymać w Interze
Wypożyczony z Bologny do Interu Gabi Mudingayi z powodu kontuzji nie zagra już w tym sezonie. Belg liczy jednak, że jego przygoda z mediolańskim klubem potrwa dłużej i w przyszłych rozgrywkach nadal będzie występował w czarno-niebieskiej koszulce. Zawodnik, który odwiedził swoją ojczyznę, udzielił wywiadu portalowi DH.be:
Gabi, z jaką kontuzją się zmagasz?
- W Interze nie chcą by piłkarze sami informowali o swoich urazach, sami wolą komunikować o tym media i kibiców. Tu w Belgii praktycznie nikt mnie nie zna, natomiast we Włoszech nie mogę nawet spokojnie zalogować się na Facebooku (śmieje się). Tu spotkałem się z moimi przyjaciółmi oraz rodziną. Lubię tę formę anonimowości.
W tym sezonie zmagałeś się z wieloma urazami, ale nie wydajesz się być tym zbytnio zmartwiony...
- Nie pozostaje mi nic innego jak wyciągać wnioski z lekcji z przeszłości, tak jak na przykład z czasu, kiedy grałem w Lazio i doznałem groźnego urazu po faulu Cannavaro. Byłem wtedy jeszcze bardzo młody i miałem wiele do pokazania. Później to Bóg decydował o moim losie. Gdyby nie on, nigdy nie znalazłbym się w miejscu, w którym jestem dzisiaj. Teraz gram w klubie moich marzeń i nic nie jest w stanie mnie zatrzymać.
Co chcesz przez to powiedzieć?
- Słuchaj, ja do szesnastego roku życia ani razu nie dotknąłem piłki. Od rana do wieczora spędzałem czas na ulicy. Później mój ojciec powiedział, że nie chce mnie tam więcej widzieć i zapisał mnie do klubu sportowego. Najpierw trenowałem boks, jednak brutalność tego sportu sprawiła, że zrezygnowałem. Piłka nożna była moim drugim wyborem.
Często myślisz o tym, jak mogłeś skończyć?
- Jasne. Kiedy jestem smutny, przypominam sobie skąd się wyrwałem. Gdyby nie piłka bez wątpienia źle bym skończył. Mój ojciec pomógł mi wziąć się w garść nim zdążyłem zepsuć swoje życie. Gdy myślę o tych wszystkich chłopcach, którzy planują swoje życie związać z piłką już w wieku pięciu lat, zdaję sobie sprawę jak wielkim jestem szczęściarzem.
To prawda, że w Interze każdy myśli tylko o sobie?
- Nie, to nieprawda. Prezydent Moratti na przykład kontaktuje się ze mną regularnie. On nie tylko świetnie zna się na piłce, ale jest też w stanie przejść przez trzy pokoje tylko po to, żeby się przywitać.
Zakończysz karierę w Belgii?
- Nic z tego. Zostanę we Włoszech. To jest kraj, który dał mi wszystko. Kobieta mojego życia także jest Włoszką, mimo że poznaliśmy się w Brukseli. Po zakończeniu kariery chciałbym zostać piłkarskim agentem. Tak czy inaczej nie myślę jeszcze o zawieszeniu butów na kołku. Mam nadzieję, że latem Inter dogada się z Bologną w kwestii wykupienia mojej karty. Wiem, że Moratti chce mnie zatrzymać w Interze.
Źródło: fcinter1908.it
Maradon.
20 lutego 2013 | 21:19
ta wiecej szrotu
Piotrekfci
20 lutego 2013 | 21:39
oddali za freeko milanowi o wiele lepszego Muntariego a tu nie dość, że ten co chwile kontuzjowany to jeszcze będą za niego płacić ??? BŁAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHA CO ZA POLITYKA !!! RODEM TUSKA I PIZDOWSKIEGO ROZTOWSK.
Chrisu
20 lutego 2013 | 21:44
hhaahhaha
Drago194
20 lutego 2013 | 21:50
"Prezydent Moratti na przykład kontaktuje się ze mną regularnie. On nie tylko świetnie zna się na piłce." HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, dawno takiego przedniego żartu nie słyszałem.
Morfo
20 lutego 2013 | 22:56
Pożegnać tych dziadków i zastąpić młodzieżą jak to robi Milan, wkońcu to zaprocentuje
IM99
20 lutego 2013 | 23:43
Już nie płaczcie za Muntarim, bo on był największym kozłem ofiarnym
KlasowyNr10
21 lutego 2013 | 00:08
cytujac hit internetu''a po co to komu potrzebne ?''
Coutinho24
21 lutego 2013 | 01:05
Kogo oddali, dobrego Muntariego? przeciez to bylo największe drewno Inteeru, strzelil dzis bramke i teraz placz ze go oddali? co za zalosne gadanie, jakby teraz dalej byl w Interze to bylaby gadka czemu trzymamy taka kłode
Piotrekfci
21 lutego 2013 | 07:16
czytaj ze zrozumieniem :] chodzi mi o to, że pozbyli się jednego a drugiego jeszcze gorszego wzieli - stracili na pierwszego z 15 baniek i nie dość, że nic nie odzyskali to jeszcze trzeba będzie zapłacić za drugie -- OBY TEN NEWS OKAZAŁ SIĘ GŁUPIM ŻARTEM !!!
Przemysław Filus
21 lutego 2013 | 07:36
Beka.
Internazionalista
21 lutego 2013 | 09:51
hahaha to Ci dopiero zart....
Reklama