Quo Vadis Guaro?

4 kwietnia 2013 | 11:33 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Dość długo zbierałem się do napisania tego tekstu. „Czarę goryczy” przelał jednak wczorajszy mecz z Sampdorią Genua. Mimo że większość graczy Interu zaprezentowała się poniżej oczekiwań to ja szczególną uwagę zwróciłem na występ Frediego Guarina.

Na palcach jednej ręki można było policzyć jego udane zagrania. Tych palców mogło nam zabraknąć, gdy skupilibyśmy się na jego stratach, niedokładnych i nonszalanckich podaniach, czy fatalnie wykonywanych stałych fragmentach gry. Najgorsze że nie jest to problem tylko wczorajszego meczu. Już wielokrotnie dane mi było oglądać podobne „popisy” Kolumbijczyka i z pełną świadomością przyznaje mu miano najbardziej irytującego gracza naszego klubu. W świetle tak wielu nijakich, czy wręcz słabych występów Guarina dziwi mnie fakt że nie jest on zawodnikiem zbytnio krytykowanym przez szersze grono kibiców. Skoro po każdym słabszym występie „wiesza się psy” np. na Gargano, Cambiasso, czy też wysyła się na emeryturę Zanettiego, to dlaczego tej fali krytyki nie zostaje poddany mój bohater? Nie jestem w żaden sposób uprzedzony do byłego gracza Porto. Co więcej uważam się za bardzo liberalnego i wyrozumiałego fana i naprawdę jestem w stanie znieść wiele nieudanych zagrań konkretnego gracza. W przypadku Guarina musiałem jednak zabrać głos. Może moje odczucia biorą się z moich dużych wymagań względem jego osoby. W ostatnich, chudych latach jest to bowiem jeden z niewielu graczy z „nazwiskiem”, który zawitał do naszego klubu.

Przed sezonem został namaszczony na motor napędowy, ofensywnych akcji Interu. Niestety zdecydowanie zbyt często staje się raczej ręcznym hamulcem naszych poczynań na boisku. Widać że rola lidera mocno mu się udzieliła. Mając świadomość swojej silnej pozycji, Guarin czasami za bardzo sam chce przesądzać o losach meczu. Szczególnie jest to widoczne w spotkaniach z potencjalnie słabszymi rywalami. Spowalnia akcję, zamiast podawać wdaje się w bezsensowne dryblingi, a że drybler z niego raczej przeciętny to też traci wiele piłek. Prawdziwym fenomenem są jednak jego strzały z niemal każdej pozycji. Rozumiem że Fredy ma mocne i groźne przyłożenie z dystansu, ale czy koniecznie musi w ten sposób kończyć 2/3 swoich akcji? Szczególnie gdy lepiej ustawieni partnerzy tylko czekają na podanie. Skąd bierze się taki styl gry? Moim zdaniem Guarin ma zbyt wiele luzu w swoich poczynaniach i został obdarzony za dużym kredytem zaufania przez trenera. Stramacioni w pewnym momencie chyba nawet widział w nim następce Sneijdera. Kolumbijczykowi uchodzi na sucho jego boiskowa nieodpowiedzialność, a zespół cierpi z tego powodu (patrz spotkanie z Torino). Wielu kibiców zastanawia się dlaczego opiekun Interu nie cofa Frediego, dając tym samym więcej swobody młodemu Kovaciciowi. Moim zdaniem jest to słuszne rozwiązanie, ponieważ Chorwat w przeciwieństwie do starszego kolegi posiada, wyżej wspomnianą odpowiedzialność za swoje boiskowe poczynania. Mateo z dużą rozwagą buduje akcje od tyłu i odpowiada za arytmię ataków. Fakt że początki bywają trudne i zdarzają mu się dłuższe chwile przestoju, jednak nie da się nie dostrzec w nim piłkarskiej jakości. Wizja „szalonego” Frediego w tej roli na samą myśl przyprawia mnie o szybsze bicie serca.

Czas chyba na jakieś pozytywy. Oczywiście nie jestem ślepy i dostrzegam duży potencjał w Guarinie. Rzeczywiście powinien on stanowić o sile drugiej linii Interu. W tym sezonie miał już mecze w których dzielił i rządził. Co więcej bronią go również bardzo dobre statystyki (10 bramek, 9 asyst). Ktoś więc może powie że się czepiam. Jednak od tej klasy zawodników należy wymagać przede wszystkim regularności! To jest chyba słowo klucz w moich rozważaniach. Większy pożytek jest bowiem ze średniaka, który przez X czasu nie schodzi poniżej danego poziomu i zawsze zostawia serce, oraz inne organy na boisku, niż z gwiazdy, która zachwyci piłkarski świat raz, ale przez następne 3 spotkania będzie statystować. W sytuacji w jakiej obecnie znajdują się Nerazzurri, czyli bycia europejskim średniakiem, właśnie od graczy pokroju Guarina trzeba wymagać, żeby dawali jakość i ciągnęli tę drużynę na należne jej miejsce. Tego też życzę bohaterowi tego artykułu, oraz oczywiście nam wszystkim z całego serca. Mam nadzieję że szybko będę mógł paść na kolana pod wrażeniem metamorfozy Frediego i odszczekam wszystkie swoje uwagi. FORZA GUARO!

Błażej Małolepszy - Alvaro 8

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 22

Pawel1992

Pawel1992

4 kwietnia 2013 | 11:37

mam wrażenie że gra trochę bo musi a nie bo chce jeszcze kilka tygodni temu był wyróżniającym sie u nas graczem a teraz jest znacznie gorzej

Biały

Biały

4 kwietnia 2013 | 11:45

Dobry tekst :) Moim zdaniem problemem Guarina jest Stramaccioni, a raczej to, że widzi on w Kolumbijczyku trequartistę lub co gorsza prawego pomocnika. Prawda jest taka, że Guarin prezentował się najlepiej grając jako typowy środkowy pomocnik: przed defensywnym pomocnikiem a za plecami rozgrywającego. On bazuje na swojej sile, dynamice i to pozwalało mu rozpędzać się z głębi pola i robić przewagę w ataku. Grając za napastnikami widać, że się męczy. Nie ma miejsca, żeby zrobić coś na pełnej szybkości.

Biały

Biały

4 kwietnia 2013 | 11:47

Do tego powiedzmy sobie szczerze, że nie ma zmysłu do gry kombinacyjnej, a już na pewno nie potrafi dograć otwierającej piłki napastnikom. Dopóki będzie grał ustawiony tak jak teraz to pożytku z niego nie będzie żadnego, niestety.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

4 kwietnia 2013 | 11:47

Stramaccioni za bardzo kombinuje z pozycjami zawodników >> Kovacić, Pereira , Nagatomo, Guarin..

Chrisu

Chrisu

4 kwietnia 2013 | 11:53

No tak za bardzo kombinuje. Ewidentnie widac postep w grze Pereiry jak gra na lewej obronie.

Rizzo

Rizzo

4 kwietnia 2013 | 11:54

Guarin nie posiada ani jednej z cech charakteryzujących trequartiste. Przegląd pola, prostopadłe piłki, szybkość w podejmowaniu decyzji, czy chęć szybkiego pozbycia się jej by uruchomić partnera u Guaro leżą i kwiczą. KAŻDY kibic Interu widzi, że na jego pozycji powinien zagrać Kovacić, tymczasem robi się z niego na sile pomocnika grającego na pozycji Pirlo. Zobaczymy jak to wyjdzie w przyszłości. Jeśli pojawi się oferta w granicy 15mln euro za Freddy'ego - dla mnie jest do sprzedania

Piotrekfci

Piotrekfci

4 kwietnia 2013 | 11:57

dla mnie Guarin albo jest pogryziony z trenerem albo dostosował się po prostu do całej reszty - tak jakby go w ogole nie było na boisku - wczoraj starta za stratą - aż mnie qwica brała -- ale jak jest w formie to tak jak pisze Alvaro 8 - jest mistrzem - od razu widać technikę i te torpedy które lecą jedna za drugą na bramkę -- wierzę, że obudzi się i pomoże bo z nim w formie jesteśmy dwa razy silniejsi !!!

Klinsi64

Klinsi64

4 kwietnia 2013 | 12:18

według mnie Guarinowi nie odpowiada sytuacja w Interze(szatnia) przychodził do nas pewnie pełen nadziei na sukcesy,a tymczasem gramy kupę,na palcach jednej ręki można policzyć gości którzy mają pojęcie o grze,oczywiści wszystkie te argumenty o których piszecie też pewnie mają wpływ,więc problem jest złożony...a może po prostu kolumbijczyk nie jest stworzony do gry na wysokim poziomie przez cały sezon?

Arturro

Arturro

4 kwietnia 2013 | 12:25

O Guaro nie bede już sie wypowiedział bo krytykowałem go już dawno, ale chciałem napisać jak pięknie strama ustawił Kovacica w meczu. Była sytuacja, w której naprawde zobaczyłem, że młody ciśnie do przodu lewą stroną i gdy nie wyszło mu w bo ktoś tam faulował to Strama wykonał gest, że ma wracać do tyłu "na swoją pozycje". Brak mi już słów na tak głupiego trenera. PS. Czy Kovacic od kiedy gra miał jakiś strzał na bramke?

Chrisu

Chrisu

4 kwietnia 2013 | 12:29

Tez to widzialem :) Kovacic jak przychodzil tutaj to mial przypisano pozycje AM, po kilku meczach u nas zmieni mu tam na DM :)

Olsze

Olsze

4 kwietnia 2013 | 14:19

Kovacic miał przypięta łatkę środkowego pomocnika, który z powodzeniem może grac na każdej innej pozycji w pomocy, czyli również AM jak i DPL (w Dynamie, z tego co mi sie obiło o oczy, grywał na różnych pozycjach) :P Nie mnie oceniać na jakiej pozycji najlepiej się wykorzysta jego wszechstronne umiejętności, jednak jutubowskie kompilacje z jego pełnymi występami, choćby tym z PSG, pokazują, że z wyprowadzaniem piłki z głębi pola czuje się dobrze. Najwyraźniej nie czuje się jeszcze wystarczająco pewnie, by częściej próbować wycieczek pod pole karne,

Olsze

Olsze

4 kwietnia 2013 | 14:19

ale widać po ostatnich występach, że to z czasem przeminie. Moim zdaniem to, że Strama go wystawia na pozycji DPL bardziej mu pomoże w staniu sie kompletnym pomocnikiem, a taką przyszłość wróżą mu eksperci, niż ograniczanie go jedynie do zadań ofensywnych jako AM. Co do Guarina, to sam w pewnym momencie tamtej rundy zarzekał się, że dzięki przesunięciu jego osoby bliżej bramki rywala może dać więcej drużynie, i że jak najbardziej mu to odpowiada, więc ja powodów jego słabej dyspozycji szukałbym gdzie indziej.

Olsze

Olsze

4 kwietnia 2013 | 14:20

Może nie bardzo go cieszy to, że od pewnego czasu to Palacio i Cassano nas częściej ratują, a on zszedł na drugi plan po tym niefortunnym zawieszeniu, przed ktorym to on był tu "królem". Taka luźna teoria. :D

Internaldo

Internaldo

4 kwietnia 2013 | 14:58

Zgadzan sie z tym co napisałeś Alvaro. Mam wrazenie jakby Guarin ostatnio "gwiazdorzył". Po kilku dobrych meczach na poczatku mam wrażenie jakby sie nie przykładał i czuł się jak król na boisku, dostanie piłe, straci ja i nic sobie z tego nie robi tylko kontynuuje ta nieporadna grę. Niech sie jak najszybciej ogarnie bo jesli nie to chyba na chwile obecną lepiej prezentuje się Alvarez.

MrGoal

MrGoal

4 kwietnia 2013 | 14:58

Zgadzam się, że jego gra ostatnio jest bardzo irytująca. Myślę też, że w dużej mierze to zasługa trenera. Guarin gra na nie swojej pozycji. Jak wypisał to dobrze Biały i Rizzo, nie posiada on żadnej cechy rozgrywającego ofensywnego pomocnika. Powinien zostać cofnięty, ale nie jak sugerował w domyśle autor na pozycje kovacica, tylko na pozycje środkowego pomocnika. Mam też wrażenie , że wielu komentatorów myli dobry strzał z dystansu z mocnym strzałem z dystansu. Ostatnimi laty te pojęcia są niemal tożsame, a to bzdura przecież

MrGoal

MrGoal

4 kwietnia 2013 | 14:59

Guarin strzela w dystansu w 90% sytuacji tak jakby w rugby grał w poprzednim wcieleniu

Maradon.

Maradon.

4 kwietnia 2013 | 15:35

Niech się ogarnie z tymi strzałami z dystansu za każdym razem bo to irytuje strasznie. Moim zdaniem trener, który będzie w następnym sezonie musi się zdecydować jakim systemem chce grać bo Freddy to pomocnik box to box na def pomocnika i ofensywnego się nie nadaje w ogóle

InterForEver!

InterForEver!

4 kwietnia 2013 | 15:42

Nie, dobrze niech strzela z dystansu ale niech nauczy się STRZELAĆ PRECYZYJNIE

InterForEver!

InterForEver!

4 kwietnia 2013 | 15:43

A poza tym świetny text. Wiktora bym ci dał za to.

Danek

Danek

4 kwietnia 2013 | 17:13

Swietny tekst, jestem sceptykiem pod wzgledem Guarina za brak odpowiedzialnosci za piłke. Dosłownie jakbym widział własne myśli przelane na "papier". PS. Tak, naleze do grona osób widzących Zanettiego do 50 na prawej flance i tak widze Gargano w Interze na lata, duzo slabych podan ale Gargo odpowiedzialny jest za destrukcje co robi swietnie.

domi

domi

4 kwietnia 2013 | 17:26

Guarin w Porto grał jako środkowy pomocnik razem z Fernando, a rolę rozgrywającego pełnił Moutinho. Niegdy nie grał na ofensywnej pomocy. Nie wiem, dlaczego Strama ustawia go tak wysoko. Kovacić lepiej spisuje się bliżej bramki rywala od Guaro. Nasz allenatore powinien go cofnąć, a na wysuniętego pom. dać MK10. A Guarin niech trochę popatrzy na drużynę, a nie tylko na siebie, bo ostatnimi czasy przegina z taką nędzną grą.

Mos

Mos

4 kwietnia 2013 | 21:55

Guarin ma tendencję do schodzenia do prawej strony i robił to również w Porto.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich