Forlan: grałem dla wielkiej drużyny
Przed przyjściem do Interu Mediolan był uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na Świecie, który reprezentował Urugwaj najwięcej razy w ciągu ostatnich 20 lat, za piłkarza o niesamowitej wiedzy taktycznej. Każdy doskonale wie, że czasami można mieć pecha i tak było w przypadku Diego. W Interze rozegrał jeden z najsłabszych sezonów w całej swojej karierze.
Diego, jak mija przygoda w Brazylii ?
-Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. Brazylia to piękny kraj z dobrą ligą piłkarską. Mamy dobry zespół, ale również dobrych przeciwników w lidze. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie.
Co wspominasz podczas krótkiego pobytu w Interze?
-Mam wiele wspomnień. Mieszkałem w pięknym mieście i grałem dla wielkiej drużyny jaką jest Inter. To nie był udany rok, ale taka jest piłka. Są dobre i złe chwile. Ta zła właśnie przydarzyła mi się podczas pobytu w Interze.
W Mediolanie byłeś ograniczony przez kontuzje. Mimo to, można było się pokazać na początku. Czy jest coś czego żałujesz ?
-Tak, żałuję dużej liczby kontuzji. Uważam, że grałem dobrze w pierwszych pięciu występach, ale później nie mogłem grać więcej niż trzy mecze z rzędu.
Inter nadal traci kluczowych graczy. W ataku aż trzech graczy jest kontuzjowanych: Palacio, Milito, Cassano. Możesz to wyjaśnić ?
-Nie rozumiem dlaczego. Szkoda, że takie rzeczy dzieją się akurat z tak dobrymi piłkarzami. To jest pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć.
W Interze występuje dwóch rodaków Gargano i Pereira. Co możesz o nich powiedzieć?
-Walter i Palito są dobrymi piłkarzami. To ich pierwszy sezon w Interze. Potrzebują jeszcze troche czasu aby bardzo dobrze wkomponować się w drużynę.
W Mediolanie miałeś aż trzech trenerów: Gasperini, Ranieri i Stramaccioni. Którego z nich najbardziej lubisz ? Co myślisz o Stramaccionim ?
-Jestem zadowolony z pracy z wszystkimi. Grałem przez wiele lat i miałem okazję pracować z wieloma trenerami. Gracz musi po prostu wykonywać swoją pracę: być profesjonalistą. Ze Stramaccionim czułem się dobrze.
Jaki wpływ na Twoje występy miał fakt, że często nie grałeś na swojej pozycji ?
-Duży. Nie potrafiłem dobrze oswoić się z inną pozycją. W Brazylii jest inaczej, gram jako wysunięty napastnik.
Na koniec, tęsknisz za Mediolanem?
-Tak, brakuje mi tego miasta. To piękne miasto, w któym mam wielu przyjaciół. Chcę bardzo podziękować Emilio Milelli, który wraz z rodziną przyjęli mnie, jakbym był dzieckiem.
Źródło: fcinternews.it
Interista
24 kwietnia 2013 | 17:42
Byłeś Diego, byłeś... bo niestety nic nie grałeś.
domi
24 kwietnia 2013 | 17:50
Mam do gościa szacunek. Z jego strony dobrze, że wraca do tamtych chwil i mówi o straconej szansie, a nie wylewa pomyj na Inter, bo sam wie, jak było.
adrianek28
24 kwietnia 2013 | 17:58
pamiętam jak sie cieszyłem że do nas dojdzie, szkoda że potem kontuzja i bardzo maksymalny spadek formy, wielki piłkarz któremu po prostu nie wyszło u nas
Morfo
24 kwietnia 2013 | 20:18
Nie wyszło mu w Interze ale nie oznacza to ze jest słaby
Carlitos
24 kwietnia 2013 | 23:22
To co wyprawiał na mundialu w RPA, to był absolutny majstersztyk. Zdecydowanie zasłużona nagroda dla najlepszego gracza turnieju. Co tu dużo mówić: wielki piłkarz.
Feldmman
25 kwietnia 2013 | 13:50
Wszyscy się nad nim użalają, a jest po prostu słaby i się wypalił. 2010 to jego ostatni dobry rok. To, że w Atletico strzelał po 20 goli, a w Interze 2 to oznacza już nigdy nie wróci do dawnej formy.
Hagaen
25 kwietnia 2013 | 18:19
Feldmann, jak to dobrze, że mamy Cię, o wyrocznio -.-
Reklama