Rolando atakuje władze FC Porto
Nowy nabytek Interu, Rolando w ostrych słowach zaatakował swój dotychczasowy klub - FC Porto z którego został wypożyczony do Interu. - W Porto chcieli zniszczyć mi życie - przekonuje 27 letni stoper
W rozmowie z Radio Antena 1 zawodnik mówił:
- Nigdy nie miałem dobrych relacji z Vitorem Pereirą (były trener), niczego się nie nauczyłem poza tym, że uczynił mnie bardzo rozczarowaną osobą. Przyczynił się do tego również Antero Henriques (dyrektor generalny Porto). Na początku relacje z Antero Henriquesem były dobre, skomplikowało się po przyjściu Vitora Pereiry. Odebrano mi opaskę kapitana i przestałem być wyjściowym zawodnikiem. Trenowali mnie jak by robili mi przysługę. Pewnego dnia chcę zrozumieć dlaczego. Wszystko zaczęło się od propozycji gry w QPR. Zdecydowali, że mnie wyślą do klubu który walczył o uniknięcie relegacji. Dla mnie to nie był dobry pomysł, kiedy im to powiedziałem, przestałem być częścią projektu i mogłem szukać nowej drużyny. Antero zrobił wszystko, by mnie powstrzymać, zostałem na pół roku i ciężko trenowałem, by podtrzymać o formę.
Więcej ciepłych słów zawodnik ma o Prezydencie klubu, Pinto da Coscie:
- To dżentelmen z dobrym sercem. Z prezydentem jak on, jesteś przed wszystkimi. Zawsze mi pomagał, był po mojej stronie i pomagał kiedy tylko była taka możliwość Pokazał to przy moim pierwszym wypożyczeniu do Napoli, a teraz do Interu. Dziękuję za to co zrobił dla mnie.
Źródło: fcinternews.it
Hagaen
13 sierpnia 2013 | 15:35
No to Rolando, teraz Ty pokaż, że jesteś dżentelmenem z dobrym sercem i bądź Wally No2 ;)
Reklama