Interu droga przez mękę

6 marca 2014 | 09:09 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Na ostatniej prostej pierwszego tegorocznego kwartału pora pokusić się o krótkie podsumowanie blasków i cieni pierwszych zmian wewnątrz klubu. Wszyscy zgadzaliśmy się co  do tego, że zmiany są konieczne, ponieważ nie możemy sobie pozwolić na drugą z rzędu pucharową banicję. Pojęcie utraconych korzyści nabiera już głębszego wymiaru, rażąc nie tylko klubową kasę, ale także silnie zaniżając renomę klubu. Marka Internazionale celowała niegdyś w piedestał europejskiej czołówki, nie mówiąc już nawet o nobilitującej obecności we włoskim triumwiracie klubowym.  Dziś w zestawieniu europejskich „gigantów” prezentujemy się blado, walcząc o resztki honoru na krajowym boisku.

Kryzys niejedno ma imię. Wielokrotnie mówiło się o licznych zapaściach chociażby madryckiego Realu. Wahania stanu klubowej kasy i formy zawodników w minionej dekadzie nigdy jednak nie były tak silne w swych skutkach jak ta „jednosezonowa” (?) zapaść Interu. Warto wspomnieć, że Real od 11 lat nieprzerwanie występuje w europejskich pucharach najwyższej rangi. Mediolańska amplituda jak zawsze ma słodko-gorzki smak, a poszukiwania konkretnych rozwiązań cechują się stałym, tak bardzo dla klubu charakterystycznym odcieniem popadania ze skrajności w skrajność.

Zacznijmy od tego co dobre.

Nie zawodzi oczekiwań Eric Thohir. Indonezyjczyk pokazuje zaangażowanie i aktywność w życie klubu z wpisaną w temperament biznesmena cierpliwością. Zmiany co prawda nie są radykalne, ale ich stopniowość pozwala wierzyć w dalekowzroczne zamierzenia. Odejście Marco Branki przelane czarą goryczy transferowych zamieszek, świeża krew na stanowisku Dyrektora Finansowego wskazują, że zarząd obrał kierunek poszukiwania polityki jakości w najważniejszych elementach zarządzania klubem. Jakość ta to konkretne wymagania odnoszące się do prostych mianowników w postaci tego, by klub zarabiał, tam gdzie się da zarobić oraz by jego działacze w relacjach z konkurentami postrzegani byli jako profesjonaliści.

Dogmaty inwazji na rynki azjatyckie czy też posiadania klubów satelickich wydają się w miarę bliskie. Inne, jak budowa stadionu stanowią odległą wizję, pod której realizacje klub zdaje się jeszcze nie mieć opracowanych strategii. Nie zmienia to faktu, że mało kto już wątpi w celowość działań Erica. Biznesowy model rozwoju Interu jest już czymś namacalnym.

Kolejnym światełkiem w tunelu są transfery dopięte w minionym okienku oraz te bieżące. Dawno do klubu nie przychodzili zawodnicy tak charakterystyczni jak Hernanes czy Vidic, a więc słynący z waleczności, nieustępliwości i pierwiastka boiskowej zadziorności. Zadziorności, dodam, nie tej jaką prezentowali chociażby de Rossi, Naingolan czy inny zawodnicy Romy ( bo ich postawa to przejaw bardziej otępiałej agresji aniżeli zaangażowania w samą grę). Thohir kupił piłkarzy, których łączy pewien pierwiastek solidności i ambicji zarazem.

Aby było genetycznie „interowsko” są też obszary, w których pomimo szumnych zapowiedzi nie widać cienia ewolucji, a sam termin stagnacji jest jedynie eufemizmem.

Największą skazą nadal pozostaje praca z młodzieżą. Nie widać świeżej krwi w pierwszym składzie, który jest do granic usztywniony i nieelastyczny. „To nie jest klub dla młodych ludzi” można było niegdyś przeczytać na naszej stronie. Niestety, to nadal nie jest klub dla młodych ludzi. Można by pokusić się o szukanie wytłumaczeń, że klubu nie stać na eksperymenty w obliczu czegoś więcej niż konieczności osiągnięcia solidnego wyniku sportowego. Wyniku jednak nie ma. A młodzież starzeje się w rezerwach. Raz że klub nikogo nie jest w stanie rozwinąć, dwa-sama motywacja młodych graczy jest nikła. Cicha śmierć przychodzi znienacka.

Kolejny, chyba największy zawód na chwilę obecną to konfrontacja pozycji klubu w tabeli ligowej z decyzjami Waltera Mazzariego. Dobra wola kibiców w poszukiwaniu logiki w niektórych decyzjach trenera to za mało. Chory układ i ślepa droga w zaparte kosztowały nas już sporo punktów. Granica pomiędzy poszukiwaniem rozwiązań, zaufaniem do piłkarzy, a desperackim betonowym kręgiem wyborów pierwszo składowych nominacji jest wyraźna. Oczekujemy czegoś innego.

Reasumując obecną sytuację warto podkreślić, że każdy dzień „ewolucji” w klubie to swoista droga przez mękę. Jako kibic nigdy nie odczuwałem takiego zmęczenia niebiesko-czarnym materiałem jak w bieżącym sezonie. Może to brak pucharów, może to betonowy krąg, a może po prostu tęsknota za pasją i młodością w pierwszym zespole.

Wierzę, że przetrwamy.

Sebastian Miakinik

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 21

Klinsi64

Klinsi64

6 marca 2014 | 10:36

Mazzarri to nie jest trener na nowy Inter o tym chyba wszyscy wiemy,potrzeba trenera który nie boi się podejmować ryzyka,co innego gdy stary wyjadacz jest o klasę lepszy od młodziaka,u nas wystarczy że gra przeciętnie(Kuzmanovic) albo tragicznie(Milito) by stać w hierarchii wyżej

LuisSuarez

LuisSuarez

6 marca 2014 | 11:55

Dobry tekst tez sadze podobnie a Klinsi64 tez ma racje dlatego wierze ze Mazzari juz jest Zwolniony a Thohir rozglada sie za nowym Trenerem na nowy sezon

Kacperoo

Kacperoo

6 marca 2014 | 12:08

Mazzari to był jeszcze pomysł Morattiego i Thohir nie musi się z nim zgadzać. Według mnie, my potrzebujemy trenera, który odnosił już sukcesy, bo Mazza raz wygrał Coppa Italia i tyle.

stary ubek

stary ubek

6 marca 2014 | 16:32

ach co roku kgos nachodzi smutna refleksja z droga krzyzowa niestety Oby za rok w grudniu a pozniej dopiero na wielkanoc ukazywaly sie artykuly "Inter narodzil sie na nowo" "Inter zyje!! w walce o mistrzostwo"

Bartek2301

Bartek2301

6 marca 2014 | 16:58

Dobrze, że chociaż mamy piąte miejsce w serie A, a nie gramy w serie B .

inter352

inter352

6 marca 2014 | 22:33

Ludzie, zejdźcie już z Mazzarriego. Cokolwiek zrobi, to i tak go skrytykujecie. On daje grać tym, którzy w danym dniu są najlepiej dysponowani. Dlaczego mają grać w KAŻDYM meczu w podstawowym składzie zawodnicy, którzy są młodzi? Przecież Kovacić w tym sezonie nie zagrał ŻADNEGO meczu, w którym pokazałby swoje umiejętności? Nie mówcie, że nie miał okazji, by się pokazać, bo zagrał w Serie A w tym sezonie ponad 1000 minut. Icardi znacząco się poprawił, przede wszystkim fizycznie i zaczął już grać, nawet w pierwszym składzie. Tak więc, co ma zrobić Mazzarri, żeby Was zadowolić?

Klinsi64

Klinsi64

7 marca 2014 | 09:54

taki diamencik jak Kova potrzebuje zaufania i przede wszystkim swobody w grze,z Mazzarrim tego nigdy nie będzie miał,on akceptuje fuszerkę weteranów dla młodych już nie jest tak wyrozumiały

master

master

7 marca 2014 | 16:05

inter352 - Nikt na Mazzarriego nie psioczył jak ten odnosił sukcesy na początku sezonu. Grał tam przecież Taider. Później brak zmian w taktyce brak wiary w zmiany doprowadził do 10 spotkań gdzie zdobyliśmy kilka punkcików. Pamiętam jak dziś kiedy mieliśmy do rozegrania 4 spotkania pod rząd z drużynami z pozycji 10-18 a zdobyliśmy z tego chyba 2 punkty... i straciliśmy ok. 8 do trzeciego Napoli, później spotkanie z Napoli i kolejna strata do rywala o 3 miejsce, później kolejne spotkania bez 3 punktów i walczymy tylko o LE. Jak po 2 spotkaniach widać że idzie ciężko, potrzeba jest świeżości. Takiego Kovacicia czy innego Icardiego i Taidera od 1 minuty, ale nie na miłość boską w meczu z Juventusem a później jeszcze opierdzielenie młodego że Pirlo podał... Mazarri nie jest w stanie dokonać jakichkolwiek zmian... W Napoli grać potrafił 3-4-1-2, a u nas już nie? Czemu? Ja bym nie uważał że jak ktoś zagra 5 spotkań pod rząd od 1 min (tj. ponad 450 min) jest w stanie pokazać tyle samo co ktoś kto zagrał 20 spotkań po 20 min od 70 minuty... bo jest to nierównomierne.

inter352

inter352

7 marca 2014 | 17:31

master - również jestem zdania, że był okres w sezonie, gdzie Mazzarri nie miał jaj, zaczął się on od Bologny i trwał aż do Juve. Tyle, że od Sassuolo widzę już inną grę. Mam wrażenie, że on chce przygotować Inter taktycznie i personalnie na dłuższy okres. Dlatego każdy w tym sezonie dostaje w miarę równomiernie minuty na boisku. A co do formacji - na początku było 3-5-1-1 z Alvarezem/Guarinem i Palacio, teraz jest już odważniej, bo El Trenza gra z typowym napastnikiem. Pozmieniało się też w obronie. Mazzarri próbuje rozgrywać spotkania dobrze z tyłu i regularni i to się chwali. Na pewno zapanował w drużynie porządek, czego brakowało mi w ostatnich latach.

stary ubek

stary ubek

7 marca 2014 | 20:31

Inter ile masz lat kolego 8? Inter zaczol grac jakies zmiany zauwazyles?? no tak ja zauwazylem ze z sasu i fiora wygralismy ledwo na i farcie a remisy z cagliari i roma gdzie latwo bylo wygrac jak nigdy to porazki ciagle gra kuzma/cambiasso nic nie prezentuja to samo palacio bo donatana nie wspomne to rzeczywiscie nie jest wina mazzariego Oficjalnie: Juve po Mazzariego!!

inter352

inter352

7 marca 2014 | 22:51

stary ubek - w ostatnich 4 meczach straciliśmy 2 bramki - obie po błędach indywidualnych. W ataku nie było jeszcze najlepiej, ale nasza gra zaczyna się stabilizować. Gwarantuję Ci, że nie przegramy żadnego z następnych 8 meczów. Co do Kuzmy/Cambiasso - wskaż mi jedną klasową drużynę, która nie wystawia defensywnego pomocnika. Kto tam ma zagrać? Co mecz Kovacić? On nie jest jeszcze w stanie zagrać na tej pozycji. Trzeba dawać mu szanse trochę wyżej. Teraz Jonathan. Podaj jednego zawodnika w Serie A, poza Lichsteinerem, który grałby tam lepiej. Nie twierdzę, że Jony jest najlepszym prawym wahadłowym w lidze, ale nie gra on tak fatalnie, jak o nim piszecie. I nie atakuj innych, tylko dlatego, że mają inne zdanie.

turbocygan

turbocygan

7 marca 2014 | 23:15

Wtrącę się. @inter352 nie chce mi się odnosić do poszczególnych części twojej wypowiedzi, ale w większości po prostu bredzisz panie...

Hagaen

Hagaen

8 marca 2014 | 00:49

hmm, generalnie to wiesz co, inter352? Głupoty opowiadasz, straszne głupoty. Pierdzielisz straszliwe, matko. Nie chcę mi się z Tobą pisać, żeby Cię nawrócić nawet... Stary, ogarnij się, błagam...

inter352

inter352

8 marca 2014 | 10:34

turbocygan i Hagaen - powiedzcie mi, co nie podobało się Wam w tych ostanich 4 meczach i przez co to jest spowodowane.

stary ubek

stary ubek

8 marca 2014 | 11:34

Inter nie ma ladu ani skladu kopia dizdy na samgo icardiego ew. palacio i to ci sie podoba to najs a lepszy od donatana jest chocby di ambrosio zuniga armero kosmicznych kwot nie kosztuja maccar mogl o ktoregos poprosic niby o di ambrosio prosil czego nie widac dalej wymieniac??

Klinsi64

Klinsi64

8 marca 2014 | 12:11

inter352,zacytuję trenera tysiąclecia "Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?"

Klinsi64

Klinsi64

8 marca 2014 | 12:11

inter352,zacytuję trenera tysiąclecia "Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?"

inter352

inter352

8 marca 2014 | 12:52

stary ubek - di Ambrosio dostanie jeszcze swoją szansę, Armero gra po lewej stronie. Z Zunigą to masz rację, ale on wbrew pozorom tani nie jest. Wspominałem, że atak nie jest idealny, ale tak strasznie, jak napisałeś, to nie wygląda. Klinsi64 - nie wiem jak Ty, ale ja nie liczyłem na jakiś genialny sezon. Na pewno wygląda to lepiej niż rok temu. Rozgrywki się jeszcze nie skończyły.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich