Piłkarze Interu są "zajechani"?

17 października 2014 | 10:14 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Ostatnie dwie porażki z rzędu w lidze tłumaczone były m.in. problemami z tzw. "świeżością" piłkarzy i ogólnym przygotowaniem fizycznym. Nasi piłkarze wyraźnie ustępowali w tym elemencie gry zwłaszcza w spotkaniu Fiorentiną.

Choć wydaje się to dziwne biorąc pod uwagę zaledwie 9 oficjalnych spotkań w tym sezonie, wliczając w to dwumecz ze Stjarnan w eliminacjach do Ligi Europy, piłkarze Inter zaczęli narzekać na zmęczenie.

- Przerwa na reprezentację dobrze nam zrobi. Jesteśmy zmęczeni po ostatnich kilku meczach. - mówił kapitan Andrea Ranocchia

Do błędu przyznawał się także sam Mazzarri, który mówił, że być może za mało rotował składem.

- Myślę, że jedną z przyczyn naszej wysokiej porażki był brak rotacji w składzie. Drużyna była w znakomitej formie i nie zwracałem specjalnej uwagi na przygotowanie fizyczne poszczególnych graczy, a powinienem, gdyż kilku z nich mogło odczuwać zmęczenie - mówił

O "rozwiązaniu" problemów z przygotowaniem fizycznym, mówił także przedwczoraj Piero Ausilio.

Sprawa wygląda jednak gorzej, jeżeli zobaczymy jak wielu zawodników wróciło ze zgrupowań reprezentacji z mniej lub bardziej groźnymi urazami. A są to: Osvaldo, Ranocchia (uraz lub zmęczenie), Kovacić, Guarin, Nagatomo, Medel , zaś na treningu kontuzji doznał Danilo D'Ambrosio.

Sztab trenerski Interu musi uderzyć się w pierś i znaleźć możliwie szybki sposób naprawienia ewidentnych błędów w przygotowaniu zawodników. Być może nie sama intensywność wykorzystania poszczególnych zawodników w meczach jest powodem wyżej wymienionych problemów, a to co działo się pomiędzy meczami na treningach.

Z zalet pracy Waltera Mazzarriego w przeszłości często wymieniano właśnie przygotowanie fizyczne i niewielką liczbę kontuzji w zespole. To co miało być  wizytówką nowego Interu, teraz sypie się jak domek z kart.

W pewnym sensie przerwa reprezentacyjna mogła pomóc sztabowi trenerskiemu w dokonaniu pewnych korekt w planie treningowym i dopasowanie takich obciążeń dla zawodników, by ratować sytuację. Z drugiej strony wielu kluczowych zawodników musiało udać się na zgrupowania reprezentacji, gdzie przejęli ich selekcjonerzy liczący iż na kadrę przyjeżdżają zawodnicy w pełni sił, bez większych problemów fizycznych. Szybko jednak się oszukali, gdy Pablo Daniel Osvaldo już po pierwszym treningu opuścił zgrupowanie, Ranocchia wytrzymał tylko 90 minut w jednym meczu, a drugi spędził cały na ławce, Mateo Kovacić wszedł w pierwszym meczu na ostatnie 10 minut, zaś w drugim na murawie spędził tylko pierwsze 24, po czym opuścił ją gdy tylko poczuł ból mięśniowy w udzie.

Mecz z Napoli zapowiada się więc na arcytrudny dla Interu i może dać odpowiedź, czy Mazzarri jeszcze panuje nad sytuacją, czy narastające problemy sprawiły, że stracił kontrolę nad tym dokąd zmierzamy.

Paweł Świnarski
@pawelswinarski

Źródło: inf.własna

Komentarze: 9

MrGoal

MrGoal

17 października 2014 | 11:10

Inter się nie umywa nawet fizycznie do Napoli za czasów Mazzarriego. Tam goście byli tak nabuzowani, wybiegani, jakby na paliwie rakietowym jechali. Ciężko powiedzieć dlaczego u nas tak to nie wygląda, bo sztab jest przecież ten sam. Może dopiero to przyjdzie, po okresie ciężkich treningów w lecie

Kiksu

Kiksu

17 października 2014 | 11:56

trenig nie zmieni pewnych uwarunkowan fizycznych, bo jak yu nagle wyobrazic sobie ze Hernanes zrobi sie nagle Hamsikiem a Jonathany czy Nagatomy przerobia sie na Zunige

Internaldo

Internaldo

17 października 2014 | 12:44

W ostatnich meczach to jakiś horror był, kładli się na murawie piłkarze, ewidentnie nogi nie wytrzymywały meczu. Tez mi się wydaje, że za ciężkie są te treningi. Aż się boję tego meczu niedzielnego. Zmienników to my za bardzo nie mamy na ławce, jak kilku graczy z podstawowego składu wypada to nie ma kim grać, tzn. jest ale piłkarzami o klasę niżej. Napoli niby też za dobrze nie gra ostatnio no ale mimo wszystko prezentują się lepiej niż my. Piłkarze powinni dobrze wyglądać w meczu a nie na treningu. Jak mają cieszyć się grą w meczu skoro oni już zmęczeni i wypaleni wychodza z treningu, wszystko tam zostawiają a na mecz juz nie starcza tego głodu gy w piłkę.

maniek302

maniek302

17 października 2014 | 15:36

Też raczej skłaniał bym się aby treningi były mniej wyczerpujące jak napisał to kolega Internaldo bo faktem jest że nie jesteśmy jakimiś gwiazdami na bojsku a tu jeszcze dochodzi zmęczenie.

JZ4ever

JZ4ever

17 października 2014 | 16:10

Kiksu 100% racji.

JZ4ever

JZ4ever

17 października 2014 | 16:10

Kiksu 100% racji.

Ronaldo

Ronaldo

18 października 2014 | 00:34

Nie przesadzajmy. To są zawodowi piłkarze i nie uwierzę nigdy w to, że już są zmęczeni. Takie tłumaczenia słyszałem u wielu polskich piłkarzy grających w naszej lidze. Ale nie dajmy się zwariować. W Anglii grają po 50+ meczów w sezonie i trzymają poziom. Myślę, że nie w przygotowaniu fizycznym leży przyczyna. Moim zdaniem Mazzari może się trzymać swojej taktyki tylko trzeba drobnych, niewielkich zmian i to przyniesie oczekiwany efekt. Jestem przeciwko zwolnieniu go. To nie jest Strama, który nie miał doświadczenia. Mazzari to fachowiec tylko trafił w zły okres. Inter był w dołku a władze, żeby ratować sytuację kupiło wielu nowych graczy. To nie takie łatwe wkroczyć w nowy sezon z połową nowych zawodników. Ja dałbym mu nawet 3 lata czasu i jestem przekonany, że Inter będzie na szczycie.

LuisSuarez

LuisSuarez

18 października 2014 | 09:29

A coz to sie stalo ze tak wspanialy trener ktory sam porownoje sie do Fergusona i Mourinho nie umial nalezycie przygotowac druzyny do sezonu???. Najlepiej dac jeszcze wiecej czasu i zaufania, moze od razu 5-letni kontrakt!!!. Gdyby tomiala byc moja decyzja to juz by dawno polecial na zbity pysk

LuisSuarez

LuisSuarez

18 października 2014 | 09:35

Ronaldo- Strama byl od niego duzo lepszy. To Strama dostal druzyne w ciezkim okresie i bez doswiedczenia w seniorskiej pilce duzo lepiej radzil sobie niz ten przereklamowany pierdoła


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich