Bolingbroke dla GdS
Michael Bolingbroke, Dyrektor Zarządzający Interu, widzi ogromny potencjał w stadionie Giuseppe Meazza, który może zaowocować w przyszłości klubu.
Pomimo niedawnych spekulacji mówiących iż Prezydent Erick Thohir rozważa inwestycję w nowy stadion – idąc za przykładem Juventusu, Romy oraz ostatnio Milanu – Dyrektor Zarządzający Interu zadeklarował iż opcją priorytetową jest pozostanie przy obecnym obiekcie.
- Jest to stadion, który musi zostać unowocześniony lecz posiadający ogromny potencjał i unikalny urok – powiedział Bolingbroke dla Gazzetta.
- To jest fantastyczny stadion. Rozmawiamy co zrobić dalej lecz będziemy szczęśliwi jeśli zostaniemy na San Siro. To opcja numer jeden.
- Kiedy wybieram się na mecze domowe, rozglądam się i nie mogę zrozumieć dlaczego połowa miejsc jest pusta. W okolicy stadionu, tej która pozwala dostać się na San Siro w półtorej godziny, mieszka osiem milionów ludzi.
- dwie-trzecie z nich to fani piłki nożnej, a 2.6 miliona to kibice Interu. Jak u licha jest to możliwe, że stadion nie jest zapełniony osiemdziesięcioma tysiącami ludzi?
Zapytany o pomysły dotyczące zmian obecnej sytuacji, Anglik stwierdził, że rozwiązanie leży po stronie fanów
- Widzowie powinni stać się integralną częścią wielkiej rodziny. Sztuką jest zapełnić stadion nie tylko na derby lecz co każdą niedzielę, nawet na te „normalne” mecze.
- Na chwilę obecną przyciągamy około trzydzieści tysięcy ludzi na mecz. Naszym celem jest pułap pięćdziesięciu tysięcy.
- Oczywistym jest, iż należy poprawić usługi, transport, środki bezpieczeństwa oraz sektory rodzinne.
- Wyjaśnijmy również jedno – nie zamierzamy zwiększać obrotów poprzez podnoszenie cen biletów lecz przez przyciągnięcie ludzi na stadion. W Anglii sytuacja wygląda inaczej ponieważ stadiony są ciągle wyprzedawane, lecz tutaj dzieje się to znacznie rzadziej.
Dyrektor dalej wyjawił plany mające przywrócić Inter na stałe do Ligi Mistrzów.
Były CEO Manchesteru United, zatrudniony w lipcu tego roku, twierdzi, że nie jest onieśmielony wizją pracy w innych warunkach włoskiego futbolu.
- W Manchesterze miałem cudowny okres lecz nadszedł czas na nowe wyzwania – stwierdził w rozmowie z Gazzetta dello Sport
- Dla mnie Inter to klub należący do Ligi Mistrzów nawet jeśli nie graliśmy tam od paru lat ponieważ jak wszystkie piłkarskie marki przechodzimy przez okres, który trafia się raz na jakiś czas.
- Kiedy myślisz o Interze, nadal myślisz o tym [o Lidze Mistrzów – przyp.]
- Chcę aby ten klub powrócił do Ligi Mistrzów na stałe – nie tylko na rok lecz na dłuższy okres czasu.
Bolingbroke wydaje się być pozytywnie nastawiony jeśli chodzi o szanse Interu na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów już w tym roku
- Czemu nie? Mamy dwie różne drogi [aby to osiągnąć – przyp.] Inter może zająć trzecie miejsce lub zwyciężyć w Lidze Europy.
Dyrektor korzystnie odbiera pewność jaką wprowadza nowy trener Roberto Mancini.
- Mancini to zwycięzca. Nie mówię tylko o jego przeszłości w Interze, lecz o wynikach uzyskanych w Manchesterze City. Byłem po drugiej stronie barykady przez co byłem świadkiem tego jak zmienił mentalność drużyny.
- [Manchester City] był to klub ze środka tabeli a on doprowadził ich do mistrzostwa.
Były Dyrektor Manchesteru United raczej okrężnie odpowiedział na pytanie czy byli przyjaciółmi z Mancinim
- Znaliśmy się… - odpowiedział z uśmiechem bez dalszego komentarza na temat ich znajomości.
Źródło: football-italia.net
Piter
17 grudnia 2014 | 12:16
Koleś widać, że ogarnia tematy i swoją robotę.
domi
17 grudnia 2014 | 16:42
Wypowiedź typowego businessmana.
jarekddz
17 grudnia 2014 | 20:24
Bla, bla, bla, bla. Nic ciekawego i nic nowego nie powiedział.
Darkos
18 grudnia 2014 | 10:40
Dyrektor Zarządzający Interu ze słowem "broke" w nazwisku? Przypadek - nie sądze...
Reklama