Inter wygrywa z Genuą

Inter pokonał Genuę 3 - 1. Bramki dla Nerazzurrich zdobywali Rodrigo Palacio, Mauro Icardi i Nemanja Vidić. Dla tego ostatniego było to pierwsze trafienie dla klubu z Mediolanu po przejściu z Manchesteru United. Gola dla gości zdobył Armando Izzo.

Po ostatnim pojedynku Interu z Juventusem Turyn sporo mówiło się o dobrej współpracy pomiędzy Guarinem, a Mauro Icardim. Już w 2 minucie dzisiejszego meczu na Giuseppe Meazza mogliśmy przekonać się o słuszności tej tezy. Kolumbijczyk obsłużył Icardiego znakomitym otwierającym podaniem, jednak ten przegrał pojedynek sam na sam z Matią Perinem. Chwilę później okazję do zaprezentowania swoich umiejętności otrzymał jego bardziej doświadczony kolega po fachu. Samir Handanović obronił strzał Antonellego z najbliższej odległości. I to właściwie wszystko co można napisać o ofensywnych poczynaniach gości w pierwszej połowie. W kolejnych minutach przewaga Interu nie podlegała najmniejszej wątpliwości. W 12 minucie Gary Medel podał do Icardiego, a ten oddał strzał z półobrotu. I tym razem górą był Perin. Do odbitej przez Włocha piłki dopadł jednak Rodrigo Palacio i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Krytykowany ostatnio Argentyńczyk należał dziś do najaktywniejszych graczy na boisku, a przy odrobinie lepszej skuteczności mógł raz jeszcze wpisać się na listę strzelców. W 39 minucie było już 2 - 0. Hernanes dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Icardiego, który tym razem nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Jeszcze przed przerwą szczęścia z dystansu próbował Guarin, jednak jego strzał był niecelny.

Początek drugiej połowy sprawiał wrażenie jakby zawodnicy obu drużyn zamienili się koszulkami. Inicjatywa należała do podopiecznych trenera Gasperiniego, zaś gospodarze razili nieporadnością w wyprowadzaniu piłki z własnej połowie. Pod bramką Handanovicia zrobiło się gorąco m.in. za sprawą uderzeń Iago, Bertolacciego, czy Lestienne'a. Najbliżej szczęście był zwłaszcza ten ostatni. Po jego potężnym uderzeniu z dystansu piłka zatrzymała się na poprzeczce. Wraz z biegiem czasu Inter zaczął dochodzić do siebie i jego kolejne akcje ponownie zaczęły się zazębiać. Roberto Mancini wprowadził do gry Zdravko Kuzmanovicia i Joela Obiego. Nigeryjczyk tuż po wejściu na murawę próbował pokonać Perina strzałem z dystansu. Podobnie jak w meczu z Juventusem kilka nieźle zapowiadających się akcji zostało zaprzepaszczonych przez złe decyzje Mauro Icardiego. Na jego szczęście tym razem na boisku nie było Pablo Osvaldo. Kiedy wydawało się, że Nerazzurri wszystko co najgorsze mają już za sobą i spokojnie zainkasują komplet punktów w 85 minucie bramkę kontaktową zdobył Izzo. Samir Handanović odbił przed siebie piłkę po mocnym strzale Tiago Costy, a jako pierwszy dopadł do niej właśnie defensor Genui. Na całe szczęście gospodarze odpowiedzieli niemal natychmiast. Po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego tym razem w polu karnym najlepiej odnalazł się Nemanja Vidić. Debiutujący dziś w Interze za kadencji trenera Manciniego doświadczony Serb ustalił końcowy rezultat na 3 - 1.  

Inter Mediolan:  1 Handanovic; 14 Campagnaro, 15 Vidic, 6 Andreolli, 33 D'Ambrosio; 18 Medel, 13 Guarin; 8 Palacio, 88 Hernanes, 11 Podolski; 9 Icardi
Ławka rezerwowych: 30 Carrizo, 46 Berni, 17 Kuzmanovic, 20 Obi; 22 Dodò, 25 Mbaye, 28 Puscas, 44 Krhin, 54 Donkor, 90 M'Vila, 91 Shaqiri
Trener: Roberto Mancini

Genoa: 1 Perin; 5 Izzo, 8 Burdisso, 4 De Maio; 21 Edenilson, 88 Rincon, 91 Bertolacci, 13 Antonelli; 24 Iago, 32 Matri, 16 Lestienne
Ławka rezerwowych: 23 Lamanna, 40 Prisco, 3 Antonini, 18 Fetfatzidis, 20 Tino Costa, 33 Kucka, 38 Mandragora, 69 Sturaro, 87 Rosi
Trener: Gianpiero Gasperini

Źródło: inter.it