Hernanes pogrąża byłych kolegów!
Po niedawnej wygranej nad Romą, Inter ma na rozkładzie kolejnego rywala z "wiecznego miasta". Dzięki dwóm trafieniom byłego zawodnika Lazio, Hernanesa - podopieczni Manciniego wracają do Mediolanu w dobrych nastrojach i z kompletem punktów. Przez sporą część czasu gospodarze zmuszeni byli do gry w 9 po czerwonych kartkach dla Mauricio i Marchettiego.
Dla Lazio to był to ważny mecz ze względu na szansę wyprzedzenia Romy i uplasowania się na drugiej pozycji w tabeli. Inter jak wiadomo ciągle walczy o możliwość gry w europejskich pucharach.
W 8 minucie meczu na prowadzenie wyszli gospodarze. Do siatki trafił Candreva po podaniu Felipe Andresona. Włochowi pozostało wpakowanie piłki do siatki z bliskiej odległości.
W 24 minucie z boiska za faul na Palacio wyleciał Mauricio i od tej pory Inter grał w przewadze. Chwilę po tym zdarzeniu, świetnym uderzeniem z wolnego popisał się Hernanes i doprowadził do remisu. Po golu wykonał oczywiście swoje słynne salto, co być może nie spodobało się niektórym kibicom Lazio, liczącym że Brazylijczyk w takiej sytuacji raczej nie będzie celebrował bramki przeciwko byłemu klubowi. Tak się jednak nie stało, a wręcz przeciwnie, pomocnik Interu w drugiej połowie dołożył jeszcze jedno trafienie i zapewnił Nerazzurrim wygraną.
Wcześniej jednak sporo działo się na boisku, gdy za czerwoną kartkę wyleciał Marchetti a Icardi nie strzelił rzutu karnego.
Źródło: inf. własna
Darkos
10 maja 2015 | 20:14
Jest Kova jest impreza!
Francesco
10 maja 2015 | 22:44
Szacun dla ranocchi pierwszy mecz bez większych błędów :D
Lambert
10 maja 2015 | 22:44
Dziwny mecz. 1:2 Heniek MVP
nwk
10 maja 2015 | 22:49
@Francesco No Kapitano mecz nam uratował w 1. połowie Dziwny mecz, jesteśmy dalej w grze. Wygrać z Juve też można jak Calgiari mogło ich postraszyć.
Lambert
10 maja 2015 | 22:49
I dobrze w mecz wbiegł juto :D
Darkos
10 maja 2015 | 23:02
Wygrana zaskakuje. Heniek zaskakuje.Kova wreszcie gra i to nie najgorzej. Poza tym wszystko po straremu
granitxhaka
10 maja 2015 | 23:12
Szkoda ze pod koniec sezonu tak sie rozkrecił
Danek
10 maja 2015 | 23:23
Hernanes chyba widzial ten wywiad w ktorym Lotito podsmiewal sie ze sprzedali go w najlepszym momencie
Dziarski
10 maja 2015 | 23:39
no super 3 pkty ale drugi mecz wygrany przeciw 9, z juve nie będzie tak łatwo o ile można powiedzieć, że dziś było łatwo..
Pawel
11 maja 2015 | 00:24
Hernanes zawodnikiem meczu. Od początku do końca był aktywny, wiadomo że jemu szczególnie zależało, ale nie pękł, łatwo też nie miał bo gwizdy i bluzgi od kibiców którzy byli mu bliscy mogły utrudnić występ. Po pierwszej połowie czułem, że może strzelić lub wypracować kolejnego gola. Po jego grze było to widać, takiej woli walki większości zawodnikom brakuje, zwłaszcza tych którzy mają kreować grę. Kovacic w swoim stylu czyli +/- i cały czas brak przekonywującej odpowiedzi, czy należy go poświęcić dla dobra rozwoju ekipy, czy nadal szlifować z w nadziei, że będzie prezentował taki styl jaki nie tylko Mancini po nim oczekuje. Boki obrony zagrały kiepsko. Gdyby Juan robił takie rajdy jak w doliczonym czasie gry to nie miał bym nic przeciwko. Natomiast on gra fałszywego bocznego obrońce, gdzie w ataku robi za statystę, w obronie jest trzecim środkowym obrońcą. D'Ambrosio również słabo, myślami prosiłem aby w końcu wszedł Santon. To był dziwny mecz.
Pawel
11 maja 2015 | 00:33
Jeszcze jedno, mina Lotito przy stanie 2-1 bezcenna. Masz swoje 18 baniek... (chociaż smutna prawda jest nadal taka, że zrobił świetny interes)
BlackFloyd
11 maja 2015 | 00:56
duzo szczescia dzis mielismy. Karny Icardiego troche ponizej oczekiwan, wydaje sie byc spokojany ale tez troche pychy w nim widac. Hernanes i Kova na plus, podoba mi sie Medel, kilka fajnych podan i walczy caly czas, Rano tez mial troche szczescia ze nie zaliczyl wpadki. Cieszylem sie z bramki Podolskiego z Udine ale chyba jednak dobrze, ze wraca do Londynu...
darekkici
11 maja 2015 | 11:31
Może mi ktoś powiedzieć ile razy Juan jako, że grał na boku wrzucił piłkę w pole karne? Ja nie widziałem ani jednego dośrodkowania, on jako boczny obrońca jest bezużyteczny w ataku, a Santon siedzi na ławie...
Reklama