Od Powolnego do Icardiego? Historia Capocannoniere

27 maja 2015 | 14:40 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Publicystyka7 min. czytania

Cele na bieżący sezon dla Interu Mediolan zmieniały się, wraz z osuwaniem się zespołu w ligowej tabeli. Jeszcze latem ubiegłego roku dało się nawet słyszeć nieśmiałe zapowiedzi walki o Scudetto. Następnie działaczy ze stolicy Lombardii miały zadowolić kolejno: sam awans do Champions League, zwycięstwo w Pucharze Włoch, czy chociażby udział w przyszłorocznej Lidze Europy. Na chwilę obecną wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie uda osiągnąć się nawet tego ostatniego. Na otarcie łez sympatykom Interu pozostała już więc tylko walka o tytuł króla strzelców bieżącego sezonu z udziałem Mauro Icardiego.

Na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek wyścig o tytuł Capocannoniere wygląda niezwykle ciekawie. Kandydatów jest trzech. Prowadzi Luca Toni z 21 bramkami, a za jego plecami znajduje się argentyński duet Icardi – Tevez, który zgromadził po 20 goli.

Jeszcze kilka tygodni temu murowanym faworytem wydawał się Carlos Tevez z Juventusu jednak natłok ważnych meczów na innych frontach i dominacja w lidze sprawiły, że Argentyńczyk w ostatnim czasie nie miał nawet okazji do poprawy swojego wyniku. W ostatniej kolejce sezonu Juve mierzy się z Hellas Werona. Pytanie, czy trener Allegri postanowi oszczędzać swojego najlepszego strzelca przed arcyważnym finałem Ligi Mistrzów z Barceloną, czy jednak zaryzykuje i da mu szansę na wywalczenie korony króla strzelców.

Po przeciwnej stronie barykady stanie obecny lider - Luca Toni. 38-latek przeżywa już chyba trzecią młodość i głośno zapowiada, że tytuł Capocannoniere trafi właśnie do niego. Włoch w przeszłości był już królem strzelców zarówno Serie A w barwach Fiorentiny, jak i Bundesligi, jako gracz Bayernu Monachium. Czy uda mu się skompletować swego rodzaju hat-trick?

Szyki będzie chciał pokrzyżować mu bez wątpienia Mauro Icardi. Inter na zakończenie sezonu mierzy się u siebie z Empoli i przynajmniej na papierze 22-latka czeka najłatwiejsze zadanie. Tytuł króla strzelców włoskiej Serie A bez wątpienia spowodowałby, że zainteresowanie osobą Argentyńczyka jeszcze by wzrosło. Kibice Nerazzurrich mają jednak nadzieję, że w kolejnym sezonie nadal będzie im dane oklaskiwać strzeleckie popisy swojego nowego idola.

Icardi ma szansę stać się 10 graczem, któremu w barwach Interu Mediolan udałoby się sięgnąć po koronę króla strzelców. Przy tej okazji postanowiłem nieco bliżej przyjrzeć się historii tytułu Capocannoniere.  

Anton Powolny (sezon 1926/27) – 22 gole

Tradycja zobowiązuje, więc nic dziwnego, że pierwszym królem strzelców w barwach Internazionale został obcokrajowiec. Austriak Anton Powolny spędził w barwach Interu zaledwie jeden sezon, lecz wystarczyło mu to, aby na stałe zapisać się w historii klubu, jako pierwszy zdobywca tytułu Capocannoniere z 22 bramkami na koncie.

Giuseppe Meazza (sezony 1929/30, 1935/36, 1937/38) – odpowiednio 31, 25 i 20 goli

meazza

Legenda nie tylko Interu, ale i całej włoskiej piłki. W latach 20 i 30 ubiegłego wieku był niekwestionowaną gwiazdą na Półwyspie Apenińskim. Popularny Peppino reprezentował czarno – niebieskie barwy Interu, aż przez 14 sezonów. W tym czasie 3-krotnie sięgał po koronę króla strzelców. Lepszy od niego w tej klasyfikacji jest tylko super strzelec Milanu, Gunnar Nordahl z 5 triumfami. Pierwszy i ostatni tytuł Meazzy dzieli, aż 8 lat. Co ciekawe szansę na poprawę tego wyniku ma w tym sezonie Luca Toni, który poprzednio najlepszym strzelcem Serie A został w sezonie 2005/06.

Istvan Nyers (sezon 1948/49) – 26 goli

nyers

Mimo, że Węgier w swojej bogatej karierze reprezentował barwy m.in. Romy, czy Barcelony to jej najlepszy okres przypada na pobyt w Interze z którym 2-ktotnie sięgał po Scudetto. Już w swoim debiutanckim sezonie w czarno – niebieskich barwach z 26 bramkami na koncie wygrał klasyfikację strzelców.  Był niezwykle szybkim i skocznym zawodnikiem. Potrafił przebiec 100 metrów w 11 sekund. Dysponował silnym strzałem z obydwu nóg i uderzeniem głową.

Antonio Valentin Angelillo (sezon 1958/59) – 33 gole

angelillo

Trafił do Interu pod koniec lat 50 ze słynnego Boca Juniors w atmosferze skandalu, gdyż jego emigracja w rodzinnej Argentynie uznana została za zdradę. Angelillo po otrzymaniu włoskiego obywatelstwa reprezentował barwy Squadra Azzurra mimo, że uprzednio z powodzeniem grał w kadrze Albicelestes. Spore emocje towarzyszyły, także jego odejściu z Mediolanu. Z drużyny wyrzucił go Helenio Herrera, który uważał iż jego kobieta, tancerka z klubu nocnego ma na niego zły wpływ i odbija się to na jego dyspozycji sportowej. Angelillo po tytuł Capocannoniere sięgnął w sezonie 1958/59 z 33 golami na koncie. Od tamtej pory granica 30 bramek na wiele sezonów stała się nieosiągalna dla kolejnych zdobywców tego trofeum. W sezonie 2005/06 przekroczył ją dopiero wspominany już wcześniej Luca Toni.

Sandro Mazzola (sezon 1964/65) – 17 goli

mazzola

W sezonie 1964/65 do zdobycia tytułu króla strzelców wystarczyło zaledwie 17 bramek. Ten wynik osiągnęła dwójka graczy – Alberto Orlando z Fiorentiny i Sandro Mazzola z Interu Mediolan. Podobnie, jak w przypadku Giuseppe Meazzy żadnemu z kibiców Nerazzurrich nie trzeba przybliżać sylwetki Mazzoli. Wychowanek klubu stał się jednym z symboli i najważniejszych ogniw Wielkiego Interu Hellenio Herrery, który w latach 60 dwukrotnie sięgał po tytuł najlepszej klubowej drużyny w Europie.

Roberto Boninsegna (sezony 1970/71 i 1971/72) – odpowiednio 24 i 22 gole

boninsegna

W latach 1969 – 1976 o sile ataku Interu Mediolan decydował właśnie Boninsegna, który dwa lata z rzędu dzierżył również koronę najlepszego strzelca ligowych rozgrywek. W sezonie 1970/71 jego bramki pomogły Nerazzurrim sięgnąć po tytuł mistrzowski. Niestety to jedyny sukces jaki zapisał na swoim koncie podczas długoletniego pobytu w Mediolanie. W roku 1970 zdobył srebrny medal Mistrzostw Świata, wraz z reprezentacją Włoch.

Aldo Serena (sezon 1988/89) – 22 gole

serena

Bardzo ciekawie układały się jego losy w czarno – niebieskiej części Mediolanu, ponieważ do Interu trafiał, aż 4-krotnie. Na dłużej zakotwiczył w klubie dopiero po roku 1987. Serena nigdy nie był typem super strzelca. Jego ligowy dorobek zaledwie raz przekroczył 10 goli jednak pozwoliło mu to od razu sięgnąć po koronę króla strzelców. Miało to miejsce e sezonie 1988/89. 22 bramki jego autorstwa niewątpliwie przyczyniły się także do tytułu mistrzowskiego dla Interu. Aldo Serena reprezentował w swojej karierze barwy Milanu, Juventusu, czy Torino i w tych klubach także zdobywał trofea jednak jego postać najbardziej kojarzy się właśnie z grą w Interze Mediolan.

Christian Vieri (sezon 2002/03) – 24 gole

vieri

Piłkarski obieżyświat, który swoje miejsce na ziemi znalazł w barwach Nerazzurrich i w tym klubie przez kolejne 6 sezonów siał postrach w szeregach obronnych rywali. Kiedy w 1999 roku przenosił się z Lazio Rzym do Interu był to w tamtym momencie najdroższy transfer w historii, a swojego oburzenia jego wysokością nie ukrywał nawet papież Jan Paweł II. Popularny Bobo szybko udowodnił jednak, że jest wart wydanych na niego 43 mln. dolarów i stał się ulubieńcem tifosich z czarno – niebieskiej części Mediolanu. Mimo, że obecnie jego stosunki z Interem nie należą do najlepszych to jego pozycja w historii klubu jest niepodważalna. Co ciekawe wcześniej był już zwycięzcą klasyfikacji strzelców w lidze hiszpańskiej podczas sezonu spędzonego w Atletico Madryt. Vieri po koronę króla strzelców Serie A sięgnął w sezonie 2002/03 z 24 bramkami na koncie. Spory wpływ na ten wynik miały m.in. 4 gole zdobyte w starciu z Brescią.

Zlatan Ibrahimović (sezon 2008/09) – 25 goli

ibra

Geniusz z Malmoe po tytuł Capocanonniere sięgnął na pożegnanie z Interem Mediolan. Paradoksalnie o koronę króla strzelców do samego końca walczył z Diego Milito, który kilka miesięcy później stal się jego wielkim następcą w barwach Nerazzurrich. Szalę na stronę Szweda przechyliło dopiero spektakularne trafienie piętą w końcówce meczu z Atalantą Bergamo. Ibrahimović w przyszłości już w barwach Milanu ponownie wygrał klasyfikację strzelców Serie A. Tym samym został pierwszym graczem któremu ta sztuka udało się w barwach dwóch różnych klubów. Jego osiągnięcie w tym sezonie ma szansę powtórzyć nie kto inny jak Luca Toni. Poniżej przypominamy gola, który zapewnił Ibrze koronę króla strzelców w 2009 roku.

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 11

maverik

maverik

27 maja 2015 | 15:17

Szkoda, że w tym gronie nie ma Diego Milito.

Lambert

Lambert

27 maja 2015 | 15:19

Ibra

Mikolaj284

Mikolaj284

27 maja 2015 | 15:22

A Ibrahimovic w 2009?

Błażej Małolepszy

Błażej Małolepszy

27 maja 2015 | 15:59

Mikolaj no przecież jest też o Ibrze :D No niestety Książe w swoich najlepszych latach w Interze musiał uznać wyższość najpierw Di Natale, a później ponownie Zlatana.

etogol

etogol

27 maja 2015 | 18:22

a ronaldo nie byl krolem strzelcow??

wróbel1908

wróbel1908

27 maja 2015 | 20:47

a ja żałuje że w tym gronie niema Ronaldo w ten sposób znaleźli by się tu obaj piłkarze dzięki którym zacząłem kibicować Interowi (ten drugi piłkarz to oczywiście Vieri) ;)

Mikolaj284

Mikolaj284

27 maja 2015 | 23:14

Sorry, Pomyliłem Vieriego z Ibrą. Możecie mnie już zastrzelić ;-D

Kendzior

Kendzior

28 maja 2015 | 11:19

szkoda, że nie ma Milito i Ronaldo

Maciej Pawul

Maciej Pawul

29 maja 2015 | 13:28

Jakoś tak zaraz przed Vierim i Ronaldo zaczęła się również moja przygoda z Interem, dziękuję za wspominki!

Adel77

Adel77

3 sierpnia 2015 | 11:39

A moja gdy E2 dołączył razem z Wesem

Kondogbia rules

Kondogbia rules

22 sierpnia 2015 | 12:52

JEBAĆ INTER KURWY he he he he he


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich