Z pustego i Icardi nie naleje

Niektórzy kibice są rozczarowani postawą Mauro Icardiego w obecnym sezonie - szczególnie w kontekście poprzeczki, którą zawiesił sobie przed rokiem.

Argentyńczyk ma jednak dobre usprawiedliwienie dla tego, że zdobył "zaledwie" 4 bramki w tym sezonie. Po pierwsze, rozpoczął rozgrywki od kontuzji. Po drugie, Inter generalnie nie jest zbyt bramkostrzelną drużyną w rundzie jesiennej. Po trzecie - zmiana taktyki wskazywałaby na to, że na szpicy powinien grać odgrywający, podczas gdy Icardi jest jednak rasowym lisem pola karnego. 

Zawodnik o takiej specyfice nie włącza się szczególnie mocno w rozgrywanie i pojedynki w drugiej linii, ale za to potrafi zamieniać podania w bramki ze skutecznością, o której mogą pomarzyć wszyscy jego koledzy z zespołu. Takiego Icardiego pamiętamy z poprzedniego sezonu.

I z tego... też. Choć zdobył zaledwie 4 gole, to we wszystkich meczach obecnych rozgrywek oddał zaledwie 6 strzałów z pola karnego. Łącznie strzelał aż 14 razy, ale pozostałe 8 uderzeń było oddawanych poza jego obrębem.

W obliczu tak przedstawionych danych, niewątpliwie Icardi nie zatracił swojego instynktu, jednak jego współpraca ze skrzydłowymi i Joveticiem powinna wyglądać lepiej. Nic zatem dziwnego, że piłkarz jest łakomym kąskiem dla liderów Premier League.

Źródło: La Gazzetta dello Sport