Icardi podsumowuje rok 2016
Mauro Icardi udzielił wywiadu na koniec roku dla Inter Channel. Oto co mówił najlepszy zawodnik Nerazzurrich:
- To był dziwny start w tym roku, ponieważ wciąż byliśmy wysoko w tabeli mimo porażki z Lazio. Ale później negatywny okres się rozpoczął i wszystko poszło nie tak. Trudno wytłumaczyć dlaczego nie zakwalifikowaliśmy się do Champions League. Czego brakowało nam w 2016 i potrzebne będzie w 2017 to prawdziwie równa forma i powtarzalność. Strzelane gola co drugi mecz to świetna sprawa, z Napoli mieliśmy dobry występ. Było też kilka bardzo słabych też.
Wspomniał o dwumeczu z Juventusem w półfinale Pucharu Włoch, gdzie Nerazzurri ulegli dopiero w karnych.
- Zaczęliśmy drugi mecz z bilansem 0-3 i mało kto prawdopodobnie wierzył, że wrócimy do gry. Graliśmy niesamowity mecz. Po 120 minutach zasługiwaliśmy na czwartego gola. Potem w karnych...tam wszystko mogło się wydarzyć. W każdym razie to był znakomity występ.
Poruszono również kwestie nie związane z piłką, a działalnością charytatywną. Mauro i jego żona Wanda zorganizowali specjalną kolację w Mediolanie, by zebrać pieniądze dla młodego Argentyńczyka - Jeremiasa.
- To wspaniałe móc pomóc temu dziecku i jego rodzinie, którzy znaleźli się w kłopotach i nie mogli sfinansować możliwego leczenia w Chinach. Z pewnością jeszcze powtórzymy takie inicjatywy.
O spekulacjach transferowych wokół jego osoby:
- Było sporo różnych informacji dotyczących mnie, ale byłem spokojny. Pochyliłem głowę i ciężko pracowałem na treningach. Byłem spokojny, mimo że gazety miały wiele do poweidzenia o moich potencjalnych transferach.
O Mancinim:
- Mancini był trenerem, który bez wątpienia sprawił, że zmieniłem swój sposób gry. Wiele z nim rozmawiałem, prosił mnie o poprawienie się w wielu aspektach gry. Słuchałem go i wierzę, że dzięki temu udało mi się bardzo poprawić.
O de Boerze:
- Potem przyszedł de Boer, chciał zmienić zespół, ale było mu trudno. Trudno to zrobić zagranicznemu trenerowi, który dopiero co przychodzi do Włoch. Wiele z nami rozmawiał, znał język, rozmawiał z nami sam na sam wielokrotnie także po włosku. Niestety liczą się przede wszystkim wyniki.
Stefano Vecchim:
- Był tu dla nas wszystkich. Jako kapitan rozmawiałem z nim jako pierwszy, ale oczywiście wszyscy już go dobrze znaliśmy, bo często bywał w Appiano z Primaverą. W meczu Ligi Europy graliśmy nieźle, ale brakowało trochę szczęścia. Potem Crotone, poprosił abyśmy robili swoje i jestem szczęśliwy, że pomogliśmy mu wygrać jego pierwszy mecz w Serie A.
a także o Stefano Piolim:
- Pioli od razu zabrał się do pracy, chciał pomóc drużynie wyjść z zakrętu. Można powiedzieć, że mu się to udaje, krok po kroku, dobrze pracuje dla zespołu. Pracujemy mocniej nad stroną mentalną i fizyczną, a także nad tym wszystkim co jest istotne by w 2017 grać dobrze.
- Niestety odpadliśmy z Ligi Europy i zakończyliśmy swój udział porażką, co nie jest dobrym odzwierciedleniem Interu. Mamy sześć miesięcy by ciężko pracować w lidze i chcemy być ponownie w Europie.
Kwestia nowego kontraktu:
- Mówiłem od początku, że chcę wygrywać z tą koszulką. Mam przed sobą 5 lat i próbuję to osiągnąć.
Nie zabrakło też tematu książki, o której swego czasu było głośno:
- Próbowałem oś powiedzieć o sobie poza futbolem, o moim prywatnym życiu. Ludzie widzą mnie w TV lub na boisku, czy w social media.
- To był też wyjątkowy rok bo powitaliśmy kolejną córkę. Przyszła na świat 27 października, to data także dnia kiedy poznałem Wandę.
- Miejmy nadzieję, że styczeń 2017 będzie lepszy od tegorocznego stycznia. Jesteśmy skupieni na swojej pracy i wiemy, że ważne jest każde zwycięstwo.
Źródło: inter.it
Guarin
31 grudnia 2016 | 11:46
popierdolony, zakłamany klub jeden mówi że de bur nie rozmawiał bo miał problemy z językiem drugi że nie miał i cały czas gadał.jebać
Morfo
31 grudnia 2016 | 13:40
Up - może po prostu dyplomatyczna wypowiedź odnośnie włoskiego FdB?
VVujek
31 grudnia 2016 | 14:48
Oby dalej grał tak jak gra od momentu przyjscia Pioliego
Reklama