Relacja z #AskGagliardini

13 stycznia 2017 | 00:11 Redaktor: Przemysław Filus Kategoria:Wywiady9 min. czytania

Roberto Gagliardini został przedstawiony mediom jak nowy zawodnik Interu. 22-letni pomocnik będzie występował w czarno-niebieskich barwach z numerem #5. Inter Channel zdecydował się na akcję #AskGagliardini, gdzie używając tego hashtagu użytkownicy za pomocą social mediów mogli zadać pytanie nowemu nabytkowi Nerazzurrich.

Który piłkarz zainspirował Cię do gry w piłkę, jaki jest twój ulubiony model piłkarza?

- Kiedy byłem mały podziwiałem za grę Zinedine Zidane, chociaż nie przepadałem za nim. Moja gra nie jest podobna ani trochę, nie widziałem go także grającego na żywo. Patrząc na obecnych piłkarzy, myślę, że Paul Pogba gra w podobnym stylu do mojego. Pod tym względem jest obecnie numerem jeden.

Kto jest najlepszym w Interze?

- Myślę, że jest tu grupa wielu mistrzów. Odbyłem dopiero tutaj jeden trening, ale i z takiego doświadczenia można wyciągnąć tak wiele zalet. Ci piłkarze mogą wnieść sporo nowego w historii tego sportu.

Jak wykorzystujesz wolny czas?

- Uwielbiam grać na PlayStation, ale ponieważ mieszkam ze swoją dziewczyną muszę dopasować się do wspólnego życia i teraz gram dużo mniej. Głównie gram na konsoli w piłkę nożną, ale nigdy nie umieszczam siebie w zespołach, którymi gram.

Dlaczego wybrałeś Inter?

- To klub z niesamowitą historią, ale także dlatego, że to właśnie Inter chciał mnie najbardziej.

Jesteś gotowy do debiutu na Stadio Giuseppe Meazza?

- Tak, jestem gotowy. Nie przeraża mnie ogrom tego obiektu, nawet miałem okazję już tutaj grać podczas meczu przeciwko Milanowi. To arena pełna historii i nie mogę się doczekać, aby tam powrócić.

Co oznacza dla Ciebie gra w Interze?

- To wielka szansa oraz spełnienie marzeń, a po kilku miesiącach gry w Atalancie chcę tutaj udowodnić, że zasługuje na grę w takim wielkim klubie.

Co sądzisz o przydomku "Il Leone", który wysunął Scarpini?

- Mam nadzieję, że cechy lwa pokażę na boisku!

Jaka jest twoja ulubiona rola na boisku?

- Gasperini ustawiał mnie na środku boiska, ale także jako boczny pomocnik. Nawet jako element trójki pomocników czułem się swobodnie na boisku. Po okresie, który spędziłem w Atalancie uważam, że jestem w stanie dostosować się do wielu zadań na boisku.

Brozović jest zawieszony na następne spotkanie, jesteś gotowy?

- Oczywiście, ale to decyzja trenera kogo wystawia do gry.

W międzyczasie do studia Inter Channel zadzwonił ktoś niespodziewany... Dejan Stanković powitał Gagliardiniego w rodzinie Nerazzurrich i namaścił go do gry z numerem #5:

Witam wszystkich i witam Ciebie Roberto. Witaj w rodzinie Interu, życzę Ci wszystkiego dobrego z piątką na plecach. Grasz dla klubu z ogromną historią, powodzenia!

- Dziękuje Dejan, co to był za piłkarz! Wciąż pamiętam jego bramki z dalekich odległości... - wspomina Gagliardini, a następnie powrócił do odpowiadania na pytania fanów.

Co najbardziej podoba Ci się w projekcie Suning?

- Przede wszystkim to, że prezydent chce wprowadzić zespół na poziom z przeszłości. To dobrze wróży na przyszłość.

Gdybyś mógł opisać Inter trzema słowami, to w jaki sposób?

- Prestiżowy, wyjątkowy, ambitny klub.

Jakie wrażenie odczułeś podczas gry przeciwko Interowi?

- Grałem wtedy chyba tylko 15 minut, wygraliśmy po rzucie karnym. Miło wspominam, ponieważ to było ważne zwycięstwo. Grać przeciwko Interowi zawsze jest ciężko, ponieważ występuje tu tak wiele wspaniałych graczy. Nieważne w jakich okolicznościach toczy się mecz, zawsze gra przeciwko Nerazzurrim to wyzwanie.

Były piłkarz Interu, który można uznać za wzór?

- Powiedziałbym, że Zanetti. To przykład kapitana, który ma za sobą ponad 20 lat gry na najwyższym poziomie. Ja jako kapitan? To byłby sen, chociaż czasami byłem nim w młodzieżowych drużynach Atalanty. Zacząłem tam grać w wieku 7 lat i byłem jednym z tych, którzy przeszli na każdy możliwy sposób długą drogę do pierwszego zespołu. Teraz jestem tutaj i skupiam się na grze w Interze.

Jesteś zaskoczony swoją nagłą eksplozją formy?

- Myślę, że to naturalny wzrost doświadczenia boiskowego wspomagany przez trenera Gasperiniego, który dał mi do zrozumienia jak umieścić swoje umiejętności na boisku i pomóc drużynie. Dorastałem psychicznie w podejściu do gry i treningu i to wszystko pomogło mi w transferze do Interu.

Jak czujesz się porównywany z Pogbą?

- Nie czuje presji. To że znalazłem się na nagłówkach gazet nie czyni mnie lepszym piłkarzem. Muszę to udowodnić na boisku.

Jakie są Twoje cele na ten sezon?

- Chcę dać z siebie wszystko dla Interu, aby spróbować powalczyć o trzy pierwsze miejsca na koniec sezonu. To nasz główny cel, obecnie jesteśmy w dobrym formie co sprawia, że bardzo ważne będzie, aby utrzymać ciągłość wyników.

Czy któryś z piłkarzy zrobił na Tobie wrażenie?

- Dopiero zaczynam poznawać swoich kolegów z zespołu. Niektórych poznałem ze zgrupowania reprezentacji Włoch, innych dlatego, że byli kiedyś przeciwnikami, ale z czasem poznam wszystkich kolegów z zespołu. To wymaga czasu.

Co oznacza przejście do klubu, który jest tak bardzo międzynarodowy jak Inter?

- Zauważyłem, że dużo kolegów rozmawia po włosku, także nie będzie problemu, aby się dogadać. Osobiście nie mam akcentu rodem z Bergamo, ponieważ moi rodzice mają korzenie sycylisjkie oraz regionu Marche. Taka sytuacja, jaka panuje w zespole może być bodźcem, by zbliżyć się do nowych języków.

Kogo z drużyny znałeś już wcześniej?

- Antonio Candreve i Edera.

Kto jest pierwszym piłkarzem, którego spotkałeś w szatni?

- Chyba Ranocchia.

Jaka była pierwsza sesja treningowa z Piolim?

- Dzisiaj wykonaliśmy sporo dobrej pracy, głównie bardzo pozytywnej w kontekście sobotniego meczu.

Suning wypierało na Tobie chęć transferu?

- Trochę tak, ale to była głównie moja decyzja. Inter złożył ofertę, która była do zaakceptowania dla Atalanty i jestem tutaj. To dla mnie duma znajdować sie w tym miejscu.

Rozmawiałeś z trenerem Piolim?

- Tak, udzielał mi rad, okazał wsparcie i nakreślił moją rolę w środku pola.

Inter przystankiem, czy punktem wyjścia?

- Punktem wyjścia, zwłaszcza dlatego, że w naszej pracy nigdy nie wolno myśleć o dalszych losach kariery. To moje początki w tym klubie i chcę dać z siebie wszystko, aby potwierdzić że zasłużyłem na daną mi szansę.

Przeciwko komu chciałbyś strzelić swoją pierwszą, wymarzoną bramkę?

- Gdybym miał wybierać, to w derbach podczas remisu 0-0 w dziewięćdziesiątej minucie chciałbym strzelić zwycięskiego gola. To byłoby fanastyczne uczucie!

Chciałbyś grać z Verrattim?

- Spotkałem go na zgrupowaniu w kadrze narodowej. To świetny piłkarz, który zrobił ogromny postęp przechodząc z Pescary do PSG. Grać z nim w jednej drużynie to byłoby z pewnością doskonałe doświadczenie.

Wolisz grać bardziej w obronie czy w ataku?

- Zmieniłem się pod tym względem. Zawsze starałem się być bardziej agresywny z przodu, ale w tym roku poznałem jakie ogromne znaczenie ma defensywa, utrzymywanie pozycji na boiski czy odbiór piłki. Myślę też, że ważne jest w którym sektorze boiska nastąpi odbiór piłki, im bliżej bramki przeciwnika się to wydarzy, tym większa szansa za wykreowanie szybkiej akcji.

Jaka jest różnica pomiędzy żądaniami Gasperiniego i Piolego?

- W zasadzie to treningi są podobne, jak i podobne są wymagania. Szybko odzyskać piłkę i szanować posiadanie piłki. Być może różnice będą większe, gdy spędze tutaj więcej czasu.

Chciałbyś zagrać w meczu z Chievo?

- Jeśli o mnie chodzi to tak, ale to trener podejmie decyzję.

Co powiedział Ci Zanetti?

- Okazał mi dużo wsparcia i życzył powodzenia, podobnie jak Stanković podkreślił jak ważny jest szacunek dla tego klubu i jak ważne jest dawać z siebie wszystko dla tej koszulki. To dla mnie wielki honor spotkać legendy tego klubu i usłyszeć od nich takie słowa.

Jesteś gotowy na rywalizację z Juventusem?

- Oczywiście, to czas aby zakończyć ich dominację.

Będziesz dzwonił do Kessie?

- Mam świetne relacje z Franckiem, a także z wszystkimi moimi byłymi kolegami. Życzył mi powodzenia, on ma teraz świetny sezon, a przed nim świetlana przyszłość.

Myślisz, że możesz grać z Kondogbią?

- Myślę, że tak, obaj jesteśmy pomocnikami o wspólnych cechach, a także nieco się różnimy przez co możemy się uzupełniać. Razem wspólnie możemy tworzyć dobrą parę.

Co sądzisz o kwocie Twojego transferu?

- To ciężar, ale i motywacja, aby pokazać że to dobrze zainwestowane pieniądze.

Gdybyś mógł wybrać, Conti czy Kessie?

- Wybrałbym obu!

Co jest Twoją nawiększą zaletą?

- Myślę, że poczucie pozycji na boisku i wyczucie czasu. Zdarza mi się dobrze przewidzieć gdzie zostanie zagrana piłka i moim zadaniem jest ją przechwycić, a następnie dobrze wykorzystać jej posiadanie.

Rozpocząłeś grę w piłkę jako napastnik?

- Tak zgadza się, ale po kilku latach zdecydowałem się na grę w środku boiska.

Co sądzisz o Icardim?

- To mistrz, on jest rok starszy ode mnie, a tak wiele zdołał dokonać. Jego dokonania mówią same za siebie. Dwa lata temu był królem strzelców, jego bramki i wkład w grę sprawiają, że jest liderem zespołu.

Co sądzisz o San Siro?

- Po raz pierwszy z drużyną narodową był dreszczyk emocji, a następnie podczas wyjazdowego meczu z Milanem miałem dobre wspomnienia. Nie mogę się doczekać powrotu!

Grasz w Fantasy Football?

- Nigdy nie próbowałem.

Jak kopiesz swoją słabszą nogą?

- Jestem prawonożny, ale moja lewa noga nie jest dużo gorsza.

Twoim zdaniem jakie największe trofeum zdobył Inter?

- Puchar Champions League. To także mój cel, spełnieniem marzeń byłoby zdobyć to trofeum.

Co sądzisz o tendencji koncentrowaniu się na młodzieży?

- Jestem szczęśliwy z tego powodu. Uważam że to nie wiek, a umiejętności powinny być wyznacznikiem, kto ma przebywać na boisku.

Gdzie widzisz się za dziesięć lat?

- Mam nadzieję pozostać w wielkim klubie i grać w kadrze narodowej. Wtedy będę miał 32 lat i liczę, że będę miło wspominał swoje wszystkie osiągnięcia.

Śledzisz jakieś inne sporty?

- NBA, lubię koszykówkę. Kibicuje Cleveland i śledzę na bieżąco wszystkie wyniki.

Widzisz siebie w roli playmakera?

- Czuje, że mógłbym się sprawdzić i w tej roli. Potrafię bronić i atakować zatem posiadam wszystkie cechy by podołać na tej pozycji.

Jaką lubisz muzykę?

- Słucham głównie włoskiego rapu.

Od Vicenzy do Interu, jak się z tym czujesz?

- Fantastycznie. Uwielbiam pracować, także po treningu zdarza mi się trenować we własnym zakresie. Zrobiłem wielki krok naprzód. Uważam, że dzięki pracowitości znalazłem się w tak wielkim klubie.

Jesteś gotowy na Derby d'Italia?

- Tak, nie mogę się doczekać!

Pamietasz swoje wypożyczenie do Spezii?

- Przybyłem tam, gdy zespół miał ciężki sezon. Nie grałem dużo, a na dodatek doznałem urazu uda. Po kontuzji było ciężko przebić się do składu.

Inter kontra Atalanta, będziesz celebrował zdobycie bramki?

- Nie wiem co powiedzieć, byłem tam od początku swojej kariery, ale jestem profesjonalistą. Nie będę celebrował, ale będę się cieszył dla mojej drużyny.

Posiadasz jakieś rytuały predmeczowe?

- Nie, słucham muzyki i to wszystko.

Dlaczego kibicujesz Cleveland?

- Bo to wielki zespół.

Planujesz strzelać więcej bramek?

- Czasami nad tym pracuje, staram się być bardziej skuteczny pod bramką, ale najważniejsze jest dobro drużyny.

Twoja ulubiona potrawa?

- Moja mama jest z Sycilii i świetnie gotuje. Kocham lasagne, ale lubię jeść wszystkie potrawy!

Co jest lepsze, gole czy asysty?

- Asysta jest dla mnie przyjemniejsza. To sprawia, że czuje się ważniejszy w drużynie. W tym sezonie popełniłem ich kilka i pragnę kontynuować to w Interze.

Masz jakąś choreografię na celebrację bramki?

- To zależy co w danym momencie przyjdzie mi do głowy!

Jak oceniasz Pinamontiego?

- Na pewno obiecujący piłkarz.

Kto jest najlepszym pomocnikiem w Serie A?

- Myślę, że Pjanić. Ma niesamowite umiejętności oraz dobry przegląd pola. Mimo wszystko to jednak zupelnie inny typ piłkarza ode mnie.

Korzystasz z mediów społecznościowych?

- Tak, ale nie przez cały czas. Lubię pisać i komentować oraz dzielić się moimi uczuciami.

Jak ma na imię Twoja dziewczyna?

- Nicole!

Na koniec Roberto zdecydował się na refleksję:

- Mój starszy brat jest ze mnie bardzo zadowolony. Był ze mną w Atalancie w sektorze młodzieżowym, natomiast teraz studiuje i gra w amatorskiej lidze. Aby zostać profesjonalnym piłkarzem potrzeba wielu wyrzeczeń...

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 9

Guarin

Guarin

13 stycznia 2017 | 00:27

No cóż trzymamy wszyscy kciuki oby Gaga zapoczątkował nowy Włoski Inter bo to nie koniec Azurrich w lato przyjdzie jeszcze dwóch.

VVujek

VVujek

13 stycznia 2017 | 00:32

Kto jest pierwszym piłkarzem, którego spotkałeś w szatni?
- Chyba Ranocchia.
:D
Nie wiedziałem że porównują go do pogby z wywiadu wynika ze jest dojrzały i pracowity co dobrze wróży na przyszłość.

Guarin

Guarin

13 stycznia 2017 | 00:35

Gasperinni go porównał do Pogby ale jakoś średnio widzę podobieństwa w grze o wyglądzie nie pisze :)

Nerazzurri86

Nerazzurri86

13 stycznia 2017 | 06:43

Mądra I skromna wypowiedź. Chlopak jest dobrze nastawiony. Do boju Roberto (edycja 2017.01.13 06:44 / Dudex_86)

Anton

Anton

13 stycznia 2017 | 06:46

Mam nadzieję że nie zaraził się od Ranocchi fajtłopalizmem ;)

samuraj

samuraj

13 stycznia 2017 | 12:49

Nie sądziłem, że doczytam do końca, ale jednak.
Wzór - Zanetti mówisz Roberto?
Już Cie lubię.

Wiktor

Wiktor

13 stycznia 2017 | 15:30

Poukładany chłopak. Mam nadzieję, że odpali i stanie się naszym przyszłym fundamentem środka pola (wraz z verratim).
Zastanawiałem się też co wówczas z Jm'em ale myślę, że będzie grał w miejscu Banegi lub Candrevy.

Morfo

Morfo

13 stycznia 2017 | 19:14

Sympatyczny chłopak, oby dalej sie rozwijał, powodzenia !


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich