Muntari wraca do Serie A

27 stycznia 2017 | 15:34 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Pescara fatalnie radzi sobie w bieżącym sezonie i już chyba tylko cud może uratować Delfiny przed powrotem do Serie B. Massimo Oddo misję ratowania ligowego bytu postanowił oprzeć na starych ligowych wyjadaczach.

Zimą na Stadio Adriatico zawitali już chociażby Alberto Gilardino, Cesare Bovo, czy Guglielmo Stendardo. Chyba najciekawiej zapowiada sie jednak powrót do żywych w wykonaniu byłego reprezentanta Ghany. Sulley Ali Muntari, bo oczywiście o nim mowa wraca do Serie A po kilku latach przerwy. Pomocnik nie mógł wymarzyć sobie lepszego miejsca do debiutu w nowych barwach, niż Stadio Giuseppe Meazza. Wiele sezonów gry dla obu mediolańskich klubów sprawiły, że to bez wątpienia jego ukochany obiekt.

Latem 2008 roku fani Interu Mediolan z niecierpliwością oczekiwali oficjalnego potwierdzenia transferu Franka Lamparda z Chelsea Londyn, którego na dzień dobry wymarzył sobie Jose Mourinho. Transfer Anglika wysypał się jednak na ostatniej prostej i ostatecznie w Mediolanie zameldował się Muntari. 

Nerazzurri zapłacili Portsmouth 15 mln euro. Przybycie Ghańczyka został oczywiście przyćmione przez transfery Ricardo Quaresmy i Amantino Manciniego. W rzeczywistości to jednak Muntari okazał się najlepszym transferem tego lata. Doskonale znający realia Serie A jeszcze z czasów Udinese piłkarz szybko wpasował się w taktykę The Special One i pod względem indywidualnych statystyk zaliczył jeden z najlepszych sezonów w karierze (27 meczy, 4 gole, 6 asyst).  

W kolejnym legendarnym sezonie 2009/10 Sulley Ali Muntari grał już mniej jednak bez wątpienia miał swój udział w zdobyciu potrójnej korony przez Inter. Mourinho korzystał z jego usług przede wszystkim w roli zmiennika. W pamięci fanów na trwałe zapisał się jednak swoim popisem w starciu z Catanią.

Jego czas w Interze powoli dobiegał końca. Kolejni trenerzy nie widzieli dla niego miejsca na murawie, a i kibice coraz głośniej dawali oznaki dezaprobaty w stosunku do jego postawy. Muntari na zasadzie wypożyczenia trafił najpierw do Sunderlandu, a w kolejnym sezonie do rywala zza miedzy. W Milanie zanotował chwilową zwyżkę formy i prezentował się na tyle dobrze, że po wygaśnięciu jego umowy z Interem, Rossonerri zdecydowali się zaproponować mu kontrakt. Pomimo zerwania więzadeł krzyżowych doszedł jednak do zdrowia i zaliczył jeszcze kilka udanych występów w czerwono-czarnych barwach.

Podobnie jak w Interze pożegnanie nie było jednak zbyt udane. Skonfliktowany z drużyną zawodnik latem 2015 roku przeniósł się do arabskiego Ittihad. Od pierwszego lipca 2016 roku Sulley Muntari pozostawał bez klubu. Teraz 32-latek ma pomóc Delfinom z Pescary oszukać przeznaczenie i uchronić beniaminka przed spadkiem z Serie A. 

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 13

maverik

maverik

27 stycznia 2017 | 15:43

Nie wraca, nie został powołany.

Błażej Małolepszy

Błażej Małolepszy

27 stycznia 2017 | 15:43

Ja się tu produkuje, żeby podgrzać atmosferę przed powrotem naszego wielkiego mistrza na Meazza, a ten k...s Oddo sobie nie powołał Muntariego na mecz :D

Loon

Loon

27 stycznia 2017 | 15:50

Muntari jaki był, każdy widział, chociaż pamiętam jak pękałem z dumy jak oglądaliśmy z dużą grupą znajomych na wakacjach w Czarnogórze Mundial w RPA i w pewnym momencie za***ebał taką bramę z prawie połowy boiska, że się w całym Urugwaju obsrali na miętowo :)

claudio

claudio

27 stycznia 2017 | 16:37

Ja go pamiętam jak byłem na meczu Inter -Juve i Muntari strzelił jedynego gola w meczu.
Ale mimo wszystko nie tęsknie za nim ;)

castillo20

castillo20

27 stycznia 2017 | 16:42

Dla mnie piłkarz, który uznaje ramadan to amator. Do tego często nieprofesjonalne zachowanie na boisku, głupie kartki, obrażanie się na trenera i z tego co pamiętam wyjazdy na reprezentacje w czasie gdy Inter miał normalne rozgrywki (tego nie jestem pewien)

darren

darren

27 stycznia 2017 | 16:56

Nigdy go jakoś nie lubiłem.

samuraj

samuraj

27 stycznia 2017 | 17:57

Nigdy nie lubiłem go. Teraz też nie.

samuraj

samuraj

27 stycznia 2017 | 17:58

I pamiętam ten mecz z Catanią. Żółta zdarza się, choć grał kilka sekund, a potem nie wiem czy zapomniał mózgu z szatni czy co? Już nie powiem co powiedziałem wtedy. -.-

Morfo

Morfo

27 stycznia 2017 | 18:02

Pamietam jak dzis ze po jednym ramadamie i Interze tak sie posypal ze juz nie wrócił do formy, nie bylo juz tej sily i wytrzymałości..... Spójrzcie na jego cieszynke po golu, kto mu gratuluję, Ibra, Cruz, Cambiasso, Maicon, Dejan.....az łza sie w oku kręci

Lombardo

Lombardo

27 stycznia 2017 | 19:13

Nigdy nie lubilem jego,Pandeva i Chivu ;)

Pawel

Pawel

27 stycznia 2017 | 19:15

Nigdy go nie lubiłem. Swego czasu nawet kapitan ACM lol.

VVujek

VVujek

28 stycznia 2017 | 16:27

Szkoda że nie dostał powołania chętnie bym zobaczył jak sobie radzi :P

Hagaen

Hagaen

29 stycznia 2017 | 14:52

Haha, ja też go bardzo nie lubiłem, cieszę się, że jest nas tak wielu. A do spóły z nim nie lubiłem bardzo Chivu i Motty z wielkiego Interu 2010... Pandeva też, ale trochę mniej.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich