Feniks Piolego
Niespełna siedem lat temu kapitan Interu Mediolan wzniósł Puchar Ligi Mistrzów i zwieńczył najwspanialszy sezon w dziejach klubu. Nikt ze stałych fanów nie przypuszczał, że na kolejny okres, kiedy śmiało będzie można podnieść głowę, będziemy musieli czekać aż tak długo. Dziś w przyszłość możemy patrzeć z optymizmem i nadzieją, ze po siedmiu latach chudych nadejdą te pozbawione wszelkiego rodzaju plag. Nie zwalniamy tempa, nie wpadamy w samo zachwyt, ale też zarazem pokażmy, że umiemy chwalić się tym, co dobre. Tego w dzisiejszych czasach brakuje.
Słynących z krytycyzmu Użytkowników naszego serwisu łączy wspólne marzenie, by w klubie unormowała się sytuacja kadrowa i finansowa oraz by idący za tym poziom sportowy przywrócił Inter na miejsce w czubie europejskich hegemonów. Kończący plejadę trenerskich eksperymentów wybór Stefano Piolego pokazał, że szatnia Interu, to miejsce pełne głów i serc, do których można dotrzeć. Stefano zaimponował tym, jak z marszu poukładał stosunki z zawodnikami, bardzo szybko przywracając chęci i radość z gry. Morale wystrzeliło w górę, wraz ze spadkiem liczby buńczucznych wywiadów wzrosła faktyczna pewność siebie poszczególnych graczy na boisku, a atrakcyjny futbol w ich wykonaniu staje się regułą. Możemy czepiać się łatwego terminarza, twierdzić że to dopiero spotkanie z Juve zweryfikuje naszą rzeczywistą siłę, niemniej jednak dotychczasowe rezultaty są imponujące i warto o tym mówić. Jeden mecz o niczym nie zaświadczy.
Szatnia Interu już któryś raz pokazała, że nie jest miejscem podatnym na dyktaturę. Zapędy Rafaela Beniteza czy FdB pokazały, że nie tędy droga. Pomijając wszelakie patologie, jakich na przestrzeni ostatnich lat nie brakowało, da się zauważyć, że ojcowskie współistnienie z drużyną jest najskuteczniejsze w motywowaniu. Stefan, o którym przeczytałem w jednym z wywiadów, że jest po prostu dobrym kontaktowym i szczerym człowiekiem, odnalazł panaceum i wyznaczył granice we właściwym miejscu. Fakt, że jego angaż w klubie, wpłynął znacząco na wzrost renomy jego samego, utwierdził mnie w osądzie, że warto stawiać na ludzi znających Serie A, a zarazem ambitnych. Pioli jak nikt wyznaczył zawodnikom określone role, zhierarchizował układ sił, a wewnętrzną rywalizację przekuł w walkę o wspólny cel. Wiemy, że Eder doskonale spisuje się jako joker, dane zobaczyć było nam aktualną wartość boiskową Barbosy oraz pożegnać Jovetica. Drużyna przyjęła trenera i znalazła z nim wspólny język. Warto pamiętać, że każda seria się kiedyś kończy. Piękny sen niech trwa jak najdłużej, ale też miejmy pewność, że jej ewentualne przerwanie nie spowoduje katastrofy całej konstrukcji.
Dominująca rola Suning zmierza również w kierunku zmonopolizowania władzy w klubie. Pojawiają się już oceny podsumowujące prezydenturę Thohira. Eric jak wiemy w wielu kwestiach poległ, stając się niewolnikiem terminu projekt. Ale co ważniejsze stał się impulsem do tego, by wszyscy fani i cały piłkarski świat uwierzyli w to, że Inter wkracza na drogę zmian i zaczyna nową epokę. Wyciągnął do klubu rękę i szczerze mu życzę, by na tym biznesowym geście sporo zarobił. Podjął się trudnej roli uzdrowienia tragicznej sytuacji finansowej klubu, pożegnał Marco Brankę i rozpoczął wewnątrz strukturalną reformę. Przeżyliśmy już piekło, dziś wchodzimy do czyśćca, z widokiem na raj.
Ostatnim wartym wspomnienia budującym działaniem jest polityka transferowa klubu. Widać tendencję do odchudzenia rozległej kadry, a transfer Gagliardiniego to wisienka na torcie. W orbicie naszych zainteresowań pozostają gracze topowi lub nazwiska o uznanym potencjale. Z umęczonego sobą organizmu nagle wzbiera siła spokoju i nawet jak pierwsi tracimy bramkę, to mamy tą dziwną pewność, że to szalony Inter powie ostatnie słowo.
Wiemy, gdzie tkwią nasze bolączki i znamy słabe strony. Inter z obecnej rundy rewanżowej jednak to drużyna z charakterem i pomysłem. Po latach posuchy możemy spokojnie podnieść głowę i pracować dalej. Długo na to czekałem!
Sebastian Miakinik
Źródło: Informacja własna
Tytus
29 stycznia 2017 | 21:29
Bardzo fajny, lekki felieton. Jako krytyczny użytkownik tego serwisu dodam jednak, że wolę gdy imiona pisze się tak, jak brzmią, a nie zmienia się ich brzmienie, w sumie nie wiem w jakim celu?
Guarin
29 stycznia 2017 | 21:30
Thohir dużo mówił,Zhang robi przelewy
Sebastian Miakinik
29 stycznia 2017 | 21:34
Hej Tytus, Stefano poprawiony :) Dzięki
Tytus
29 stycznia 2017 | 21:37
To ja dziękuję i przepraszam za kręcenie nosem ;)
Drago194
29 stycznia 2017 | 21:49
Mecz z Juve to żaden sprawdzian, to tylko gra o 3 pkt, podobnie jak z Pescarą, Chievo czy Sassuolo. Prawdziwy sprawdzian umiejętności to będzie pokonanie wszystkich po za tymi którzy mają lepszą lub porównywalną kadrę, a tylko 3 kluby w Serie A spełniają to kryterium(Napoli, Juve, Roma).
Nightmare
29 stycznia 2017 | 21:50
Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony bardzo pozytywnie pracą Piolego. Sam przecież mówiłem, że taki:,,kmiot jak on'' nie da rady a jednak się całe szczęście pomyliłem i trzeba mu oddać honory. Stefan narazie nie wymieka na robocie ;) (edycja 2017.01.29 21:53 / Nightmare)
Gambit
29 stycznia 2017 | 22:04
Świetny felieton. I czytając czuć że Sebastian odzyskał optymizm. Bo ostatnio pisałeś bardzo pesymistycznie. Pozdrawiam imiennika.
A co do drużyny to mecz z Juve można przegrać (odpukać). Ale najważniejsze żeby się nie załamać i w nastepnym spotkaniu wrócić na właściwe tory.
Choć oczywiście wierzę że wynik będzie pozytywny. Długa i trudna droga przed nami ale w tej chwili widać że to może sie udać. (edycja 2017.01.29 22:08 / Gambit)
nwk
29 stycznia 2017 | 22:13
Od poczatku sezonu, patrzac na nazwiska mamy potencjal. Potrzebny byl trener, ktory bedzie potrafil to wykorzystac. Jest dobrze, nic tylko grac. A mecz z Juve to nic wielkiego- 3 punkty do zdobycia. Liga polega na biciu ogorow i walce z czolowka. Top 5 byc musi. Stefan mordo, mordo
Jovetić10
29 stycznia 2017 | 23:59
3 punkty do Napoli piękna sprawa, zapowiadał się kolejny sezon przejściowy, a tu proszę Pioli jak to ogarnął. Coś czuję, że Roma spuchnie w tym sezonie i powtórzy się z sytuacja z ostatniego sezonu, tyle, że to my ich przegonimy tym razem.
janek13
30 stycznia 2017 | 11:01
"Przeżyliśmy już piekło, dziś wchodzimy do czyśćca, z widokiem na raj."- piękne zdanie. Obyśmy trafili do tego "raju" na koniec sezonu :)
turbocygan
30 stycznia 2017 | 11:57
Bardzo dobre podsumowanie. Pojawiło się kilka ciekawych sformułowań, jak np. o Ericu - "niewolnik terminu projekt" ;D propsy & forza Inter
Majkel
5 lutego 2017 | 12:50
Fajnie się czytało, pozdro :)
Reklama