Gagliardini i Sainsbury spotkali się z fanami

Dwa najnowsze nabytki Interu spotkały się z fanami na specjalnie zorganizowanym evencie.

Roberto Gagliardini:

- W Turynie rozegraliśmy świetne spotkanie, lecz niestety nie udało się nam przywieźć żadnych punktów. Potrzebujemy zwycięstwa z Empoli, aby powrócić na właściwą drogę. Będziemy musieli poradzić sobie bez kluczowych graczy, ale naszą silą jest zespół i jestem przekonany, że każdy kto otrzyma szansę da z siebie wszystko. Przygotowujemy się w najdrobniejszych szczegółach, aby w niedzielę mieć pewność, że jesteśmy gotowi.

- Fani często proszą mnie o bramkę. Każdy kocha Fantasy Football, więc zależy im na dodatkowych punktach! Zawsze miło jest spędzić popołudnie z kibicami. Pojawiło się mnóstwo ludzi.

Trent Sainsbury:

- Wszyscy bardzo pomagają mi w aklimatyzacji. Dzięki temu jest mi łatwiej po przeprowadzce z tak daleka. Od początku przebywam głównie z zawodnikami, którzy porozumiewają się w moim języku jak Perisić, Kondogbia, Joao Mario i Nagatomo.

- Kiedy zacząłem śledzić skróty ligi włoskiej to moją uwagę przyciągał Recoba. Oglądałem go także w starciu przeciwko Socceroos. On także grał z numerem 20! Zanetti to najlepszy obrońca w historii Interu. Z obecnych graczy największe wrażenie sprawia na mnie Icardi. Najtrudniej rywalizuje mi się za to z Perisiciem.

- Drużyna jest zjednoczona. To ekscytujące móc brać udział w zajęciach prowadzonych przez trenera Piolego. Pobyt w Interze pozwoli mi wznieść się na wyższy poziom i przygotować się do gry w kadrze. Treningi są znacznie bardziej taktyczne i techniczne, no i poziom poszczególnych graczy jest oczywiście wyższy.

- Mój pseudonim to Skippy, jak kangur z serialu telewizyjnego, którego fanem był mój dawny trener w Holandii. Poza futbolem interesuje mnie golf, podróże i poznawanie nowych potraw. Ronaldo, czy Messi? Obaj są super gwiazdami, ale stawiam na Edena Hazarda.

Źródło: inter.it