Juan Jesus: Wyjątkowy mecz
Niedzielne starcie Interu i Romy bez wątpienia będzie miało szczególne znaczenie dla Juana Jesusa. Brazylijczyk po raz pierwszy od zmiany barw klubowych zawita na Stadio Giuseppe Meazza:
- Inter był moim pierwszym klubem w Europie i zostałem tam bardzo dobrze przyjęty. Brakuje mi ludzi pracujących w klubie, sprzątaczek, kucharzy. Oni byli moją pierwszą europejską rodziną.
- Mecz przeciwko Interowi będzie wyjątkowy. Dziwnie będzie wyjść na San Siro w barwach innej drużyny po rozegraniu ponad 140 spotkań dla Interu. Teraz gram jednak dla Romy i jestem szczęśliwy. Pozostaję w kontakcie z Carrizo, Ederem i Mirandą. Joao napisał mi, iż bardzo żałuje, że ominie go taki mecz.
Źródło: sempreinter.com
Drakon
21 lutego 2017 | 00:52
Sprzataczki, kucharze i Ranocchia to w sumie jego poziom piłkarski :v
Hagaen
21 lutego 2017 | 01:09
Nie przesadzaj Drakon, Ranocchia w Interze (podkreślam 'W INTERZE') był gorszy od JJ, grał badziew przecież wszyscy to widzieli.
Swoją drogą - miłe z jego strony, że wymienia taki zwyczajny personel, o którym zazwyczaj nikt nie myśli. Szkoda, że odszedł, byłby bardzo dobrym zmiennikiem.
Matt1
21 lutego 2017 | 07:50
JJ to chyba podobny poziom co Miranda. Sorry, ale obaj robia takie kiksy nie raz w obronie ze patrzec na to sie nie da.
Guarin
21 lutego 2017 | 09:38
Matt1 hahahahha sory ale pieprzysz głupoty
Matt1
21 lutego 2017 | 10:26
Guarin, nie sądzę. Ciebie to śmieszy, mnie nie bardzo, jak widzę co wyprawia nasza obrona. O ile kiksy w meczach z mało groźnymi rywalami są do wybaczenia, o tyle z rywalami z górnej półki już nie. To co Miranda wyprawiał np w meczu z Lazio. Ile to już razy piłka spadła za jego plecy w konsekwencji atakujący drużyny przeciwnej wygrywał z nim bieg w kierunku naszej bramki? Jesus grał tak samo, tj nieodpowiedzialnie.
Sylvvek
21 lutego 2017 | 10:38
jak mu tak tego brakuje to niech zakończy karierę i dołączy do "sztabu" Interu hahahha
VVujek
21 lutego 2017 | 15:40
Jesus gral gorzej od ranoki to pewne
Reklama