Na kawie z Bernim
Pomimo, że Tommaso Berni nie ma najmniejszych szans na pojawienie się na murawie podczas meczu to w dużej mierze właśnie on odpowiada za właściwą atmosferę w szatni i jest dobrym duchem zespołu.
Podczas rozmowy z Roberto Scarpinim, 34-latek przybliżył nam nieco swoją osobę:
- Chciałbym zakończyć karierę w Interze. Kiedy podczas pobytu w Torino otrzymałem telefon z Interu zupełnie niespodziewanie spełniły się moje marzenia. Kocham ten klub.
- Po roku spędzonym w Fiorentinie otrzymałem szansę dołączenia do Akademii Interu. Miałem wtedy 14 lat. Udało mi się dojść do poziomu Primavery i zwrócić na siebie uwagę reprezentacji młodzieżowych. W wieku 17 lat zdecydowałem się skorzystać z propozycji Wimbledonu. To była fascynująca przygoda, jeden z ciekawszych etapów mojej kariery, który bardzo wiele mnie nauczył.
- Po powrocie do Włoch trafiłem do Ternany, gdzie spędziłem fantastyczny okres. Rozegrałem ponad 100 spotkań w Serie B i mam wiele wspaniałych wspomnień z tamtego czasu. Wówczas poznałem chociażby swoją partnerkę. Przeniosłem się do Lazio, lecz to była jedna z moich gorszych decyzji, ponieważ przez 3 sezony dostawałem bardzo mało szans. To był punkt zwrotny mojej kariery. Byłem pierwszym wyborem w kadrze U-21, jednak stracone 3 lata zdecydowanie nie wpłynęły najlepiej na moją karierę.
- Porażka z Romą bardzo boli, ponieważ mamy świadomość, że stać nas było na więcej. Nie wszystko jest jednak stracone. Absolutnie kluczowe jest teraz zwycięstwo nad Cagliari. Myślimy pozytywnie i chcemy iść do przodu. Dobrze trenujemy, a szkoleniowiec jest znakomitym motywatorem. Wciąż możemy osiągnąć wyznaczone cele.
- Muzyka stanowi istotny element mojego życia. Słucham praktycznie wszystkiego od rocka po house. Najważniejsze są emocje jakie wyzwala we mnie muzyka. Wszystko zależy od danej chwili, ale towarzyszy mi od samego rana. Kocham też sztukę. Pasje pomagają mi się na chwilę wyłączyć.
Źródło: inter.it
Guarin
2 marca 2017 | 22:36
czekam na komentarze- "Powinien odejść a za niego jakiś młody" żeby siedząc przez 365 dni w roku na ławce mógł się ogrywać.
Morfo
3 marca 2017 | 08:03
"Powinien odejść a za niego jakiś młody" :D
Sylvvek
3 marca 2017 | 09:58
nie lepszy jakiś młodzieniaszek?? :D :D nabrałby doświadczenia na ławce hahahah
castillo20
3 marca 2017 | 18:45
Handa Out Berni in :]
samuraj
4 marca 2017 | 11:02
OStatni swój mecz rozegrał w 2012 roku taka ciekawostka.
Taki rebs - ile w interze?
VVujek
4 marca 2017 | 16:37
Powinien juz odejsc a w jego miejsce jakis mlody
Reklama