Pioli: Przegraliśmy bitwę, ale wojna wciąż trwa
Stefano Pioli tradycyjnie spotkał się dziś z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji:
- Jesteśmy rozczarowani po ostatnim meczu i chcemy wykorzystać to w starciu z Cagliari. To od nas zależy, czy nadchodzące spotkania będą toczone o coś. Właśnie dlatego musimy dobrze zaprezentować się w niedzielę. Dopóki to możliwe naszym celem pozostaje zajęcie 3 miejsca. Siłą Cagliari w tym sezonie są mecze domowe, dlatego musimy być bardzo precyzyjni i czujni.
- Mecz z Romą miał wyglądać inaczej. Zawsze oceniamy pozytywne, ale i negatywne aspekty. Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę. W kluczowych momentach spotkania pewne rzeczy po prosto nie poszły po naszej myśli.
W każdym meczu pragniemy dawać z siebie 100%. Statystyki nie kłamią. To czy zdobędziesz bramkę, czy nie zależy od umiejętności i determinacji. Pracujemy nad jednym i drugim. Zarówno w defensywie, jak i w ataku mamy kilka aspektów do poprawy. Dzięki ciężkiej pracy pewne rzeczy wchodzą w nawyk i widać to na boisku. Pomimo, że przegrywamy w bezpośrednich pojedynkach to strata do czołowych zespołów wcale nie jest tak wielka. Ten zespół ma wszystko co potrzeba.
- Nie zajmujemy się plotkami. Zarówno ja, jak i zespół koncentrujemy się wyłącznie na ciężkiej pracy do samego końca sezonu. Niczym się nie martwię. Każdy mecz jest dla nas niezwykle istotny i mamy świadomość, że nie możemy pozwolić sobie na zbyt wiele pomyłek. Zrobimy wszystko, aby wygrywać.
- Pragniemy zmniejszyć dystans do prowadzącej trójki. Dzięki jakości poszczególnych graczy jest to możliwe, lecz wymaga to czasu i ciężkiej pracy. Musieliśmy stworzyć solidne podstawy, aby rozpocząć naszą pogoń. Różnica nie jest duża, jednak nadal czegoś brakuje. Znajdujemy się na właściwej drodze i nie brak nam umiejętności. Właśnie w tym upatrujemy szansę na powodzenie naszej misji.
- Banega w ostatnich tygodniach zmagał się z pewnymi problemami, lecz teraz trenuje już normalnie i jest w dobrej formie fizycznej i mentalnej. Będzie do mojej dyspozycji. Jutro przyjrzę się Brozoviciovi i Joao Mario, ale ryzyko absencji nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem.
Źródło: inter.it
rafal
3 marca 2017 | 23:44
Pioli jaki ty jesteś fajny chłopak no cóż trzeba cie tolerować do końca sezonu
VVujek
4 marca 2017 | 10:40
Trzeba walczyc bo 3 miejsce jest realne,mecz z roma moglismy rowniez wygrac ale tego dnia roma byla bardziej skuteczna.
samuraj
4 marca 2017 | 10:56
będzie już chyba zbyt ciężko. Jednak kluczowe spotkania z rywalami przegrywamy. Sądżę, żę 4 to max. Ale to dobre miejsce i świetna robota Piolego.
VVujek
4 marca 2017 | 11:15
Co ty gadasz... napoli przegrywa z roma my z cagliari wygrywamy i juz mamy tylko 3 pkt straty do nich.Top 3 jest jak najbardziej realne tyljo teraz trzeba wygrywac wygrywa wygrywac. (edycja 2017.03.04 11:16 / VVujek)
castillo20
4 marca 2017 | 12:47
Jest realne, już bez przesady z tym pesymizmem w rokowaniach
Reklama