Kondogbia: Nie wolno nam stracić wiary

5 kwietnia 2017 | 12:51 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Geoffrey Kondogbia gościł wczoraj w Paryżu na oficjalnym otwarciu swojej fundacji charytatywnej Kihsan i prezentacji swojej strony internetowej. Oto co miał do powiedzenia reporterom Sky Sport:

- Myślałem o zrobieniu czegoś dla potrzebujących ludzi w Afryce, więc dlaczego nie zrealizować tego tu w Europie. Chcę pomagać dzieciom w zakresie edukacji i zdrowia. Jestem dopiero na samym początku, ale mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze.

Nie sposób było uciec od pytań o ostatni mecz z Sampdorią:

- W poniedziałek wszystko poszło nie tak. Chcieliśmy wygrać i pierwsza połowa wyglądała dobrze. W drugiej połowie spadła nasza organizacja. Chcemy wygrać kolejny mecz i jesteśmy gotowi do ciężkiej pracy.

- Musimy wierzyć, że to jeszcze nie koniec walki o Ligę Mistrzów. Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. Teraz myślimy wyłącznie o Crotone.

Francuz kolejny raz odniósł się do swoich trudnych początków na Półwyspie Apenińskim:

- Czuję się coraz lepiej. Cały czas ciężko pracuje i się rozwijam. Wierzę w swoje umiejętności i mogę być coraz lepszy. Muszę tego dokonać dla siebie i dla Interu. Udowodnię, że zasługuję na grę w tym wielkim klubie.

- Pioli dał mi pewność siebie, podobnie jak reszcie zespołu. Nie tylko ja miałem trudne relacje z De Boer'em. Inny piłkarze, także odżyli dzięki współpracy z Piolim, ale nie możemy na tym poprzestać.

- Przybyłem do zupełnie innej ligi. Monaco bardzo różni się od Interu. Tutaj musiałem dać z siebie coś ekstra. Jest lepiej, ale przede mną jeszcze wiele ciężkiej pracy, aby dojść na szczyt. Wiele się zmieniło od mojego przybycia do Włoch. Takie rzeczy się dzieją i wysokość mojego transferu nie miała na mnie żadnego wpływu.

Na sam koniec Kondogbia wypowiedział się na temat zatrudnienia przez Romę słynnego Monchiego z którym miał przyjemność współpracować w czasach gry w Sevilli:

- Monchi to dobra osoba i zawsze jest blisko zawodników. W Sevilli wykonał świetną pracę i wypromował wielu młodych graczy. To jego zalety. Jeżeli rzeczywiście trafi do Romy to zrobi wszystko, aby stać się numerem jeden.

Źródło: football-italia.net

Polecane newsy

Komentarze: 1

Matt1

Matt1

6 kwietnia 2017 | 07:37

mam tylko nadzieje, ze beda jakiekolwiek puchary bo jak sie nie zakwalifikujemu do ligi europy to Pioli wyleci, a w Interze zas zacznie sie przebudowa... Jak co roku. Zmeczony juz tym jestem. Nie wiem czemu inne zespoly potrafia utrzymac forme, rok w rok byc lepsze, a my jestesmy w sferze stagnacji


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich