Sabatini: Włoskich klubów nie stać na gwiazdy

Jeżeli nadal wierzycie, że tego lata na Stadio Giuseppe Meazza doczekamy się topowych nazwisk i prawdziwej bomby transferowej to dzisiejsza wypowiedź Waltera Sabatiniego brutalnie sprowadzi Was na ziemię. 

- Relacje z zagranicznymi właścicielami są znacznie bardziej skomplikowane. Na Zachodzie mamy przeświadczenie, że nasza kultura i nasz punkt widzenia jest najbardziej słuszny, a nawet jedyny. Staram się zrozumieć styl życia Chińczyków, aby lepiej zrozumieć ich patrzenie na piłkę nożną. Spalletti trafił w punkt mówiąc o dumie z bycia Nerazzurrim. Ten klub z natury jest bardzo wielokulturowy. 

- W zespole nie brakuje dobrych graczy, lecz są pewne braki w charakterze i odpowiedniej integracji taktycznej. Zajmiemy się tym w pierwszej kolejności. Rynek transferowy jest obecnie bardzo trudny jednak postaramy się wykonać dobrą robotę. 

- Jest ciężko ponieważ mamy do czynienia z bardzo niebezpieczną bańką spekulacji. Ceny za piłkarzy we Włoszech są niezrównoważone. Kiedy mówimy o 222 mln euro klauzuli za jednego gracza to w efekcie odbija się to na innych zawodnikach. 

- Toni Kroos w Interze? Tylko hipotetycznie. Gazety z północy życzyłyby sobie takiego transferu, ale to bezpodstawne plotki. Żaden włoski klub nie jest w stanie sprowadzić piłkarzy ze ścisłego światowego topu. Jesteśmy na innym poziomie. Działamy na rynku wtórnym, lub jako pierwsi stawiamy na talenty. Jeżeli rozbłysną wcześniej to już do nas nie trafią. Tak to wygląda.

- Transfer Bonucciego jest niesamowity. Zawsze myślałem o nim jako piłkarzu instytucji dla Juve. Takie rzeczy są jednak możliwe w dzisiejszym futbolu, który pożera wszystkich. Nawet piłkarze Juventusu nie są już bezpieczni. Na jego decyzję musiał mieć wpływ pewien dyskomfort.

Źródło: football-italia.net