CHI NON SALTA ROSSONERO!! 2-0 dla Interu

24 stycznia 2010 | 20:10 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Relacje6 min. czytania

Derby Mediolanu dla Interu! Nerazzurri kolejny raz w tym sezonie sprowadzili na ziemię zespół Milanu wbijając im dwa gole, nie tracąc żadnego. Mediolan pozostaje więc we władaniu Interu, który sezon ten kończy wynikem 6-0 w tegorocznych derbach stolicy Lombardii. Dziś mimo wielu przeciwności losu podopieczni Mourinho zagrali z pasją i charakterem, udowodniając kolejny raz wszystkim że to właśnie oni są najlepszym zespołem w całej Serie A! Bramki dla czarno-niebieskich zdobyli Milito oraz Pandev, a czerwone kartki otrzymali Sneijder oraz Lucio.

Przed meczem było jasne, że jest to bardzo ważny mecz w kontekście walki o Scudetto. Szczególnie dla Milanu, który w razie zwycięstwa mógł znacznie zbliżyć się do Interu i w dalszej części sezonu powalczyć o odebranie Mistrzom Włoch kolejnego tytułu. Argumentów jakie wyliczali czychający na potknięcie Interu było sporo: słaba forma Interu, bajeczna forma Milanu, który wygrał w poprzedniej kolejce z ostatnią drużyną ligi aż 4-0!

Niczym budzik, przerywający wspaniały sen o zwycięstwie w Derbach i przegonieniu Interu w tabeli w dalszej części sezonu, kibiców i piłkarzy Milanu wybudził w 10 minucie Diego Milito, który w swoim stylu pokonał bezradnego Didę. Nieprzeciętnym zagraniem popisał się wówczas Pandev, który ze środka boiska zagrał górną prostopadłą piłkę do Argentyńczyka. Futbolówkę najpierw chciał głową podać do bramkarza Abate, lecz walczący o nią Milito skorzystał z niefrasobliwości młodego defensora rywali i płaskim strzałem w przysłowiowy długi róg uszczęśliwił większość kibiców na stadionie Giuseppe Meazza (przyp. red. Inter w roli gospodarza).

Wcześniej bliski szczęścia był Sneijder, który zaskakującym strzałem zza pola karnego trafił w spojenie bramki Milanu. Ta i inne akcje oraz bramka Milito znamionowały dobre nastawienie Interu do meczu, który wybiegł w klasycznym zestawieniu 4-3-1-2 z debiutującym w Derby Mediolanu - Pandevem i powracającym do składu Santonem. Na ławce rezerwowych zasiadł dziś honorowo abasador Interu, były gracz - Luis Figo, który razem z resztą swoich niedawnych boiskowych kolegów chciał oglądać wielkie derby. Milan wyglądał na nieco sparaliżowany presją i choć bardzo chciał, nie mógł nic zrobić, kiedy Inter z pewnością siebie rozgrywał piłkę wzdłuż i wszerz boiska.

Odpowiednie tempo, szybko zdobyta bramka i doping niesamowitej publiczności sprawił , że zanosiło się na powtórkę meczu z sierpnia. Jak przystało na mecz derbowy, było to zacięte spotkanie i nie brakowało częstych fauli i ostrych zagrań. W 26 minucie meczu za ironiczne oklaskiwanie decyzji sędziego z boiska wyleciał Wesley Sneijder. Holender był zszokowany decyzją sędziego i długo nie mógł pogodzić się z jego decyzją, bowiem bardzo chciał z dobrej strony pokazać się w tym spotkaniu. Niestety zabrakło powściągliwości i Inter musiał grać od tego momentu w 10. Milan widząc co się stało zwietrzył swoją szansę i próbował rzucić się do ataku. Obrona Interu była jednak bardzo skoncentrowana i nie pozwolała na wiele Ronaldinho i spółce. Brazylijczykiem opiekował się dziś Maicon i trzeba pochwalić prawego obrońcę Interu, który nie dał pokazać swych możliwości gwieździe Milanu, praktycznie wyłączając go z gry. Warto podkreślić przyjaźń poza boiskową obydwu panów, więc także dlatego miło było oglądać ich zacięte pojedynki. Do przerwy 1-0. W przerwie meczu jak uchwyciła kamera do szatni Interu pofatygował się sam Massimo Moratti, który zapewne chciał dodać pare słów wsparcia przed drugą połową.

Po zmianie stron w ekipie Interu nie doszło do żadnych zmian, Leonardo do boju posłał Seedorfa. Pierwsze minuty drugiej połowy należały do Milanu. Schemat był prosty: podać do Beckhama, a ten swoim fantastycznym dośrodkowaniem sprawi iż obrońcy Interu w końcu popełnią błąd. Było blisko, bowiem zarówno Boriello jak i Ronaldinho mogli zaskoczyć JuliO Cesara. Tym razem jednak Inter dzięki dobrej postawie jak i przy pomocy szczęścia, które było dziś przy zespole Interu wychodził z tych opresji obronną ręką. Inter nastawił się na kontry i był w tym elemencie gry bardzo groźny. Para napastników Milito - Pandev dwukrotnie rozmontowała defensywę Milanu, a po jednek z takich akcji piłkę w słupek uderzył Pandev. Milan nacierał, próbował z prawej strony, z lewej, środkiem. Na tablicy wyników wynik się nie zmieniał: 1-0 dla gospodarzy.

W 65 minucie meczu przed polem karnym nieco naciągany rzut wolny podyktował bardzo skrupulatny w tym meczu sędzia uznając faul na Maiconie. Brazylijczyk wyraźnie szukał faulu i udało mu się. W tym momencie zmianę chciał przeprowadzić Mourinho wprowadzając za Pandeva - Mottę, jednak pozwolił wcześniej Macedończykowi pożegnać się z meczem i uderzyć z rzutu wolnego. Nowy nabytek Interu nie zmarnował tej okazji i znakomitym strzałem lewą nogą w stylu Wesleya Sneijdera podwyższył na 2-0. Oklaskiwany przez tysiące sympatyków Interu w poczuciu dobrze wykonanej pracy zszedł z boiska uspępując miejsca Thiago Mottcie. Później doszło jeszcze do dwóch zmian, pożegnany gromkimi bramami boisko opuścił Muntari za Cordobę oraz Milito za Balotelliego.

Bramka wyraźnie podłamała Milan, który nieco stracił na impecie ale wraz starał się powalczyć o chociażby honorowe trafienie. Szansę na to piłkarze Leonardo mieli w 90 minucie, kiedy po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym za nieumyślne dotknięcie piłki ręką w polu karnym do siatki próbował trafić Ronaldinho. Strzał Brazylijczyka obronił jednak Julio Cesar i stało się jasne, że dziś nic nie może się złego stać Interowi.

Jose Mourinho niezwykle dumny ze swojej drużyny oprócz dyrygowaniem swoich piłkarzy zajął się dyrygowaniem publicznością, która to przez niemal cały mecz skandowała jego nazwisko. Kibice trenerowi odpowiedzieli jeszcze lepszym i jeszcze głośniejszym dopingiem w końcówce by podkreślić niezwykły wieczór jaki zgotowali wszystkim sympatykom piłkarze Interu Mediolan. Mecz zakończył się 2-0 ,lecz w ostatniej akcji na 3-0 mógł podwyższyć Maicon.

Było to pewne i zasłużone zwycięstwo Interu, które jest kolejnym krokiem do obrony tytułu Mistrza Włoch. Do końca sezonu pozostało jednak wiele spotkań i nic nie jest rozstrzygnięte. Nie mniej jednak do następnego meczu derbowego to fani Interu będą panami Mediolanu. Dziękujemy.


Inter 2-0 AC Milan (HT: 1-0)
strzelcy: Milito 10, Pandev 65.

Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 39 Santon; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 11 Muntari (2 Cordoba 87); 10 Sneijder; 27 Pandev (8 Thiago Motta 67), 22 Milito (45 Balotelli 81).


pozostali na ławce: 1 Toldo, 23 Materazzi, 30 Mancini, 89 Arnautovic.
trener: José Mourinho.

AC Milan: 1 Dida; 20 Abate, 19 Favalli, 33 Thiago Silva, 77 Antonini (18 Jankulovski 77); 8 Gattuso (10 Seedorf 46), 21 Pirlo, 23 Ambrosini (11 Huntelaar 80); 32 Beckham, 22 Borriello, 80 Ronaldinho.

pozostali na ławce: 12 Abbiati, 4 Kaladze, 9 Inzaghi, 25 Bonera.

trener: Leonardo.

sędzia: Gianluca Rocchi (Florence).

ż.kartki: Beckham 3, Lucio 26, Favalli 28, Muntari 38, Thiago Silva 69.
cz.kartki: Sneijder 26, Lucio 90+1.

Źródło: inf.własna

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich