Ora e sempre Moratti presidente! 15 lat z Massimo!

18 lutego 2010 | 18:58 Redaktor: Rizzo Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Już 15 lat minęło od momentu, gdy biznesmen Massimo Moratti przejął stery w Interze Mediolan dając ciągłośc pracy jaką zaczął jeszcze w latach 60 jego ojciec i legendarny prezydent Wielkiego Interu - Angelo Moratti. Jako kibice nie możemy zapominać o trudnościach jakie Massimo miał już od początku swojej prezydentury.

Pomimo wielkich pieniędzy wyłożonych na drużyne do niedawna jedynym sukcesem prezydenta był Puchar Uefa 98 jeszcze z Ronaldo w składzie.Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy były skandale wywołane w latach 90 przez drużynę, ktorej nazwy nawet nie chcę wymieniać. Historia Morattiego to również nieudane transfery, chęć by zamknąć usta kibicom, którzy protestowali przeciwko powierzeniu prowadzenia druzyny Hodgsonowi w 99. Pomimo tego wszystkiego w Morattim nigdy nie ustała chęć udowodnienia sobie i nam, że jego wysiłki nie były daremne.

4 kolejne mistrzostwa, puchary i superpuchary Włoch to dowód na to, że ciężka praca zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Minione 15 lat to sukcesy nie tylko na poziomie sportowym. Walka z rasizmem to coś za co naszemu prezydentowi należą się wielkie brawa. Wszystko to zapoczątkowane zostało przez kupno Paula Ince'a, w okresie gdy Curva Nord zdecydowanie sprzeciwiała się zakupowi czarnoskórego zawodnika. Innym wartym wzmianki przedsiewzięciem jest Inter Campus, szkółki piłkarskie rozmieszczone na całym świecie, w których oprócz grania w piłkę dzieci z biednych rodzin mają zapewnioną szkołę i opiekę. Nie jest to coś często spotykanego, ponieważ Inter nie zyska na tym zupełnie nic. Dzieci szkolone w tych ośrodkach nie są własnością Interu, Moratti pomaga im więc bezinteresownie. Jest to projekt humanitarny, nie techniczny.

Massimo to prawdziwy dżentelmen piłki nożnej. Nigdy z jego ust nie padły kontrowersyjne wypowiedzi. Fani go kochają a kibice traktują jak ojca. Zawsze gotowy do pomocy, czasem wbrew swojemu interesowi. Wystarczy pomyślec o miłości jaką obdarzył Adriano gdy ten coraz częściej zawodził wszystkich dookoła czy też o Ronaldo, który na jego koszt doszedł do zdrowia po 2 niesamowicie ciężkich kontuzjach kolana. Pewną wadą prezydenta jest miłość do niektorych piłkarzy. Wadą? Dla mnie zdecydwanie nie, jednak zdaniem wielu kibiców z ekonomicznego punktu widzenia już tak. Recoba, Ronaldo, Adriano, Zanetti czy Balotelli to zawodnicy, których Moratti wydaje się traktować jak swoich synów.

Zawsze z dala od szemranych interesow, można powiedzieć że był szefem uczciwych ludzi w Serie A. Czapki z głów dla naszego prezydenta! Zwyciężał wiele bitew, ale najważniejsze że wygrał wojnę, wojnę o uczciwość i honor. Jedyne czego mu brakuje to powtórzenia sukcesy ojca - zdobycia Ligi Mistrzów. Wierzymy, że to się mu uda i pragniemy tego bardziej niż czegokolwiek innego. Jeśli jednak nie osiągniesz tego celu nie rozpaczaj presidente, wszyscy i tak będziemy Cię kochać i doceniać to co robisz od 18 lutego 1995!

Źródło: im.com

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich