Porażki dostarczą wiosennych emocji

28 marca 2010 | 20:29 Redaktor: Larry Kategoria:Publicystyka2 min. czytania

Po degradacji Juventusu do Serie B i punktach karnych dla Milanu kilka lat temu, jedynym poważnym rywalem Interu w walce o Scudetto była Roma. Presja Rzymian wywierana na nerazzurrich była jednak tylko iluzoryczna - w rzeczywistości Inter na wiele kolejek przed końcem sezonu zapewniał sobie kolejne tytuły mistrzowskie. Walka miała się zacząć dopiero sezon po powrocie do elity Starej Damy i odrodzeniu Milanu. Słowem - wszystko miało wrócić do normy - o tytuł miały walczyć Inter, Milan i Juve, a za ich plecami rozgrywkę o Ligę Mistrzów prowadzić miały właśnie Roma, Fiorentina, czy Lazio.

Historia zatoczyła jednak małe koło. Okazało się, że Roma niejako przyzwyczaiła się do walki w samym czubie tabeli i to ona, obok Milanu, jest dziś głównym rywalem aktualnych mistrzów w walce o Scudetto. Paradoksalnie rywalem o wiele groźniejszym. W wypowiedziach kibiców i samych piłkarzy z Mediolanu można niekiedy wyczuć pewną nerwowość wywołaną brakiem komfortu w ligowej tabeli. Czy to jednak rzeczywiście powód do narzekań? Dla kibiców chyba nie.

Przez kilka ostatnich lat sezon dla Interu kończył się w okolicach marca. W Serie A było "pozamiatane" - kilkunastopunktowa przewaga nad wiceliderem była nie do roztrwonienia, z Ligą Mistrzów nerazzurri żegnali się przed decydującymi fazami tych elitarnych rozgrywek. Dziś sytuacja jest pod tym względem rewelacyjna. W Europie, dzięki dobremu losowaniu, mamy ogromną szansę na awans do najlepszej czwórki turnieju, w lidze walka o tytuł będzie toczyła się prawdopodobnie do ostatniej kolejki.

Na kilka najbliższych tygodni mamy zagwarantowane fantastyczne emocje. Czy to źle? Ja się w pewnym sensie niemalże cieszę z małej obniżki ligowej formy Interu w ostatnich spotkaniach. Tym bardziej, że nie wynika ona ze słabości naszych piłkarzy. Swojej wartości wreszcie dowiedli w dwumeczu z Chelsea. Pokonując Anglików dobiliśmy w końcu do najwęższej grupy najmocarniejszych klubów na Starym Kontynencie. Wreszcie.

Brakowało mi w ostatnich latach emocji związanych z grą Interu, przeżywanych piękną wiosną.

Źródło: inf.własna

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich