Inter jedzie przypieczętować piąte mistrzostwo!

15 maja 2010 | 21:16 Redaktor: Larry Kategoria:Zapowiedzi3 min. czytania

W niedzielę przed godziną 17 dowiemy się, kto zdobędzie tytuł mistrza Włoch sezonu 2009/10. Szansę na to mają dwa kluby - oczywiście Inter, a także Roma. Obie drużyny grają na wyjeździe z nie walczącymi już o nic rywalami z niższej półki.

W nieco lepszej sytuacji jest mimo wszystko Roma. Piłkarze Claudio Ranieriego mogą skupić się tylko na tym jednym, ostatnim dla nich w tym sezonie meczu, podczas gdy nerazzuri za niespełna tydzień mają do rozegrania dla wielu kibiców jeszcze ważniejsze spotkanie, niż to ze Sieną. 22 maja kompania Mourinho rozegra finał Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Nawet sam szkoleniowiec Interu, który zawsze powtarza, że najważniejszy jest tylko najbliższy mecz przyznaje, że trudno mu całkowicie wyrzucić z myśli mecz z Bayernem. - Nie mogę powiedzieć, że nie myślę o madryckim finale, ale staram się o nim nie myśleć. Bayern jest już mistrzem swojego kraju, a my nie. Mamy jeszcze jeden mecz do rozegrania, aby zdobyć to bardzo ważne dla nas trofeum - powiedział Portugalczyk.

Ten mecz to właśnie niedzielne spotkanie ze Sieną. Jeśli mistrzowie Włoch wyjdą na murawę Stadio Artemio Franchi wystarczająco skoncentrowani, z pokonaniem rywali nie powinno być problemu. Ewentualny brak wystarczającej koncentracji wydaje się być jedynym powodem, dla którego Inter mógłby mieć jakiekolwiek problemy z kiepsko grającą w tym sezonie Sieną. Wszystko inne argumenty przemawiają bowiem bezdyskusyjnie za goścmi niedzielnej potyczki.

Po pierwsze, nerazzuri są w wybornej formie. Z perspektywy czasu wydaje się, że małe rozluźnienie na przełomie lutego i marca, przez które Roma ma w ogóle jeszcze jakiekolwiek nadzieje na tytuł, było celowym zabiegiem Mourinho mającym na celu powrót do wysokiej formy w tych najważniejszych momentach sezonu. Jak wiadomo, forma druzyny w piłce nożnej to zawsze sinusoida, niawiadomą są tylko długości okresów tej gorszej i lepszej gry. A Inter trafił z formą idealnie.

Po drugie, niemal wszyscy piłkarze są w 100% zdrowi. Jedynie Ivan Cordoba i Davide Santon narzekają na urazy, ale ci piłkarze nie mieli w tym sezonie największego wkładu w osiągniecia drużyny, dlatego ich brak nie będzie odczuwalny.

Po trzecie wreszcie, Mourinho tradycyjnie skupia na sobie całą uwagę mediów jak soczewka, niemal codziennie opowiadając bajki o swojej pracy w Realu Madryt, co dziennikarze łykają jak, nie przymierzając, pelikany. Nasz zespół ma dzięki temu święty spokój i może sobie w ciszy trenować i rzetelnie przygotowywać się do najważniejszych meczów w swojej karierze.

Warto wspomnieć, że potrójna korona, na którą Inter ma ogromną szansę i chrapkę, byłaby wydarzeniem bezprecedensowym w historii klubu. Jose Mourinho co najmniej zrównałby się w osiągnięciach z legendarnym Helenio Herrerą, podobnie jak Massimo Moratti ze swoim ojcem, Angelo.

Mecz ze Sieną, choć mało prestiżowy, jest zatem nie mniej ważny od kolejnego. Dlatego kibicujmy naszym piłkarzom z całych sił.

Źródło: inf. własna

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich