Porażka z Lecce...

29 stycznia 2012 | 14:01 Redaktor: Daniello Kategoria:Relacje3 min. czytania

Inter Mediolan niespodziewanie przegrał z trzecim od końca Lecce. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w pierwszej połowie Giacomazzi. Choć szans nie brakowało, wynik do samego końca już się nie zmienił...

Początek spotkania należał zdecydowanie do Nerazzurri. Inter przeprowadził kilka ataków pozycyjnych, jednak zabrakło podania otwierającego drogę do bramki, strzeżonej przez Benassiego. Już w dziesiątej minucie prowadzenie mogli objąć goście. Błąd popełnił bowiem bramkarz gospodarzy, który po otrzymaniu piłki od obrońcy, nie zdążył jej w porę wykopać. Pazzini wykorzystał to ostrym pressingiem, jednak było to tuż obok linii końcowej, przez co znacznie utrudniało oddanie celnego strzału. Obudziło to śpiące Lecce, które raz po raz próbowało kontratakować. W 18 minucie po błędzie Samuela mogło być 1-0. Argentyńczyk przegrał przed polem karnym pojedynek biegowy z Murielem, któremu na nasze szczęście nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Julio Cesara. Mecz był wyrównany i prawie w ogóle nie przypominał starcia czołowej drużyny z typowym dostarczycielem punktów. Ponieważ obrona Lecce ustawiła gęste zasieki, strzału z dystansu spróbował Sneijder, ale piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką bramki miejscowych. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy Lecce stworzyło kolejną dogodną sytuację, z tymże w jej decydującej fazie Olivera nie zrozumiał się z Murielem. Z kolei Inter odpowiedział aż trzema groźnymi strzałami. Najpierw Obiego, chwilę potem Samuela, a w 31 minucie Pazziniego. Mediolańczycy nacierali, jednak szczęście nie omijało dziś graczy Serse Cosmiego. W 40 minucie defensywa Nerazzurrich zaspała. Kompletnie nieupilnowany w polu karnym był Giacomazzi, który po otrzymaniu wrzutki z prawego skrzydła technicznym uderzeniem pokonał Julio Cesara. Podopieczni Claudio Ranieriego starali się szybko odpowiedzieć, lecz przy rzucie wolnym golkiper nie dopuścił do oddania strzału z główki przez Samuela. Do przerwy nic się już nie zmieniło. 

Po wznowieniu słabo dysponowanego w dzisiejszym meczu Sneijdera zmienił Ricky Alvarez. Wprawdzie już w 50 minucie piłkę do siatki miejscowych skierował Esteban Cambiasso, jednak w momencie strzału głową Samuela znajdował się on na pozycji spalonej, co też nie umknęło uwadze arbitra liniowego. Przez następny kwadrans Nerazzurri "szukali" wyrównującego trafienia. Na jego zdobycie nie mieli jednak żadnego pomysłu. Akcje kończyły się zazwyczaj nieudanym uderzeniem bądź dryblingiem. Trener mimo wszystko nadal czekał ze zmianami. Na 20 minut przed końcem powtórzyła się sytuacja, po której czarno-niebiescy zdobywają bramkę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tym razem dobijał Milito, lecz sędzia ponownie zauważył błąd. Chwilę później Ranieri wykorzystał drugą ze zmian, wpuszczając za Obiego Zarate. Pod sam koniec swoje okazje mieli jeszcze Maicon, Di Michele i Pazzini, ale po obu stronach górą byli bramkarze. Choć stroną przeważającą był Inter, Lecce do samego końca kontrolowało przebieg meczu, skutecznie uniemożliwiając Nerazzurrim dostępu do bramki Benassiego. Porażka z Lecce sprawia, że Inter ponownie wraca na piątą lokatę w tabeli. Do prowadzącego Juventusu tracimy już dziewięć oczek.

Lecce: 81 Benassi; 30 Oddo, 13 Miglionico, 40 Tomovic; 7 Cuadrado, 18 Giacomazzi, 26 Blasi, 10 Olivera, 28 Brivio; 24 Muriel, 17 Di Michele;
Ławka: 25 Petrachi, 16 Diamoutene, 8 Obodo, 21 Grossmuller, 22 Piatti, 11 Seferovic, 91 Bertolacci;
Trener: Serse Cosmi.

Inter: 1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 55 Nagatomo; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 20 Obi; 10 Sneijder; 7 Pazzini, 22 Milito;
Ławka: 12 Castellazzi, 2 Cordoba, 11 Alvarez, 23 Ranocchia, 26 Chivu, 18 Poli, 28 Zarate;
Trener: Claudio Ranieri.

Sędzia: Luca Banti (Livorno)

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich