Wraz z mistrzami odszedł też poziom sportowy

9 lutego 2013 | 10:35 Redaktor: MAD Kategoria:Publicystyka6 min. czytania

Może to moja sentymentalność daje znać o sobie, może tęsknota za czymś pięknym, wielkim, wyjątkowym i niezapomnianym, co w moim odczuciu, prędko nie wróci. Wygrana Ligi Mistrzów, jedna jedyna w historii, na zawsze pozostanie w naszych sercach i przyznaję, że często wracam wspomnieniami do tamtych czasów. Doceniam byłych mistrzów, dlatego zainteresowałem się co u nich słychać, zupełnie jak u starych znajomych, z którymi urwał się jakiś czas temu kontakt.

A na początek krótka refleksja: myślałem, że to tylko w Polsce uczciwość nie popłaca, bo na każdym kroku jesteśmy oszukiwani, a za grę fair play na jakiejkolwiek płaszczyźnie, w najlepszym przypadku można zostać poklepanym po plecach. W Interze jest tak samo, ale dojdziemy do tego w dalszej części tekstu.

Pominąłem zawodników, których wkład w zwycięstwo LM był równy zero lub mniej, choć byłem między innymi ciekawy jak rozwija się kariera Marko Arnautovicia. 23-letni napastnik gra w Werderze Brema, strzela jakieś bramki (3, 6 i w bieżącym sezonie 5), ale nie stał się wielką gwiazdą i nie liczyłbym już na eksplozję jego talentu. Choć – o zgrozo – w obecnej sytuacji kadrowej Interu, mógłby zyskać jakieś minuty zamiast Tommaso Rocchiego. Smutne, ale pewnie byłby lepszy.

Zniknął nam też z radaru Davide Santon. Lewy obrońca, któremu szanse dał Jose Mourinho, potem nie mógł się przebić do składu Interu i koniec końców odszedł do Premier League, do Newcastle United. Tam początki miał trudne, ale ten sezon, choć słaby dla „Srok”, ugruntował jego pozycję w lidze angielskiej. Santon to zdecydowanie podstawowy zawodnik w talii Alana Pardew i dość powiedzieć, że w tym sezonie zagrał we wszystkich ligowych meczach klubu z St. James Park. Czyli duży progres.

Kariery skończyli Francesco Toldo, Paolo Orlandoni i Marco Materazzi, o którym jednak wciąż słyszymy, bo regularnie wbija komuś szpilę na Twitterze, ostatnio poróżnił się z Rafą Benitezem. Nie było im po drodze w Interze, a teraz Matrix powiedział, że nie powierzyłby mu żadnej drużyny. Mówił też o zasadach jak w przedszkolu, które wprowadzał Hiszpan. „Delikatnie mówiąc, nie jest to mój ulubiony typ trenera” –  podsumował Materazzi.  Rafa nawet na konferencji prasowej po jednym z meczów pytany o złośliwości Materazziego, odpowiedział: Liar, liar, liar!

Dobrze wiedzie się Samuelowi Eto’o, który w ciągu dwóch sezonów (była reorganizacja rozgrywek w Rosji) rozegrał 39 ligowych spotkań, w których nastrzelał 20 goli i zanotował 11 asyst. 31 lat, mógłby jeszcze wiele pomóc Interowi, ale kasa musi się zgadzać – i u niego i u nas. A Anżi obecnie jest wiceliderem i ma spore szanse na udział w LM, Inter niekoniecznie…

Ricardo Quaresma, na którego bardzo liczyłem w ogóle u nas nie zaistniał i bez żalu go pożegnano. Odnalazł się w Turcji, w Besiktasie Stambuł. Grał tam nawet z powodzeniem, zdobył kilkanaście goli i od tego sezonu będzie sobie kopał w Dubaju, w Al Ahli. 

Lucio – obrońca z kamienia, zapora nie do przejścia i te jego długie nogi, którymi potrafił wyłuskać piłkę w najbardziej beznadziejnych przypadkach. Doskonale to wszyscy pamiętamy. Przed sezonem 2012/13 Brazylijczyk zrobił coś co go dyskwalifikuje w oczach fanów Interu – przeszedł do Juventusu. Na nasze szczęście w ogóle tam nie zaistniał, zagrał zaledwie jeden mecz, a niedawno wrócił do ojczyzny, do Sao Paulo.

Nigdy za nim nie przepadałem, ale Mourinho mu bardzo ufał, lubił takich zawodników w środkowej strefie boiska, o kim mowa? Thiago Motta zamienił Inter na pieniądze szejków z PSG, gdzie podążył szlakiem przetartym przez Leonardo. Na początku był pewniakiem w paryskiej drugiej linii, ale potem stracił miejsce w składzie zarówno w klubie, jak i w reprezentacji Włoch.

Kolejny zawodnik z serii: oddajmy go gdziekolwiek, bo nie mogę na niego patrzeć. I na jego grę też. Sulley Muntari był szczęśliwy, gdy nas opuszczał (my bardziej), bo nie musiał wyprowadzać się z Mediolanu – trafił do Milanu. Ostatnie pół roku to pasmo niepowodzeń, bo Ghanijczyk zamiast grać, odwiedza głównie gabinety lekarskie. Dla Allegriego to lepiej, tam ciężko coś spartaczyć.

Goran Pandev? U niego po staremu, nadal słynie z tego z tego, że jest napastnikiem, który nie strzela goli. Tyle, że teraz w Neapolu. W obecnym sezonie tylko 3 gole w 27 meczach. To chyba mówi wszystko.

Ivan Ramiro Cordoba, lata świetności już dawno miał za sobą, nawet za Mou nie był podstawowym zawodnikiem, ale przynajmniej rozstanie z Cordobą piłkarzem odbyło się z klasą (wyjątkowo!) i pozostał w klubie jako kierownik zespołu. Świetna decyzja zarządu. Oby takich więcej.

Kolejna oszczędność to zejście z wysokiego kontraktu Maicona. Brazylijczyk, jeszcze do niedawna uważany za najlepszego prawego obrońcę na świecie po odejściu Mourinho zaczął niebezpiecznie pikować w dół, ale na całe szczęście z odsieczą przyszedł były trener Interu, Roberto Mancini, który za pieniądze szejków ściągnął go Manchesteru City. Tam Maicon odcina kupony, bo regularnie przegrywa rywalizację z Pablo Zabaletą, mimo, że od dawna kontuzjowany jest inny prawy obrońca - Micah Richards.

Na koniec zostawiłem trzech zawodników: Wesley Sneijder, Mario Balotelli i Julio Cesar – wszystkich bardzo lubię, szczególnie dwóch ostatnich.

Co do Holendra? Póki co ciężko cokolwiek napisać, jeszcze nie zaistniał w Turcji, choć pewnie się to stanie. Jednak, jak wszyscy, bardzo się dziwię tej decyzji. Mam przyjaciela, który kibicuje Manchesterowi United i tam brakuje tego typu zawodnika, tam go widziałem od dawna. Gdzieś czytałem, że Mourinho doradzał mu w tej decyzji, ale chyba musiał być mocno wczorajszy, albo myślał, że to dzwoni Jerzy Dudek. Innej opcji nie przyjmuje. Wes jest przecież jeszcze stosunkowo młodym piłkarzem i spokojnie mógłby trafić do ligi lepszej piłkarsko.

Boli ten transfer Super Mario z Manchesteru City do Milanu, a może boleć jeszcze bardziej, bo czuję w kościach, że w meczu z Interem będzie grał jak z nut. Fenomenalne umiejętności i gorąca głowa, niedawno pisałem o tej głowie Mario. Jeżeli ktoś jeszcze nie czytał to zapraszam TUTAJ (link do Wstrząsające dzieciństwo jak mecz o wszystko). Mimo wszystko chcę żeby mu się dobrze wiodło. Nawet w Milanie. Wiecie, że Balotelli wykorzystał wszystkie rzuty karne, które wykonywał? Nieźle.

Julio Cesar - po oświadczeniu, że od nas odchodzi cisnęły mi się łzy, jak jemu w jednym z telewizyjnych programów. Doskonale pamiętam te 7 lat spędzonych na Giuseppe Meazza. Dla mnie najlepszy bramkarz Interu w historii, choć pewnie nie wszystkich widziałem. Dlatego tym bardziej się cieszę, że słychać nawet głosy w brytyjskiej prasie, że to obecnie najlepszy golkiper w Premier League. Queens Park Rangers to czerwona latarnia ligi, ale patrzcie: ostatnich pięć spotkań i cztery czyste konta JC! Hmm, z Chelsea, Tottenhamem, Manchesterem City i Norwich. Zbiera świetne recenzje. Obejrzałem mecz Anglia – Brazylia i to gospodarze przeważali, a dwie parady JC po strzałach głową rywali były niesamowite.

Co z tym fair play? Massimo Moratti od kilku lat dba o Finansowe Fair Play, oszczędza na każdym kroku, sprzedaje/pozbywa się najbardziej wartościowych piłkarzy (najdroższych, z najwyższymi kontraktami), w zamian kupuje młodych zdolnych lub tanich weteranów. Tylko jest jeden problem – te działania bardzo obniżyły poziom sportowy drużyny. Stosowanie się do zasad nie wyszło na dobre (tylko finansowo), a mizerne efekty na boisku oglądamy prawie co tydzień.

Czy ja dobrze słyszę? Mourinho jest na wylocie z Realu Madryt?

Marcin Dobski

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 18

Koziolek

Koziolek

9 lutego 2013 | 11:02

Zapomniałeś o Maiconie ;)

bunny11

bunny11

9 lutego 2013 | 11:02

Świetny tekst! :) zabrakło tylko Maicona :)

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

9 lutego 2013 | 11:30

No już jest i Maicon :)

Biały

Biały

9 lutego 2013 | 11:43

Fajny tekst :) Co do ostatniego akapitu, to chyba nie ma tym nic dziwnego, że cięcia kosztów musiały odbić się na poziomie sportowym zespołu. Mając do dyspozycji wielkie pieniądze zbudowanie wielkiego Interu zajęło Morattiemu 15 lat. Oszczędza od lat trzech,a obcinanie kontraktów jeszcze się nie skończyło, dlatego przebudowa zespołu może potrwać pewnie jeszcze co najmniej dwa lata (bo nie sądzę, że latem uporządkują kwestie przyszłości weteranów). I dopiero wtedy może ruszyć z kopyta budowa silnego Interu, oby tylko nie trwała kolejne 15 lat ;)

Fan Inter

Fan Inter

9 lutego 2013 | 12:56

Fajnie się czyta. Naprawdę świetny tekst.

bydomino

bydomino

9 lutego 2013 | 16:48

Dobra robota.

Loon

Loon

9 lutego 2013 | 17:33

Trudno mi się z tym zgodzić, żaden z tych mistrzów nie trzymał wysokiego poziomu w ostatnich chwilach w Interze i z tego co pamiętam, wielu fanów marzyło o tym, by ich przegonić z klubu...

Loon

Loon

9 lutego 2013 | 17:34

A sam artykul bardzo fajny, nie zgadzam sie tylko z tezą z nagłówka :)

MAD

MAD

9 lutego 2013 | 18:28

@Loon możesz się nie zgadzać jasne, ale chyba przyznasz, że odkąd ich nie ma, to nie osiągamy takich rezultatów jak, gdy grali dla nas?

Loon

Loon

9 lutego 2013 | 18:56

Tak, ale w sezonach 10/11 i 11/12 byli i też nie osiągaliśmy

rozum_81

rozum_81

9 lutego 2013 | 22:28

Po odejściu JULIONE nawet zacząłem kibicować QPR :-) Ale mam nadzieję, że to tylko taki krótki epizod w jego karierze .

MAD

MAD

9 lutego 2013 | 22:44

@Loon: Wiadomo, że jest kilka powodów. Byli, ale sukcesywnie pikowali w dół, a jakie były tego powody? Odszedł Mourinho i kolejni trenerzy nie mieli już tak dobrego podejścia do tych zawodników. Zresztą masz to w tekście, choćby a propos Beniteza (Materazzi). Poza tym ONI nie odeszli w 15 naraz, tylko co chwilę, któryś odchodził.

MrGoal

MrGoal

10 lutego 2013 | 12:10

Ludzie to by chcieli zeby wszystko odbylo sie w mgnieniu oka. Podejmujemy decyzje o finansowym fair play, oszczedzamy, sprzedajemy i za 2 miesiace mamy nowa druzyne gotowa do powtorzenia sukcesow.A jak nie to narzekamy narzekamy i widzimy wszystko na czarno. Ludzie!To musi trwac. Ale jak za pare lat uda sie przeksztalcic Inter w klub na wzor niemieckich to bedzie hymn pochwalny dla zarzadu. A z tekstu wynika ze decyzje o rozstaniach byly sluszne. Poza cesarem reszta gra piach albo wcale

MrGoal

MrGoal

10 lutego 2013 | 12:13

no i poza eto. Santon faktycznie zaliczyl progres wielki...jak gral u nas to wlasnie na takim poziomie gral...na poziomie jednej z ostatnich druzyn ligi angielskiej. jakbysmy dzis kupowali ot niezlego bocznego obronce z np QPR to bylby lament ze po co, ze przecietniak. A santon to niby kim jest w tym newcastle?

bydomino

bydomino

10 lutego 2013 | 15:13

Kim jest Santon w Newcastle? Jednym z najlepszych obrońców. Sroki rozpoczęły ostry marsz w stronę góry tabeli, a Włoch im z pewnością w tym pomoże.

Vancore

Vancore

10 lutego 2013 | 16:13

To jest chyba jakas przypadlosc niektorych kibicow Interu, ktorzy w totalnej przecietnosci Santona doszukuja sie bog wie jakiego progresu i super wystepow po odejsciu do Newcastle... On nie byl nie jest i pewnie nigdy nie bedzie wiecej niz solidnym obronca...

VVujek

VVujek

10 lutego 2013 | 17:06

Vancore zgadzam się w 100% ,a odnosząc się do tego co napisał MAD -to zawsze jego teksty fajne się czyta.

MrGoal

MrGoal

10 lutego 2013 | 17:24

Widzialem santona w 4-5 meczach w tym sezonie. Totalny przecietniak, niezle zagrania przeplata okresami calkowitego przestoju, zaden evra z niego nie jest. Nie takich zwodnikow nam potrzeba


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich