João Mário Naval da Costa Eduardo to kolejny znakomity produkt słynnej akademii Sportingu Lizbona. Któż bowiem nie zna takich gwiazd jak Cristiano Ronaldo czy Luis Figo?
Joao Mario urodził się w Porto, już w 2002 razem z bratem Wilsonem Eduardo trafił do akademii FC Porto, jednak po dwóch latach ich mama przeprowadziła się do Lizbony, więc obaj zmienili miasto i klub. Zawsze marzył by zagrać dla pierwszej drużyny Sportingu, a szybko pnąc się po poszczególnych szczeblach akademii, udało mu się to dokonać w sezonie 2011-2012. Trenerem był wówczas Domingos Paciência, a rywalem w Lidze Europy było Lazio. Został jednak w młodzieżówce U-19 i jako kapitan poprowadził do mistrzostwa. W sezonie 2012-2013 został przeniesiony do drużyny B, która gra w drugiej lidze.
Przebieg kariery
W styczniu 2014 roku Mario i Sporting wspólnie podjęli decyzję o wypożyczeniu do Vitorii Setubal na drugą część sezonu. Okazało się, że to było wyzwanie, którego zawodnik potrzebował. Jego talent rozbłysł w mniejszym klubie na tyle mocno, że dostrzegł go Paulo Bento, ówczesny selekcjoner Portugalii powołując do szerokiej kadry na Mistrzostwa Świata, jednak ostatecznie tam nie pojechał. W kolejnym sezonie wrócił na Alvalade.
Nowy trener Marco Silva długo czekał na swoją szansę, ale gdy ją otrzymał, w pełni ją wykorzystał. Sporting wygrał z Gil Vicente 4-0, a Mario zaliczył dwie asysty. Od tej pory regularnie grywał w Sportingu, co zaowocowało kolejnym powołaniem do reprezentacji Portugalii oraz debiutu w niej. Był to mecz przeciwko Francji, w którym zmienił Cristiano Ronaldo, po czym wywalczył rzut karny.
W czerwcu i lipcu 2016 roku grał w podstawowym składzie reprezentacji Portugalii na Euro 2016, z którą zdobył Mistrzostwo Europy. Na turnieju nie zdobył żadnego gola, ale zaliczył jedną asystę.
Charakterystyka piłkarska
Joao Mario to ofensywnie usposobiony pomocnik o wysokich umiejętnościach technicznych oraz niezwykłej wizji gry. Zaczynał jako środkowy pomocnik, jednak w miarę upływu czasu był ustawiany coraz wyżej na boisku, czasem nawet jako cofnięty napastnik. Wie jak wymykać się obrońcom i znajdować otwarte przestrzenie, jest niezwykle opanowany jak na swój młody wiek i rzadko kiedy podejmuje złe decyzje na murawie. Nie boi się również przetestować bramkarza strzałem z dystansu, a jego podania zazwyczaj są szybkie i dokładne. Swobodnie operuje zarówno lewą jak i prawą nogą.
Świetnie czyta grę, dzięki czemu często to on pociąga za sznurki w środku pola i dyktuje tempo gry. Nie jest to typ zawodnika box-to-box, raczej stara się poruszać po boisku z dużym wyczuciem i przyspieszyć, kiedy jest to niezbędne.
Trudno znaleźć jego punkty, ale jeżeli już, to może to być gra w powietrzu i jego warunki fizyczne. To jednak nie jest niezbędne w jego stylu gry, to typ zawodnika jakiego w Portugalii nie było od czasów Deco i Rui Costy.
Luis Vidigal, były zawodnik m.in. Sportingu, Napoli, Udinese czy Livorno powiedział o nim: - Joao Mario to bardzo rzadki okaz w Portugalskim futbolu. Mamy przed sobą jednego z najlepszych pomocników, jakich Portugalski futbol kiedykolwiek wyprodukował.
Transfer do Interu
Po długich negocjacjach, Joao Mario trafił do Interu pod koniec sierpnia 2016 roku za rekordową kwotę 45 milionów euro (40 + 5 milionów bonusu).
Jego pobyt w Mediolanie nie spełniał jednak oczekiwań fanów i kolejnych trenerów. Przeciętny pierwszy sezon można było zrzucić jeszcze na karb specyfiki włoskiej piłki i aklimatyzacji do trudnych warunków.
W kolejnych rozgrywkach nie było już jednak wymówki. Joao Mario grał mało, a jeśli już dostawał szansę to zawodził. Zimą 2018 roku Portugalczyk udał się na 6-miesięczne wypożyczenie do West Ham United.
27 sierpnia 2019 roku, zawodnik został wypożyczony do Lokomotivu Moskwa z opcją wykupu za 18 milionów euro. Rosyjski klub nie zdecydował się jednak na definitywny transfer Portugalczyka, który we wrześniu 2020 roku został ponownie wypożyczony, tym razem do Sportingu Lizbona.