Brazylia to kraj, w którym od lat rodzą się największe piłkarskie talenty. Każdy kibic obudzony w środku nocy bez namysłu odpowie, ze to właśnie z kraju kawy wywodzą się największe tuzy piłki nożnej. Brazylia słynie z graczy z pola, mniej znani są bramkarze. Jednak jak na piłkarską macierz przystało, rodzi się tutaj wielu wyśmienitych golkiperów.
Obecnie najbardziej znanymi w Europie bramkarzami rodem z nad Niziny Amazonki są: Heurelho Gomes z PSV Eindhoven, Nelson Dida z Milanu, Alexandre Doni z Romy. Jednak największą furorę bez watpienia robi Julio Cesar Espinola golkiper piłkarskiego mistrza Włoch- Interu Mediolan.
Piłkarską karierę rozpoczął w wieku dwunastu lat. Jego pierwszym klubem było Flamengo Rio de Janeiro. W zespole tym przeszedł wszystkie szczeble piłkarskiego wtajemniczenia. Od drużyny juniorów, aż po opaskę kapitańską. Julio od zawsze był piłkarzem impulsywnym, dzięki czemu mógł w odpowiedni sposób mobilizować kolegów z drużyny. To właśnie charakter i miłość do drużyny spowodowała, ze Cesar był bardzo lubiany przez fanatyków Flamengo. W 2004 roku jego zespół zmagał się z olbrzymimi problemami finansowymi. Z zespołu odeszły największe gwiazdy, jako ostatni odszedł kapitan Julio Cesar.
Bramkarz postanowił poszukać sobie klubu za oceanem. Wybór padł na mediolański Inter, który wówczas poszukiwał alternatywy dla słabiej grającego Francesco Toldo i starzejącego się Alberto Fontany. W kadrze włoskiego zespołu grał również Fabian Carini, który nie był brany w dalszej perspektywie do gry w zespole.
Cesar po podpisaniu kontraktu z Interem został na pół roku wypożyczony do Chievo Verona. Było to związane z wykorzystaniem limitu piłkarzy z poza Europy przez mediolański klub. W Chievo Cesar uczył się włoskiej filozofii futbolu, a także języka. Po zakończeniu sezonu 2003/04 wrócił do Mediolanu, jak pokazała historia stał się ważnym ogniwem w odradzającym się Interze.
Trener Roberto Mancini w wywiadach dawał do zrozumienia, ze Cesar to odpowiednik Ronaldo w bramce. Te porównania były o tyle ciekawe, ze Julio w 2002 roku wziął ślub z Susaną Werner, byłą narzeczoną napastnika Milanu. W nowym klubie nie od razu stał się podstawowym zawodnikiem. Miał poważnego rywala do miana najlepszego bramkarza Interu. Jego konkurent Francesco Toldo, mimo wieku i wspomnianych wcześniej wpadek wciąż miał mocną pozycję w zespole, był faworytem kibiców jak i włoskich mediów.Jednak Julio nie należy do ludzi szybko poddających się. Cierpliwie trenował, a gdy tylko Toldo znalazł sie w gorszej formie Cesar stanął między słupkami. Co ciekawe mimo rywalizacji Francesco i Julio są przyjaciółmi, Włoch jak i Brazylijczyk zawsze wypowiadają sie w pochlebnym tonie o przeciwniku. Dziś jednak nie ma wątpliwości, kto jest numerem jeden w bramce szesnastokrotnego mistrza Włoch.
Sezon 2006/2007 przeszedł do historii jako rekordowy w historii Calcio. Niebiesko-Czarni ustanowili niesamowity rekord 17 zwycięstw z rzędu. Takiego wyniku nie osiągnęła żadna inna drużyna. W sukcesach tych niemały wkład wniósł Julio Cesar.
Jego znakomita postawa znalazła uznanie w oczach ekspertów. Według dziennikarzy La Gazetta dello Sport Julio plasuje się w najlepszej bramkarskiej trójce na świecie. Także inne poczytne dzienniki w Europie dostrzegły niebywałe postępy byłego bramkarza Flamengo.
Kolejnym trenerem, ktory zaufał 29 letniemu dziś golkiperowi jest selekcjoner reprezentacji Brazylii- Carlos Dunga. Popularny "Dżoker" stawia na Cesara, kosztem Rogerio Ceni' ego najbardziej... bramkostrzelnego bramkarza na świecie. Cesar był w 2006 roku na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej, jednak ówczesny trener "Canarinhos" Alberto Parreira nie dał zagrać piłkarzowi Interu na mundialu ani minuty.
Julio świetnie gra na przedpolu, żyje w bramce. Potrafi szybkim podaniem wznowić grę, uruchomić kolegów do akcji ofensywnych. Jego brazylijski charakter jest bardzo widoczny na boiskach Serie A, Cesar ma posłuch wśród kolegów z drużyny. Jego współpraca z kolegami z linii defensywnej przebiega bezbłędnie. Brazylijczyk znakomicie broni rzuty karne. To jeden z najlepszych specjalistów w bronieniu jedenastek.
Cesar to ulubieniec kibiców, a także patrona Interu Massimo Morattiego. 29 sierpnia 2012 roku rozwiązał z Interem kontrakt i po 7 sezonach gry i 300 meczach odszedł z klubu by grać dla angielskiego QPR.