30 sierpnia 2012    20:45 | Liga Europy | Eliminacje

2 : 2

Strzelcy: 35' Stanciu (k), 76' Palacio, 79' Varela, 92' Guarin

Luca Castellazzi

33'

3.60

Cicero Moreira Jonathan

83'

5.17

Matias Silvestre

94'

-

5.70

Walter Samuel

47'

4.07

Juan Jesus

94'

-

6.08

Javier Zanetti

94'

-

8.41

Esteban Cambiasso

94'

-

5.69

Yuto Nagatomo

94'

-

4.67

Philippe Coutinho

94'

-

7.57

Antonio Cassano

34'

5.93

Rodrigo Palacio

94'

-

7.90

Vid Belec

61'

3.17

Fredy Guarin

48'

8.52

Andrea Ranocchia

11'

6.53


Skład gospodarzy

12 Castellazzi; 42 Jonathan (82' Ranocchia), 6 Silvestre, 25 Samuel (47' Guarin), 40 Juan Jesus; 4 Zanetti, 19 Cambiasso; 55 Nagatomo; 7 Coutinho, 99 Cassano (34' -Belec), 8 Palacio.

Ławka gospodarzy

10 Sneijder, 22 Milito, 24 Benassi, 88 Livaja.

Skład gości

89 Straton; 3 Varela, 5 Celeban, 8 Antal, 9 Sburlea, 10 Stanciu (Buhaescu 79), 16 Caue (Sanmartean 58), 23 Salageanu, 25 Tukura, 67 Cordos, 79 N'Doye.

Ławka gości

1 Coman, 20 Milanov, 30 Costin, 33 Charalombous, 40 Varga

Kartki

33' Castelazzi (cz), Cordos 67, Guarin 81, Sanmartean 83, Coutinho 83, Antal 88.

Relacja

Inter Mediolan zremisował na własnym terenie z FC Vaslui 2-2 i tym samym awansował do fazy grupowej Ligi Europy. Bramki na wagę awansu zdobyli Palacio oraz Guarin. Inter przez większą cześć meczu grał w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę w 33 minucie otrzymał Castelazzi.

Andrea Stramaccioni mając w pamięci niedzielny mecz z AS Romą nie wystawił przeciwko Vaslui swojego najmocniejszego składu. Był to mecz w którym od początku szansę gry otrzymało kilku rezerwowych zawodników. Na ławce usiadł natomiast Milito, Sneijder czy Guarin.

Przed spotkaniem doszło do emocjonalnego pożegnania Julio Cesara z mediolańską publicznością. Brazylijczyk wyszedł na murawę w towarzystwkie dwójki swoich dzieci i w kilku zdaniach podziękował kibicom za 7 lat wspólnych przeżyć. Z jego oczu popłynęły szczere łzy wzruszenia. Koledzy z drużyny jeden po drugim przytulając podziękowali mu za grę dla Interu. Od teraz Brazylijczyk zakładać będzie koszulkę QPR. Przed ponad czterdziestoma tysiącami kibiców przeczytał on list skierowany do kibiców i wszystkich ludzi z Interu. Jeszcze raz dziękujemy JULIO!

Tego dnia pogoda w Mediolanie nie dopisywała, spotkanie odbywało się w strugach deszczu co było dobrym testem dla nowej murawy, która prezentowała się tak świeżo i młodo jak Silvio Berlusconi po kolejnej kuracji botoksem.

Ma początku meczu z wolnego uderzał Cassano, lecz piłka minęła poprzeczkę. Goście biorąc przykład z Hajduka Split nie zamierzali się wyłącznie bronić i wypuszczali się często pod bramkę Interu, zwłaszcza że biorąc pod uwagę wynik pierwszego meczu nie mieli nic do stracenia. Po jednej z takich akcji fatalny błąd popełnił Walter Samuel i było blisko dobrej sytuacji gdyby dotarło podanie Antala do Sburley. Chwilę później N'Doye uderzał z dystansu, lecz tym razem również piłka nie znalazła drogi do bramki. Inter próbował atakować głównie za sprawą dwójki Cassano - Coutinho, lecz obaj atakowali bezskutecznie.

W 33 minucie meczu źle zastawioną pułapkę offside-ową (błąd Samuela) wykorzystał Stanciu i w sytuacji sam na sam został sfaulowany przez Castelazziego. Sędzia wyrzucił bramkarza Interu z boiska i podyktował rzut karny, który na gola zamienił Stanciu. Chwilę wcześniej na murawie pojawił się Belec, który zmienił Cassano.

Błędów Waltera Samuela było tak wiele, że Andrea Stramaccioni chcąc uniknąć dalszej kompromitacji tego zawodnika, zmienił go w przerwie zastępując Fredym Guarinem. Dalszy występ Argentyńczyka mógłby się dla Interu źle skończyć. The Wall wyraźnie nie miał dziś swojego dnia.

Po przerwie Inter próbował odrabiać straty, lecz długo nic z tego nie wychodziło. Goście dobrze się bronili, a Inter nie potrafił odpowiednio zachować się przed szesnastką notując wiele strat. Mimo to grając w 10 przeciwko 11 udało się doprowadzić do remisu. Stało się to w 70 minucie, kiedy dobre podanie od Coutinho wykorzystał Palacio. Argentyńczyk ładnym zwodem minął obrońcę i nie dał szans Stratonowi. Niedługo jednak potem goście wyszli na prowadzenie. Po błędzie przy rzucie rożnym do siatki trafił Varela i sytuacja zaczęła wymykać się z pod kontroli. Kolejny gol Vaslui mógłby kosztować Inter odpadnięcie z rozgrywek. Tak się jednak nie stało, ponieważ świetną akcję w doliczonym czasie gry przeprowadził Guarin, który ograł dwóch obrońców i pokonał bramkarza rywali ustalając wynik meczu na 2-2.

Inter mimo nienajlepszej gry awansował do dalszej fazy i jutro pozna swoich rywali. Kolejny mecz już w niedzielę przeciwko Romie.

Zapowiedź

Dwubramkowej zaliczki z pierwszego meczu będzie bronił Inter w spotkaniu rewanżowym 4 rundy eliminacji Ligi Europy przeciwko FC Vaslui. Spotkanie rozpocznie się 30 sierpnia o godzinie 20:45. Pomimo korzystnej sytuacji przed rewanżem Andrea Stramacconi i jego piłkarze z pewnością mają w głowach sytuację, w której przez swoją niefrasobliwość doprowadzili swoich fanów z pewnością do czegoś więcej niż tylko odrobiny nerwowości.

Wszyscy pamiętamy z pewnością rewanżowe spotkanie z Hajdukiem Split, kiedy nasi ulubieńcy podeszli do meczu mało skoncentrowani i przez swoją "głupotę" (bo tak chyba trzeba to nazwać) doprowadzili niemal do dogrywki. Porażka 0:2 na Giuseppe Meazza, mając w kieszeni trzybramkową zaliczkę z meczu w Chorwacji - takie sytuacje nie mogą przytrafiać się Interowi pomimo olbrzymiego szacunku dla Hajduka.

Przeciwnicy zdający sobie z klasy swojego rywala, na pewno nie podejdą do tego spotkania ze spuszczonymi głowami. Podopieczni Viorela Hizo mają za sobą bardzo udany mecz ze Steauą Bukareszt, który wygrali na własnym stadionie 3:1. Bramke dla Vaslui zdobył m.in Piotr Celeban. Pomimo porażki w pierwszym spotkaniu, to Rumuni momentami dali pokaz naprawdę dobrej gry w ataku i na Meazza możemy spodziewać się zgranej, dobrze zorganizowanej i na pewno walczącej drużyny. Z pewnością kibice na pewno kojarzą takie nazwiska jak Coman, Sanmartean czy Niculae, którzy wielkimi gwiazdami z pewnością nie są, ale grać w piłkę nożna na pewno umieją.

Co musi zrobić Inter? Wydaje się, że kluczem do zwycięstwa może być posiadanie piłki. Długie utrzymywanie się przy futbolówce było swojego rodzaju kluczem w meczu inauguracyjnym Serie A Interu w którym Nerazzurri pewnie pokonali Pescarę 0:3. Pomimo, że rywal z pewnością wymagający nie był, to podczas spotkania dało się zauważyć bardzo dobrą gre piłką, którą potwierdzały statystyki. Zawodnicy beniaminka Serie A byli momentami bezradni wobec świetnie wymieniającymi piłkę zawodnikami Interu. Wydaje się, że podobnego scenariusza możemy spodziewać się w czwartek, kiedy to rumuński klub będzie musiał zaatakować.

W spotkaniu na pewno nie zobaczymy nowych nabytków Interu - Waltera Gargano oraz Alvaro Pereiry. Obaj zawodnicy nie są zgłoszeni do tej rundy. Kontuzjowany jest Samir Handanovic, który najprawdopodobniej do gry wróci w meczu z Romą. Mało prawdopodobny jest także występ Maicona, który obecnie bardziej zajęty jest przebieraniem w ofertach aniżeli grą. Nadal kontuzjowani są Ricardo Alvarez, McDonald Mariga,Dejan Stankovic oraz Joel Obi, którzy podobnie jednak jak Gargano i Pereira nie są zgłoszeni do 4 rundy eliminacji Ligi Europy.

Prawdopodobne składy:

Inter: Castellazzi; Jonathan, Silvestre, Samuel, Nagatomo; Zanetti, Cambiasso, Guarin; Cassano, Coutinho; Palacio

FC Vaslui: Coman; Milanov, Celeban, Varela, Saleageanu, Caue, N'Doye, Antal, Stanciu, Sanmartean, Niculae

Prawdopodobne ustawienie Interu (4-3-2-1):

Inter vs. Vaslui

Transmisje TV:

Al Jazeera Sport +6

Sky Calcio 1 / HD

Sky Sport 1 (italy) / HD

Sky Super Calcio / HD

FRA: beIM Sport Max

ITA: Premium Calcio

Informacje

Trener: Andrea Stramaccioni
Rozgrywki: Liga Europy
Widzów: 41 326
Sędzia: Manuel de Sousa

Stadion

Stadio Giuseppe Meazza

Mediolan, Włochy

Więcej informacji