15 stycznia 2012    20:45 | Serie A | 18. Kolejka

0 : 1

Strzelcy: 54' Milito

Skład gospodarzy

32 Abbiati; 20 Abate, 13 Nesta, 33 Thiago Silva, 19 Zambrotta (70 Robinho 66'); 27 Boateng, 4 Van Bommel, 22 Nocerino (10 Seedorf 90'); 28 Emanuelson; 7 Pato (92 El Shaarawy 83'), 11 Ibrahimovic

Ławka gospodarzy

1 Amelia, 5 Mexes, 23 Ambrosini, 25 Bonera

Skład gości

1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 55 Nagatomo; 4 Zanetti, 8 Thiago Motta, 19 Cambiasso, 11 Alvarez (26 Chivu 67'); 22 Milito (10 Sneijder 76'), 7 Pazzini (9 Forlan 90')

Ławka gości

12 Castellazzi, 20 Obi, 23 Ranocchia, 37 Faraoni

Kartki

Nagatomo 64', Nesta 68', Thiago Motta 89', El Shaarawy 90'+2

Relacja

Podczas pierwszej połowy oglądaliśmy dosyć dobre, bezbramkowe widowisko. Każdy zespół przeprowadzał ataki i każdy się bronił, choć Inter robił to częściej. Zwłaszcza w końcówce drugiej połowy. Thiago Motta zdobył gola ze stałego fragmentu, jednak był on strzelony ze spalonego, w rezultacie czego bramki nie uznano. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Ricky Alvarez, jednak jego uderzenie bez problemu obronił Abbiati. Było to dobre spotkanie młodego Argentyńczyka.

W oczy rzucało się zgranie Interu w obronie, zwłaszcza w drugiej połowie, pierwszej części spotkania, kiedy to głównie Milan przeprowadzał akcje starając się wbić gola do siatki Julio Cesara. Nerazzurri dobrze strzegli własnego pola karnego, co poskutkowało rozpoczęciem prawdziwej strzelaniny z poza pola karnego, w wykonaniu Rossoneri. Strzelał między innymi Boateng, którego bardzo mocne uderzenie trafiło w słupek, a także Van Bommel, który trafił potężnym strzałem w poprzeczkę. Do gwizdka mieliśmy bezbramkowy remis.

Druga połowa zaczęła się w zasadzie klasycznie. Trochę walki, ale już niedługo, kibice Interu mogli cieszyć się ze zdobytej bramki. Obejrzeliśmy bowiem piękną kontrę w wykonaniu Zanettiego, który podał do Milito i w rezultacie oglądaliśmy w 53 minucie gola, którego autorem był Il Principe! Później sprawy wróciły do stanu z przed przerwy. Nacierał głównie Milan, a Inter, od czasu do czasu przejmował na kilka minut inicjatywę, po czym znowu zaczynał grać defensywnie. Jednak, jak okazało się po 93 minutach, był to klucz do wygranej w derbowym spotkaniu. Rossoneri co jakiś czas próbowali strzałów z dystansu, jednak żaden z nich nie zakończył się golem. Najładniejszym z nich popisał się Clarence Seedorf. Julio Cesar po uderzeniu Holendra zmuszony był interweniować, widowiskowo rzucając się w lewą stronę bramki, co na szczęście, udało mu się.

\r\n

Spokój, konsekwencja w obronie, gra zespołowa i kontry - to pozwoliło ograć dziś przeciwnika. Nasi obrońcy zagrali bardzo dobrze, cały blok. Świetnie czyścili pole, często wyprzedzali podania przeciwnika, dodatkowo bardzo dobrze wspomagani byli przez pomocników. Nie wyróżniały się jednostki, a cała drużyna. To już kolejne spotkanie, kiedy Inter wygrywa dzięki takiej postawie, w dodatku zachowując czyste konto. 

\r\n

Choć ciężko mówić o kimś konkretnym na tle dobrze grającej drużyny, to jedni rzucali się w oczy trochę bardziej od innych. I tak, wbrew upływowi czasu, jawi się postać niezwyciężonego kapitana, który mimo swoich 39 lat, potrafi rozgonić boiskową młodzież, czy zwyczajnie młodszych od siebie. Javier Zanetti był wsparciem każdej formacji, nie licząc bramkarza. To dzięki jego fenomenalnym powrotom, współpracy z obrońcami i pomocnikami Inter nie stracił bramki. Wpisał się także do protokołu, jako asystent przy bramce Diego Milito. Uwagę na swoją grę zwrócił także Ricky Alvarez. Mimo niewykorzystanej sytuacji, przy dobrej pozycji strzeleckiej zagrał całkiem dobre spotkanie. Świetną pracę wykonał Maicon, który co jakiś czas próbował swoich rajdów prawą stroną, a kiedy trzeba było wracał do defensywy. Lucio i Samuel byli, jak za dawnych lat, duetem nie do przejścia. Nie tylko zbierali większość piłek, ale i wyprzedzali podania. Skutecznie rozgrywali piłkę. Na lewej flance, Yuto Nagatomo dominował dzięki swojej szybkości i mądremu poruszaniu się. Kilka razy pokazał nam, że lewą stronę boiska Inter ma bardzo dobrze obsadzoną. Co więcej - pięknie spisywał się również Esteban Cambiasso. Brał udział w rozgrywaniu i robił to, co prawdziwy defensywny pomocnik robić powinien - czyścił środek boiska, skutecznie zmuszając przeciwnika do niecelnych podań (a tego wieczoru Milan wykonał ich wiele) i błędów. Wynik z resztą mówi sam za siebie - tylna formacja wykonała swoje zadanie perfekcyjnie.

Jeśli chodzi o zmiany - kiedy na linii bocznej pojawił się Cristian Chivu to odrobinę można było się przestraszyć, jednak Rumun zagrał bardzo konsekwentnie i z poświęceniem. Występu Diego Forlana nie komentujemy, ponieważ zagrał on tylko 4 minuty. Co do Sneijdera - widać było, że jest głodny gry. Nie był autorem żadnego podania na wagę zwycięstwa, jednak nie popełniał błędów, a piłkę rozgrywał inteligentnie.

Można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że najsłabszym ogniwem był Pazzini, który nie wniósł nic do rozegrania, samemu nie wykorzystując kilku nie najgorszych piłek kolegów. Jednak czepialstwo w tym przypadku jest raczej niezalecane. Nie miał on czystej sytuacji strzeleckiej, a Inter finalnie i tak zwyciężył. Claudio Ranieri natomiast, pozostał trenerem, dla którego derby we Włoszech nigdy nie były przegrane.

Zapowiedź

Juz w niedzielny wieczór 276. Derby Mediolanu. Czy może być piękniejsze słowo dla każdego kibica Interu czy Milanu? Walka o panowanie w mieście, walka o coś wiecej niż prestiż, przez kilka ostatnich tygodni mieliśmy do czynienia z prawdziwym bojem obu ekip o podpis Carlosa Teveza. Jak już wiadomo, Milan wycofał się z walki, Inter wciąż pozostał w grze, ale czy ściagnie Apacza do siebie? Przekonamy sie napewno do końca stycznia.

Ac Milan jest faworytem spotkania, liderzy Serie A zdobyli dotychczas 37 punktów po 17 kolejkach, tyle samo ma drugi Juventus. Podopieczni Massimiliano Allegriiego są w dobrej formie, szczególnie trzeba bedzie uważać na m.in byłego piłkarza Nerrazzurich, Zlatana Ibrahimovica który jest bardzo niebezpieczny w polu karnym, świadczy o tym to że strzelił już w tym sezonie 12 goli i jest liderem najlepszych strzelców Serie A.

Inter po tragicznym początku sezonu, zwolnieniu Gianpiero Gasperiniego i zatrudnieniu Claudio Ranieriego, powoli z biegiem czasu dochodził do siebie, doświadczony włoski trener znów przywrócił w drużyne wiarę i spokój, z każdym kolejnym meczem naszej drużynie szło coraz lepiej, Inter nie ptrzergrał od 3 kolejek, i nie tracąc żadnej bramki!
Wysoka wygrana w ostatniej kolejce nad Parmą 5:0 i odblokowanie sie "Il Princice" Milito (2 bramki i asysta) zaostrza apetyt kibiców czarno-niebieskich na świetne widowisko.
Inter ostatnimi wygranymi, pnie sie w górę tabeli, jest już na 5 miejscu, traci do lidera 8 punktów. Mamy nadzeję że ta passa zostanie jak najdłużej podtrzymana.

Teraz trochę słów o kontuzjach, na szczeście na derby Inter nie bedzie miał większych problemów kadrowych, gdyż Snejider zdołał wyleczyć kontuzję i miejmy nadzieje zobaczyc go w niedziele na boisku. Również Chivu, Stankovic i Forlan beda dostepni dla Ranieriego.
Większy ból głowy bedzie miec trener Milanu, z kontuzjami zmagają się Cassano, Yepes, Flamini oraz na drobne urazy narzekali ostatnimi czasy Seedorf i Abate. Natomiast wraca waleczny i znany z brutalności w meczach derbowych Gattuso.

Ostatnie derby niestety dla naszej druzyny były przegrane, był to Superpuchar Włoch w których Inter przegrał 1:2 bramkę dla naszej drużyny strzelił Wesley Snejider, dla Milanu trafił Zlatan Ibrahimovic i Prince Boateng. Jeśli chodzi potyczkę ligowa to także poniesliśmy porażkę dotkliwą 3:0.
Liczymy na świetne widowisko, dużo bramek i zwycięstwo Interu. Forza!

Informacje

Trener: Claudio Ranieri
Rozgrywki: Serie A
Widzów: 80 000
Sędzia: Daniele Orsato

Stadion

Stadio Giuseppe Meazza

Mediolan, Włochy

Więcej informacji