29 stycznia 2012    15:00 | Serie A | 20. Kolejka

1 : 0

Strzelcy: 40' Giacomazzi

Skład gospodarzy

81 Benassi; 30 Oddo, 13 Miglionico, 40 Tomovic; 7 Cuadrado, 18 Giacomazzi (8 Obodo 78), 26 Blasi, 10 Olivera, 28 Brivio; 24 Muriel (11 Seferovic 73), 17 Di Michele

Ławka gospodarzy

25 Petrachi, 16 Diamoutene, 21 Grossmuller, 22 Piatti, 91 Bertolacci

Skład gości

1 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 55 Nagatomo; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 20 Obi (28 Zarate 72); 10 Sneijder (11 Alvarez 45); 7 Pazzini, 22 Milito

Ławka gości

12 Castellazzi, 2 Cordoba, 23 Ranocchia, 26 Chivu, 18 Poli

Kartki

Cuadrado 43, Muriel 68, Olivera 78

Relacja

Inter Mediolan niespodziewanie przegrał z trzecim od końca Lecce. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w pierwszej połowie Giacomazzi. Choć szans nie brakowało, wynik do samego końca już się nie zmienił...

Początek spotkania należał zdecydowanie do Nerazzurri. Inter przeprowadził kilka ataków pozycyjnych, jednak zabrakło podania otwierającego drogę do bramki, strzeżonej przez Benassiego. Już w dziesiątej minucie prowadzenie mogli objąć goście. Błąd popełnił bowiem bramkarz gospodarzy, który po otrzymaniu piłki od obrońcy, nie zdążył jej w porę wykopać. Pazzini wykorzystał to ostrym pressingiem, jednak było to tuż obok linii końcowej, przez co znacznie utrudniało oddanie celnego strzału. Obudziło to śpiące Lecce, które raz po raz próbowało kontratakować. W 18 minucie po błędzie Samuela mogło być 1-0. Argentyńczyk przegrał przed polem karnym pojedynek biegowy z Murielem, któremu na nasze szczęście nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Julio Cesara. Mecz był wyrównany i prawie w ogóle nie przypominał starcia czołowej drużyny z typowym dostarczycielem punktów. Ponieważ obrona Lecce ustawiła gęste zasieki, strzału z dystansu spróbował Sneijder, ale piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką bramki miejscowych. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy Lecce stworzyło kolejną dogodną sytuację, z tymże w jej decydującej fazie Olivera nie zrozumiał się z Murielem. Z kolei Inter odpowiedział aż trzema groźnymi strzałami. Najpierw Obiego, chwilę potem Samuela, a w 31 minucie Pazziniego. Mediolańczycy nacierali, jednak szczęście nie omijało dziś graczy Serse Cosmiego. W 40 minucie defensywa Nerazzurrich zaspała. Kompletnie nieupilnowany w polu karnym był Giacomazzi, który po otrzymaniu wrzutki z prawego skrzydła technicznym uderzeniem pokonał Julio Cesara. Podopieczni Claudio Ranieriego starali się szybko odpowiedzieć, lecz przy rzucie wolnym golkiper nie dopuścił do oddania strzału z główki przez Samuela. Do przerwy nic się już nie zmieniło.

Po wznowieniu słabo dysponowanego w dzisiejszym meczu Sneijdera zmienił Ricky Alvarez. Wprawdzie już w 50 minucie piłkę do siatki miejscowych skierował Esteban Cambiasso, jednak w momencie strzału głową Samuela znajdował się on na pozycji spalonej, co też nie umknęło uwadze arbitra liniowego. Przez następny kwadrans Nerazzurri "szukali" wyrównującego trafienia. Na jego zdobycie nie mieli jednak żadnego pomysłu. Akcje kończyły się zazwyczaj nieudanym uderzeniem bądź dryblingiem. Trener mimo wszystko nadal czekał ze zmianami. Na 20 minut przed końcem powtórzyła się sytuacja, po której czarno-niebiescy zdobywają bramkę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tym razem dobijał Milito, lecz sędzia ponownie zauważył błąd. Chwilę później Ranieri wykorzystał drugą ze zmian, wpuszczając za Obiego Zarate. Pod sam koniec swoje okazje mieli jeszcze Maicon, Di Michele i Pazzini, ale po obu stronach górą byli bramkarze. Choć stroną przeważającą był Inter, Lecce do samego końca kontrolowało przebieg meczu, skutecznie uniemożliwiając Nerazzurrim dostępu do bramki Benassiego. Porażka z Lecce sprawia, że Inter ponownie wraca na piątą lokatę w tabeli. Do prowadzącego Juventusu tracimy już dziewięć oczek.

Zapowiedź

Inter Mediolan musi się szybko otrząsnąć po odpadnięciu z Pucharu Włoch, bowiem już w niedzielę Nerazzurrich czeka kolejne ważne ligowe spotkanie. Czarno-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Lecce.

Wicemistrz Włoch pozbawił się już szans na zwycięstwo w Coppa Italia. Jeżeli w niedzielę ekipa z Giuseppe Meazza odniesie kolejną porażkę, ponownie oddali się od Scudetto. Jednak nie wliczając ostatniego potknięcia z Napoli, klub z Lombardii wygrał aż osiem spotkań z rzędu. Pozwoliło im to wskoczyć na czwartą pozycję w tabeli, z której nadal tracą trzy oczka do Udinese. Nie należy zapomnieć o Lazio, mającego tylko dwa punkty straty do Nerazzurrich.

Cel piłkarzy Serse Cosmiego na ten sezon to utrzymanie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii. Jak na razie sytuacja czerwono-żółtych nie jest najlepsza, bowiem w tym momencie do bezpiecznego, siedemnastego miejsca (Siena) tracą sześć punktów.

Od pewnego czasu w grze Lecce widać jednak sporą poprawę. W ostatnich czterech meczach Czerwona Latarnia zgarnęła pięć oczek. Graczom klubu z południa Włoch udało się pokonać faworyzowaną Fiorentinę, a także dwukrotnie zremisować z Chievo i Parmą. Inter natomiast w zeszłym tygodniu po zaciętej walce pokonał Lazio 2-1, dzięki czemu awansował w tabeli z piątej, na czwartą lokatę.

Najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem gospodarzy jest z całą pewnością doświadczony napastnik David Di Michele. Były zawodnik Torino czy West Ham mimo 36 lat na karku ciągle imponuje skutecznością. W bieżących rozgrywkach zdobył dla Lecce pięć trafień. Jest to 1/4 wszystkich goli zespołu zajmującego aktualnie przedostatnie miejsce. Jednak w między czasie drużynę zdążyli opuścić wartościowi Djamel Mesbah i Rodney Strasser. Obaj przeszli do Milanu. Szczególnie strata tego pierwszego, a raczej brak jego godnego następcy może rychło dać o sobie znać.

W zespole gospodarzy niezdolni do gry pozostają: Giandonato, Falcone, Giacomazzi i Bertolacci. Inter będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanych: Motty, Stankovica i Forlana. Na szczęście, do zdrowia powrócili już: Yuto Nagatomo, Lucio, Coutinho i Pazzini.

Wprawdzie Inter i Lecce mierzyli się ze sobą dopiero w grudniu, lecz było to zaległe spotkanie w ramach pierwszej kolejki Serie A. Mecz rozgrywany na Stadio Giuseppe Meazza, zakończył się przekonującym zwycięstwem Nerazzurrich 4-1.

Pierwszy gwizdek Luki Bantiego został przewidziany na godzinę 15:00.

Informacje

Trener: Claudio Ranieri
Rozgrywki: Serie A
Widzów: 10 000
Sędzia: Luca Banti

Stadion

Stadio Via del Mare

Lecce, Włochy

Więcej informacji