16 września 2009    20:45 | Liga Mistrzów | Faza grupowa

0 : 0

Skład gospodarzy

12 Julio Cesar; 13 Maicon, 6 Lucio, 25 Samuel, 26 Chivu; 11 Muntari (5 Stankovic 62), 4 Zanetti, 8 Thiago Motta; 10 Sneijder (39 Santon 80); 9 Eto'o, 22 Milito (45 Balotelli 85)

Ławka gospodarzy

1 Toldo, 2 Cordoba, 14 Vieira, 19 Cambiasso

Skład gości

1 Valdes; 2 Daniel Alves, 5 Puyol, 3 Piqué, 22 Abidal; 6 Xavi Hernandez, 24 Touré, 15 Keita; 10 Messi, 9 Ibrahimovic, 14 Henry (8 Iniesta 77)

Ławka gości

13 Pinto, 4 Marquez, 16 Busquets, 17 Pedro Rodriguez, 19 Maxwell, 35 Jeffren

Kartki

54' Henry, 83' Toure, 90' Chivu

Relacja

Bezbramkowo zakończył się najciekawszy mecz 1. kolejki Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan a obrońcą tytułu, słynną FC Barceloną. Mecz nie zachwycił poziomem, obydwa zespoły nie były w stanie zdobyć choć jednej bramki i doszło do podziału punktów. 

Na murawie w ekipie Interu pojawił się dokładnie taki skład jaki wczoraj podał Jose Mourinho. Portugalczyk miał wątpliwość co do jednej pozycji, czy postawić na Muntariego czy Stankovića: wybrał tego pierwszego. W tunelu prowadzącym na murawę Zlatan Ibrahimović serdecznie przywitał się ze starymi kolegami, jednak na boisku sentymentów już nie było. Popularny Ibra nie był w stanie pokonać Julio Cesara pomimo wielu starań. Obrona Interu stanęła dziś na wysokości zadania. Bramki mimo szans nie zdobyli Messi i Ibrahimović. 

Nieco gorzej spisywała się pomoc Interu, która delikatnie ustępowała Barcelonie czego efektem była przewaga gości i brak klarownych sytuacji Interu. Walczył Eto'o, walczył Milito jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje dla Interu w tym meczu. Po przerwie pojawił się Stanković, który ładnym strzałem minimalnie ponad poprzeczką mógł dać Interowi prowadzenie. Tak się jednak nie stało, zaś Barcelona w końcówce przycisnęła Inter, który precyzyjnymi interwencjami Lucio i Samuela w obronie wychodził obronną ręką z opresji. 

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, rewanż odbędzie się na Camp Nou za kilka miesięcy. W drugim spotkaniu grupy Dynamo Kijów pokonało Rubin Kazań 3-1. 

Zapowiedź

Już jutro oczy całego świata zwrócone będą na Mediolan. Bowiem właśnie tutaj zmierzą się dwa wielkie zespoły posiadające na swoich ławkach trenerskich niezwykłe osobowości, zaś w swoich szeregach piłkarzy którzy do tej pory grali w przeciwnych klubach co całemu widowisku nadaje specyficzny klimat oczekiwania na pierwszy gwizdek. Spotkanie to będzie pierwszym meczem dla obydwu zespołów w rozgrywkach grupowych Champions League 2009/2010. 

Po jednej stronie Inter Mediolan z Jose Mourinho, klub który od bardzo wielu lat nie sięgnął po najwyższe europejskie trofeum, ze wzmocnionym składem, nowymi siłami i nadziejami na przyszły sezon. Po drugiej Pep Guardiola i jego fantastyczny zespół, który w poprzednim sezonie dokonał czegoś niebywałego: potrójna korona pod wodzą trenera, który debiutuje na stanowisku trenera jakiegokolwiek pierwszoligowego zespołu i z marszu zgarnia wszystko co jest do zdobycia. 

Po jednej stronie Samuel Eto'o i Thiago Motta. Obaj niegdyś piłkarze Blaugrany, z różnych przyczyn musieli się z tym klubem rozstać. Pierwszy jeszcze niedawno zdobywał dla Barcelony ważną bramkę w finale Ligi Mistrzów, by później dowiedzieć się, że mimo wszystkich zasług, przeczucie trenera mówi by się go pozbyć. Drugi trapiony kontuzjami niejako zmusza klub do rezygnacji z jego usług, jednak jak Feniks z popiołów otrzepuje się, odbudowuje karierę w rewelacyjnie spisującej się Genoi by w kolejnym kroku powrócić do gry o najwyższe cele w barwach Interu. Po drugiej stronie Zlatan Ibrahimović. Szwedzki najemnik, który w Interze wypromował się na największą obok Kaki gwiazdę Serie A, przyczynił się wydatnie do tytułów Mistrzowskich z Interem, jednak gdy pojawiła się pierwsza możliwa okazja bez mrugnięcia okiem zamienił Mediolan na Barcelonę i od dziś strzela bramki dla Katalończyków. Jest z nim również Maxwell, jego dawny kompan z czasów gry w Ajaxie, piłkarz niedoceniany przez Mourinho do klubu z Camp Nou podąża na miejsce zawodnika, który w zespole Guardioli miał miejsce tylko rezerwowego. Zamierza jednak walczyć i nie wykluczone, że swoje miejsce pośród panteonu gwiazd Blaugrany wywalczy... tylko czy na długo? 

Przybycie na Meazza Ibrahimovića w koszulce Barcelony oraz Maxwella będzie nielada wydarzeniem dla obydwu Panów, jak i kibiców, którzy z powodu dosyć buńczucznych wypowiedzi Szweda nie planują zgotować mu wyjątkowego przywitania za zasługi jakie niewątpliwie miał. Jak zapowiadają dowódcy Ultras Interu piłkarz ten po swoim zachowaniu w ostatnim czasie nie zasługuje na nic innego jak obojętność, co w swojej wypowiedzi potwierdził jeden ze zniesmaczonych wypowiedziami byłego kolegi z zespołu piłkarzy Interu a mianowicie Marco Materazzi. W podobnym tonie wypowiadał się również Sulley Muntari. Nie zmienia to jednak faktu iż obaj piłkarze odeszli chętnie z Interu, a nieco inaczej wygląda sprawa ex-barcelonistów w barwach Interu. 

Samuel Eto'o długo nie mógł zrozumieć, dlaczego będąc najlepszym strzelcem zespołu, zdobywającym dziesiątki bramek każdego sezonu i w finałach Ligi Mistrzów w których triumfowała Barca. Mimo to decyzją trenera Kameruńczyk został zmuszony do odejścia i jego wybór padł na Inter. Będąc częścią wymiany za Zlatana Ibrahimovića napastnik reprezentacji Kamerunu z miejsca wywalczył sobie sympatię widzów a zdobywając już 3 gole dla Interu potwierdza swą klasę. Zadra w sercu jednak na pewno została i możemy być pewni, że piłkarz ten będzie chciał coś udowodnić byłemu klubowi. Podobnie może być z Mottą, który będzie chciał pokazać iż mimo, że przestano w niego wierzyć, on powrócił i gra na wysokim poziomie. 

Jedno jest pewne: spotkanie to będzie bardzo ważne pod względem psychologicznym szczególnie dla Interu. Z powodu licznych niepowodzeń w tych rozgrywkach nic nie dałoby podopiecznym Mourinho takiego wzmocnienia pewności siebie jak pokonanie najlepszej drużyny świata. Zatem o brak motywacji możemy być spokojni, także dlatego że sam Jose Mourinho posiada swą przeszłość w Barcelonie, gdzie przez pewien czas był osobistym tłumaczem a także asystentem ś.p. Bobby Robsona. Do tego dochodzą pewne zaszłości za czasów pracy Portugalczyka w Chelsea, gdzie Anglicy kilkakrotnie trafiali na zespół Blaugrany w Champions League. 

Forma: 

Inter w ostatnim swoim meczu wygrał 2-0 z Parmą. Zwycięstwo nie przyszło łatwo a spotkanie grane było podstawowym składem bez żadnego oszczędzania piłkarzy na środowe spotkanie. Bramki zdobyli ci na których najmocniej liczymy w meczu z Barceloną: Eto'o oraz Milito. 

Barcelona w nie najmocniejszym składzie grała z Getafe. Zwycięstwo dały bramki Ibrahimovića oraz Messiego czyli graczy na których defensywa Interu będzie musiała uważać najmocniej. 

Osłabienia: 

Inter w ostatnim czasie miał trochę problemów w pomocy. Kontuzja Cambiasso, potem niepewność w sprawie Sneijdera a teraz ostatnio brak Stankovića powodowały pewne obawy co do wyjściowej jedenastki na mecz z Mistrzami Europy. Jak się jednak okazuje lekarze Interu stanęli na głowie i Jose Mourinho ma do dyspozycji praktycznie wszystkich piłkarzy, których ma na liście zgłoszonej do tych rozgrywek. 

W Barcelonie sytuacja ma się podobnie, do składu powrócił Rafael Marquez. 

Informacje

Trener: Jose Mourinho
Rozgrywki: Liga Mistrzów
Widzów: 77 321
Sędzia: Wolfgang Stark

Stadion

Stadio Giuseppe Meazza

Mediolan, Włochy

Więcej informacji