Skład gospodarzy
1 Buffon; 2 Caceres, 5 Cannavaro, 3 Chiellini, 6 Grosso; 22 Sissoko, 4 Melo, 8 Marchisio (18 Poulsen 81); 28 Diego (21 Grygera 90+1); 11 Amauri, 10 Del Piero (16 Camoranesi 71)
Ławka gospodarzy
13 Manninger, 17 Trezeguet, 20 Giovinco, 33 Legrottaglie
Skład gości
12 Julio Cesar; 4 Zanetti, 6 Lucio, 25 Samuel (23 Materazzi 90), 26 Chivu; 8 Thiago Motta, 19 Cambiasso (30 Mancini 79), 11 Muntari (45 Balotelli 60); 5 Stankovic; 9 Eto'o, 22 Milito
Ławka gości
1 Toldo, 2 Cordoba, 14 Vieira, 15 Krhin
Kartki
Muntari 23, Melo 25, Samuel 28, Grosso 61, Amauri 80, Melo 87, 87, Balotelli 87, Caceres 90+3; Mourinho 21, Melo 87
Relacja
Wynikiem 2-1 dla gospodarzy zakończył się sobotni klasyk Serie A pomiędzy Juventusem Turyn a Interem Mediolan. Bramki dla gospodarzy zdobyli Del Piero oraz Marchisio, zaś dla Interu Samuel Eto'o. Mecz był bardzo zacięty i ostry czego efektem było sporo żółtych i czerwone kartki dla Melo i Mourinho. Inter mimo porażki pozostaje liderem, lecz przewaga nad drugim Milanem stopniała do 4 punktów.
Inter osłabiony brakiem Maicona i Sneijdera nie zamierzał składać broni na Stadio Olimpico w Turynie i zagrał o zwycięstwo, którego niestety nie udało się osiągnąć. Mecz nie był widowiskiem najwyższej próby, lecz patrząc na zaangażowanie obydwu drużyn, widać było iż jest to mecz o coś więcej niż trzy punkty.
W 20 minucie meczu do siatki trafił Del Piero po dośrodkowaniu Diego z rzutu wolnego. Piłka po drodze trafiła w Lucio czym zmyliła Julio Cesara, który nie zdołał złapać futbolówki. Decyzja sędziego o przyznaniu wolnego po którym padła bramka była kontrowersyjna co oscentacyjnie skomentował Mourinho nagradzając sędziego oklaskami. Gesty trenera Interu mocno dotknęły arbitra, czego efektem było zaproszenie Mourinho na trybuny. Portugalczyk jak widać nie chciał siadać w pobliżu kibiców Juventusu i znalazł sobie miejsce w strefie małej mix-zone poza boiskiem i stamtąd obserwował dalszą część spotkania. To 4 raz kiedy trener Interu otrzymuje podczas meczu czerwoną kartkę.
Stracony gol pobudził Inter, który odpowiedział trafieniem Samuela Eto'o. Kameruńczyk wykorzystał dośrodkowanie Stanković'a i strzałem głową doprowadził do remisu. Od tej pory to Inter miał przewagę w meczu, lecz nie udokumentował jej kolejnym golem.
Po przerwie mecz był wyrównany do momentu akcji Marchisio, który przejął odbity strzał przez Julio Cesara po strzale Sissoko i ładnym zwodem minął jednego defensora po czym delikatnie przerzucając piłkę nad Cesarem dał prowadzenie piłkarzom w czarno-białe pasy.
Od tej pory Inter nie mógł złapać rytmu i nie pomogło nawet wejście Balotelliego, Manciniego czy Materazziego. Młody Włoch nasłuchał się wielu gwizdów, lecz rasistowskich okrzyków prawdopodobnie nie było. Napastnik Interu nie pokazał sie z dobrej strony, bowiem zdarzyło mu się kilka kiksów i brał udział w zamieszaniu po którym wyleciał z boiska Felipe Melo.
Wynik 2-1 utrzymał się do końca i Inter skupia się na środowym meczu z Rubinem Kazań. Na wyrównanie rachunków z Juventusem przyjdzie czas w rundzie rewanżowej na Giuseppe Meazza.
Zapowiedź
Mecze Interu z Juventusem gdziekolwiek się odbywają, zawsze budzą wielkie emocje i zainteresowanie. Od lat między obydwoma klubami istnieje pewna niechęć, która sprawia iż każda z drużyn traktuje tę potyczkę jako niezwykle prestiżową walkę nie tylko o zwycięstwo i 3 punkty, lecz jako walkę także o honor. Już od stu lat obydwa kluby mierzą się ze sobą w spotkaniach okrzykniętych mianem Derbów Włoch. Kolejne starcie już dziś o godzinie 20:45 w Turynie.
Włoski klasyk ma w tle kilka spraw , takich jak obrażanie przez kibiców Juventusu napastnika Interu - Mario Balotelliego czy niedaleka przeszłość, kiedy to Juventus przez jeden sezon przebywał w Serie B z wiadomych przyczyn. Piłkarze Interu ostrzegali, że jeżeli z trybun będą słyszalne obraźliwe okrzyki o charakterze rasistowskim względem Mario Balotelliego, zejdą z boiska. O czymś takim nie chce jednak słyszeć Jose Mourinho. Mamy jednak nadzieję iż do takich sytuacji nie dojdzie i kibice rywali skupią się na dopingowaniu swoich piłkarzy.
Bez wątpienia będzie to mecz walki. Inter przystępuje do spotkania z pozycji lidera Serie A mając 8 punktów przewagi nad Bianconeri. Trener Mourinho jak i inni piłkarze Interu delikatnie obniżają faktyczne znaczenie tego meczu twierdząc, że jest to mecz o punkty jak każdy inny. Juventus zaś pewny swego liczy na pokonanie Interu przed własną publicznością. Turyńczycy w ostatnich meczach zawodzili. Porażka na wyjeździe z Bordeaux oraz Cagliari dotknęła zespół Ciro Ferrary jak i spotęgowała niezadowolenie kibiców Juve domagających się zwolnienia trenera. Mówi się również, że w samym zespole nie ma odpowiedniej atmosfery, gdyż piłkarze nie czują respektu do Ferrary z którym jeszcze nie tak dawno wspólnie występowali na boisku.
Inter jedzie do Turynu osłabiony brakiem Maicona, Sneijdera, Quaresmy który w ostatnim meczu pokazał iż znajduje się w niezłej formie oraz Santona. Niemal pewne jest, że Mourinho postawi na sprawdzonych graczy a w pomocy swoją walecznością teren zdobywać ma Dejan Stanković, który do dziś dziękuje Bogu iż przed rokiem jednak nie dogadał się z Juventusem jak i kilka lat temu, kiedy również był jedną nogą w tym klubie. Stanković obecnie jest kluczowym pomocnikiem Interu i chce zakończyć karierę w barwach czarno-niebieskich. Inter w obronie zagra bez niespodzianek z Javierem Zanettim na prawej stronie i Cristianem Chivu na lewej, Lucio i Samuelem w środku. Najwięcej wątpliwości jest w pomocy, kto zagra obok Cambiasso i Stankovića. Prawdopodobnie będzie to Motta oraz Muntari, choć trener może zaskoczyć wszystkich wystawieniem Vieiry, który wcześniej grał w Juventusie czy Balotelliego jako cofniętego napastnika za parą Eto'o - Milito, który wie jak zdobywać gole przeciwko Juventusowi.
W Juventusie problemów kadrowych jest mniej, bowiem zabraknie Iaqinty , a niepewni występu są Melo i Trezeguet.
W ostatnim sezonie w meczu Juventusu z Interem w Turynie padł remis 1-1. Jak będzie tym razem przekonamy się dziś wieczorem. Jedno jest jednak pewne: bez względu na wynik, lider pozostanie ten sam.