Skład gospodarzy
1 Julio Cesar; 4 Zanetti, 6 Lucio, 25 Samuel, 26 Chivu; 18 Poli, 5 Stankovic (61' Guarin), 19 Cambiasso; 28 Zarate (79' Castellazzi), 22 Milito, 9 Forlan (75' Obi)
Ławka gospodarzy
23 Ranocchia, 55 Nagatomo, 7 Pazzini, 88 Livaja
Skład gości
1 Frey; 20 Mesto, 3 Carvalho, 13 Kaladze, 24 Moretti; 88 Biondini (82' Jorquera), 4 Veloso (47' Jankovic), 25 Belluschi; 81 Sculli, 82 Gilardino, 8 Palacio
Ławka gości
22 Lupatelli, 9 Zé Eduardo, 10 Birsa, 18 Alhassan, 21 Bovo
Kartki
41' Moretti, 62' Janković, 62' Poli, 78' Palacio, 79' Julio Cesar (cz), 84' Belluschi (cz), 88' Mesto, 89' Lucio
Relacja
Andrea Stramaccioni z pewnością zapamięta swój debiut na bardzo bardzo długo... Jego Inter pokonał bowiem przyjezdnych z Genoi 5-4, a w samym meczu byliśmy świadkami aż 4 rzutów karnych! Bramki dla Interu zdobywali: po jednej Samuel i Zarate, a hattrickiem popisał się Diego Milito. Genoa dostała dziś aż trzy jedenastki, z czego wszystkie zostały zamienione na bramki. Gole strzelali: Moretti, Palacio i dwa Gilardino.
Mimo kilku mniej lub bardziej groźnych ataków genueńczyków, to miejscowi pierwsi strzelili bramkę. Stało się to w 13. minucie spotkania, kiedy to strzałem z główki Freya pokonał najskuteczniejszy zawodnik Nerazzurrich Diego Milito. Miejscowi podwyższyli nieco ponad dziesięć minut później, a strzelcem gola ponownie okazał się niezawodny Argentyńczyk. Pod koniec pierwszej połowy obejrzeliśmy jeszcze dwa trafienia. Pierwsze w 38. minucie, gdy po dośrodkowaniu Lucio na listę strzelców wpisał się Walter Samuel, zaś kolejne na minutę przed końcem. Zamieszanie w szeregach obronnych mediolańczyków wykorzystał Moretti, który dobił do bramki niedokładne uderzenie z przewrotki jednego z kolegów.
Druga część była równie ciekawa co pierwsza rozgrywana na Stadio Giuseppe Meazza. Po akcji Genoi w polu karnym Interu faulowany został zawodnik Rossoblu, a sędzia bez chwili wahania postanowił podyktować jedenastkę, którą na kontaktową bramkę zamienił Rodrigo Palacio. Choć Genoa miała chrapkę na więcej, Inter umiejętnie kontraatakował, co przyniosło oczekiwany skutek już w 74. minucie meczu. Na lewym skrzydle indywidualnymi umiejętnościami popisał się Argentyńczyk Zarate, który precyzyjnym strzałem wkręcił piłkę do siatki bramkarza gości. Gdy wydawało się, że jest już po meczu Julio Cesar zdaniem sędziego nieprzepisowo starał się odebrać piłkę Rodrigo Palacio i zobaczyliśmy kolejny rzut karny. I tym razem przyjezdni nie ośmielili się niewykorzystać nadarzającej się okazji, pakując gola Castallazziemu za sprawą Alberto Gilardino. W 80. minucie było 4-3. Na tym jednak nie koniec emocji, bo dosłownie chwilę później podobną sytuację ujrzeliśmy pod bramką Grifone. Guarina sfaulował Bellushi, który również został ukarany czerwoną kartką. W 90. minucie ni stąd ni zowąd kolejny faul Interu we własnym polu karnym i... sędzia wskazuje na wapno... To zostaje zamienione na bramkę przez Gilardino. Do końca meczu wynik już się nie zmienił. Chyba nawet sam Stramaccioni nie spodziewał się aż tak emocjonującego debiutu, jaki sprawili mu niewątpliwie jego gracze z Interu, a także ich rywal - Genoa.
Zapowiedź
Już w najbliższą niedzielę na Stadio Giuseppe Meazza w Mediolanie kibice zebrani na stadionie będą mogli obejrzeć bardzo ciekawy mecz pomiędzy Interem i Genoą. Należy sobie zadać jedno następujące pytanie. Czy drużyna z nowym trenerem pokona średniaka Serie A i powalczy jeszcze o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów?
Przed niedzielnym spotkaniem sytuacja obu drużyn wygląda z jednej strony podobnie. Obie nie walczą już o mistrzostwo Włoch i odpadły też z rywalizacji o Puchar Włoch (Rossoblu zostali wyeliminowani przez Inter). Różni ich jedynie to, że Inter wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie trzeciego miejsca, dającego kwalifikacje do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a Genoa może już nawet zapomnieć o Lidze Europy.
Po 29. kolejkach czarno-niebiescy są uplasowani na ósmej pozycji, którą okupują z dorobkiem 41 punktów. Genoa Pasquale Marino znajduje się sześć lokat niżej i ma na swoim koncie 34 oczka. W ostatniej kolejce żadnemu z wspomnianych zespołów nie udało się zdobyć pełnej puli, z tymże Rossoblu w odrożnieniu od Nerazzurrich chociaż zremisowało, rywalizując z ekipą Violi.
Inter w hicie kolejki pojechał do Turynu, gdzie mierzył się z Juventusem. Pomimo wyrównanej pierwszej części, w drugiej sytuację opanowali miejscowi, którzy wbili do siatki Julio Cesara dwie bramki. Porażka z Bianconeri wreszcie zadecydowała o zwolnieniu Claudio Ranieriego, którego zgodnie z przypuszczeniami zastąpił utalentowany Andrea Stramaccioni. Pierwszy test 36-letniego trenera teoretycznie nie należy do najtrudniejszych, jednak mając w pamięci to, że Nerazzurri potrafili w bieżącym sezonie polec w starciach z Novarą, Lecce czy Bologną wszystko może się wydarzyć.
Przyjście do klubu nowego trenera, w tym przypadku byłego opiekuna Primavery oznacza zmiany. Najwięcej mówi się o dołączeniu do pierwszej kadry kilku obiecujących zawodników z młodej drużyny. Zdaniem prasy największe szanse na pokazanie się szerszemu gronu we Włoszech mają rosły obrońca M'Baye, pomocnik Lorenzo Crisetig, napastnik Samuele Longo i zdecydowany lider środka pola młodej drużyny Daniel Bessa.
Sporo mówi się też o zmianie ustawienia. Dotychczasowe 4-4-2 Ranieriego zostanie zastąpione najprawdopodobniej przez 4-2-3-1, które 36-latek preferował w swojej Primaverze. Sukces w postaci wygrania młodzieżowej Ligi Mistrzów (NextGen Series) sprawił, że Stramaccioni może cieszyć się bardzo dużym zaufaniem u presesa Massimo Morattiego, a także reszty zarządu.
Genoa, podobnie jak Inter gra od dłuższego czasu bardzo słabo. Świadczy o tym fakt, że ostatnie ligowe zwycięstwo podopieczni Pasquale Marino zanotowali w 22. kolejce przeciw Lazio. Ich statystyki w meczach na wyjeździe również nie powalają na kolana, bowiem do tej pory gracze z Ligurii wygrali ledwie dwa spotkania, tyle samo remisując. Przegrali za to dziesięć meczów.
Mimo, że do treningów z grupą powrócił już Ricardo Alvarez, wciąż trudno określić, czy Argentyńczyk otrzyma pozwolenie od lekarzy na występ w niedzielnym meczu. Pewne jest, iż na murawie nie zobaczymy narzekającego na problemy z kolanem Wesleya Sneijdera, który będzie gotowy do gry na krótko przed spotkaniem z Cagliari. Po stronie przyjezdnych kontuzjowani są: Antonelli, Granqvist, Kucka i Constant.
W tym sezonie Inter i Genoa grały ze sobą dwukrotnie i w obu przypadkach lepsi okazywali się mediolańczycy. Najpierw w ramach 11. kolejki ligi włoskiej pokonali na Luigi Ferraris Grifone 0-1 po trafieniu Yuto Nagatomo, zaś w Pucharze Włoch Interiści zwyciężyli 2-1.