Skład gospodarzy
12 Julio Cesar; 13 Maicon, 2 Cordoba, 25 Samuel (23 Materazzi 37), 6 Maxwell; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 26 Chivu; 11 Jimenez (30 Pelé 80); 9 Cruz (29 Suazo 86), 8 Ibrahimovic
Ławka gospodarzy
22 Orlandoni, 16 Burdisso, 18 Crespo, 31 Cesar
Skład gości
1 Dida; 44 Oddo, 13 Nesta, 4 Kaladze, 3 Maldini; 8 Gattuso (5 Emerson 46), 21 Pirlo, 23 Ambrosini; 22 Kaka, 10 Seedorf (27 Serginho 58); 9 Inzaghi (11 Gilardino 46)
Ławka gości
16 Kalac, 2 Cafu, 25 Bonera, 32 Brocchi
Kartki
Pirlo 11, Cordoba 16, Gattuso 23, Jimenez 38, Materazzi 39, Ambrosini 45, Cruz 52
Relacja
Inter Mediolan ponownie najlepszy w Mediolanie. Mistrzowie Włoch pokonali dziś lokalnego rywala AC Milan 2-1 po bramkach Julio Ricardo Cruza i Estebana Cambiasso. Bramkę dla Milanu zdobył były gracz Interu - Andrea Pirlo. Dzięki temu zwycięstwu Nerazzurri utrzymują się na prowadzeniu w lidze z 7 punktami przewagi nad AS Romą.
Na meczu pojawił się komplet widzów, jednak jak zapowiadaliśmy wcześniej na znak protestu przez większą część meczu na stadionie było stosunkowo cicho, brakowało dopingu i fantastycznej oprawy jaka zwykle towarzyszyła meczom derbowym.
Pierwsza szansa Interu to mocny wolej Ibrahimovića tuż nad bramką Didy. Milan swoją szansę miał w 18 minucie i wykorzystał ją w 100%. Sprytem przed polem karnym wykazał się Inzaghi i upadł rzekomo faulowany przez Cordobę. Sędzia podyktował rzut wolny a takiej okazji nie zmarnował Pirlo. Pomocnik Milanu pięknym strzałem w okienko nie dał szans Julio Cesarowi. Odpowiedź Interu była natychmiastowa, akcja i strzał w poprzeczkę Jimeneza.
Gra była w miarę wyrównana, nie brakowało ostrych starć. W 36 minucie ładną akcję przeprowadził Ibrahimović z Cambiasso, ten drugi odegrałw pole karne do Cruza a ten mimo asysty dwóch obrońców precyzyjnym i piekielnie mocnym strzałem przy samym słupku pokonał Didę. Uderzenie El Jardiniero można porównać do uderzenia w bilardzie. 1-1 i Inter wrócił do gry. Boisko z powodu kontuzji kolana opuścić musiał Walter Samuel, mamy nadzieję że przerwa w grze Argentyńczyka nie będzie długa, bo wyglądało to dosyć poważnie. Do przerwy taki wynik się utrzymał.
Po przerwie pierwsze minuty należały do Milanu, jednak Inter kontrolował sytuację. W meczu momentami zdarzały się przestoje spowodowane głównie opadnięciem z sił piłkarzy Milanu, z kolei Inter również wobec tego nie forsował tempa. W 63 minucie jednak Nerazzurri przeprowadzili akcję po której Cambiasso zdobył bramkę na 2-1. Argentyńczyk uderzył z lini pola karnego w sam środek bramki a Dida przy obronie tego strzału popełnił fatalny błąd jaki nie powinien przydarzać się piłkarzom grającym na tak wysokim poziomie. Był to ewidentny prezent Brazylijczyka dla Interu z okazji zbliżających się Świąt.
Inter starał się podwyższyć wynik, Milan próbował odrobić jednak do końca meczu nic się już nie zmieniło. Świetne spotkanie rozegrał Esteban Cambiasso i Juis Jimenez, jak zwykle też warto pochwalić Zanettiego oraz Cruza. Nieco gorsze spotkanie niż zwykle rozegrał skrupulatnie pilnowany przez Nestę Ibrahimović.
Inter odniósł cenne zwycięstwo i do swojego konta dopisuje 3 punkty. To miłe zakończenie tego roku, bowiem kolejny raz Inter na boisku pojawi się dopiero w 2008 roku.
Zapowiedź
Podczas gdy większość z nas zajętych jest przygotowaniami do Świąt Bożego Narodzenia, piłkarze Interu Mediolan i AC Milan ciężko trenują, gdyż już w niedzielę o godzinie 15 czeka nas kolejny pojedynek derbowy. Inter w roli gospodarza podejmować będzie Milan i zapowiada się ciekawe widowisko, bowiem Mistrz Włoch zmierzy się z Mistrzem Europy i nowo koronowanym klubowym Mistrzem Świata. Czy jakiekolwiek spotkanie w Europie może być ciekawsze od Derbów Mediolanu? Dla wielu zapewne takim spotkaniem jest pojedynek Realu Madryt z Barceloną, który o ironio odbędzie się tego samego dnia. Który zespół sprawi swoim kibicom świąteczny prezent i zwycięży? Dowiemy się już w niedzielę.
W meczu derbowym jak zwykle trudno szukać faworyta. Ostatnie dwie potyczki z Milanem, Inter w roli gospodarza wygrał. W poprzednim sezonie mecz zakończył się zwycięstwem 2-1 po golach Cruza i Ibrahimovića dla Interu i Ronaldo dla Milanu. Derby to mecz, który ze względu na swoją specyfikę traktowany musi być nieco inaczej. Tutaj mniejsze znaczenie niż w przypadku innych spotkań ma to, co było do tej pory. Liczy się jedynie to, co wydarzy się tego dnia na boisku. Teoretycznie to Inter jest faworytem, ponieważ prezentuje futbol w lepszym wydaniu, przewodzi w lidze ze zdecydowaną przewagą i nie przegrał jeszcze w lidze w tym sezonie. Milan zaś błąka się po środkowych strefach tabeli Serie A i tym razem wymówką nie może być nawet odjęcie 8 punktów jak to było przed rokiem. Prawdopodobnie tak jak przed rokiem Milan ocknie się dopiero po nowym roku i zacznie odrabiać straty, by na koniec sezonu powalczyć o udział w Lidze Mistrzów. Miejmy nadzieję jednak, że przełomem nie będzie jutrzejszy mecz z Interem...
Pod względem sportowym niedzielne derby nie różnić się będzie od każdego innego ligowego meczu. To spotkanie o niczym nie zadecyduje, nie wskaże nowego Mistrza Włoch, będzie to po prostu mecz o kolejne trzy punkty. Co innego jednak możemy powiedzieć na temat wartości mentalnej tego widowiska. Nie da się ukryć, że na mecz derbowy czekają piłkarze i kibice obydwu klubów. To mecz o którym mówić się będzie jeszcze długo po jego zakończeniu w kawiarniach i pubach w całych Włoszech, to mecz o prestiż i prymat w Mediolanie. To mecz, którego Inter nie może przegrać.
Atmosferę przed meczem podgrzał Roberto Mancini. Skrytykował on formułę rozgrywania owych Mistrzostw Świata w których brał udział Milan. Twiedził, że to bez sensu grać kilka spotkań, skoro tylko dwa zespoły prezentują wysoki poziom (przyp.red. Milan i Boca Juniors).
Piłkarze natomiast komplementują się nawzajem. Clarence Seedorf powiedział ostatnio, że Inter jest obecnie najlepszym zespołem w Europie. Materazzi zaś uznał, że to Milan będzie faworytem meczu, ponieważ jest klubowym Mistrzem Świata i Inter będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności by pokonać Rossonerich.
Nie brakuje też wspomnień. Andriy Shevchenko w jednym z ostatnich wywiadów z rozżaleniem wspomina mecze derbowe o których tęskni będąc w ekipie Chelsea Londyn. "To było jedna z najlepszych rzeczy jakie w życiu przeżyłem" - wspomina Ukraiński snajper The Blues.
W lidze grę Interu porównać można do czołgu, który prze do przodu niszcząc wszystko co spotyka na swojej drodze. Nie da się ukryć, że obecnie nasz zespół prezentuje wysoką formę, mimo wielu kontuzji istotnych zawodników. Brakuje Figo, Stankovića, Vieiry a mimo to Mancini potrafi znaleźć na to rozwiązania. Jednym z nich jest młody i obiecujący Luis Jimenez, który ostatnio zachwycał wszystkich swoją grą i bramkami, to niezawodny Julio Cruz który w każdym meczu potrafi zdobyć decydującego gola, to David Suazo który coraz lepiej czuje się w naszym zespole i oczywiście Zlatan Ibrahimović, bez którego atak Interu traci wiele ze swojego kolorytu. Nie można jeszcze zapomnieć o Cambiasso i Julio Cesarze, obaj panowie grają w większości spotkań Interu w tym sezonie i nie zawodzą.
Na kogo może liczyć Milan? Z pewnością na Kakę. Zdobywca Złotej Piłki kocha takie mecze jak ten, dlatego na pewno będzie chciał potwierdzić swoją klasę i dać Milanowi upragnione zwycięstwo. Wspomóc go ma Inzaghi bądź Gilardino oraz Seedorf, który zwykle również w takich meczach pokazuje się z dobrej strony. W lidze Rossonerri zawodzą, średnie i dobre występy przeplatają z fatalnymi. Tracą punkty nawet z rywalami, z którymi nie wypada tracić punktów. Lepiej podopiecznym Carlo Ancelottiego wiedzie się w Lidze Mistrzów, gdzie podobnie jak Inter awansowali do 1/8 finału, a tam zmierzą się z Arsenalem.
Mecz ze względów bezpieczeństwa odbywa się o godzinie 15.
Forma obydwu zespołów:
Inter (Z Z Z Z Z) Milan (P Z R Z R)