Noworoczna karuzela transferowa

6 lipca 2007 | 20:38 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

Stało się tradycją ,że zawsze podczas zimowej przerwy kluby uzupełniają badź uszczuplają swoje składy dokonując transakcje transferowe z innymi klubami. Nie inaczej będzie tym razem. Massimo Moratti znany ze szczodrości wobec swojego klubu i piłkarzy przez święta napewno wiele rozmyślał o tym czy i kogo sprowadzić podczas styczniowego okienka transferowego. Święta się skończyły, lada dzień przyjdzie Nowy Rok i zabawa zwana we Włoszech "calciomercato" ruszy pełną parą na kilka tygodni.

Jak kosztowna to zabawa nie trzeba nikomu tłumaczyć. Inter poważnie zainteresowany jest tym razem trzema piłkarzami: Davids, Adriano oraz Stankovic. Nie realne jest aby wszyscy trzej już teraz trafili do Interu, więc Moratti wspólnie z Zaccheronim będą mieli nie lada orzech do zgryzienia. O ile sprowadzenie klasowego pomocnika jest czymś bardzo oczywistym to czy powrót Adriano już w styczniu a nie w czerwcu miałby większy sens? Warto pamiętać ,że Brazylijczyk jest obecnie kontuzjowany i powrót do zdrowia i formy może potrwać kilka miesięcy, pozatym świętną formą imponuje para Martins i Cruz, a Vieri gra coraz lepiej. W tym wypadku górę nad emocjami powinien wziąć rozsądek i Pan Moratti powinien wstrzymać się z tym zakupem do wakacji... Być może tak myśli właśnie prezes Interu, ale inną kwestią są problemy finansowe Parmy.

Sytuacja tej drużyny zaczyna w tym momencie przypominać sytuację sprzed roku w Lazio. Potężny koncern Cirio, który wówczas utrzymywał Rzymian popadł w kryzys i to widocznie odbiło się na finansach klubu ,który przez wiele miesiecy nie był w stanie nawet zapłacić swoim piłkarzom pensji. Przed kilkoma tygodniami wyszło na jaw ,że Parmalat - koncern sponsorujący Parmę ma podobne problemy finansowe. Z tego właśnie powodu Parmie może bardzo zależeć na sprzedaniu swojego napastnika aby tylko zapełnić klubową kasę... Rozwiązania tej zagadki jak narazie nie znamy. Możemy mieć tylko nadzieję ,że będzie to korzystne rozwiązanie przede wszystkim dla Interu, który w całej tej sytuacji nie będzie stratny...

Skoro mowa była o rzymianach warto również wspomnieć o Romie. Drużyna Fabio Capello jest rewelacją tego sezonu. Po 14 kolejkach Giallorossi jeszcze nie przegrali i pewnie przewodzą w tabeli Serie A. Nieszczęściem tej drużyny są jednak problemy finansowe. Było o nich głośno już w przerwie letniej ,kiedy o mało nie anulowano transferu Chivu z Ajaxu. Media mówiły wówczas ,że Roma jest na skraju bankructwa i grozi jej nawet degradacja. Ten czarny scenariusz nie sprawdził się i na przekór wszystkim problemom natury finansowej , piłkarze grają jak z nut. Jednak świetnie grający kolektyw może zostać mocno osłabiony. Roma jeżeli nie znajdzie innego źródła pieniędzy ,będzie zmuszona sprzedać jednego z podstawowych zawodników. Na tej liście pierwsze miejsce zajmuje Emerson. Tym piłkarzem Inter także się interesował ,więc jeżeli tylko Roma będzie zmuszona go sprzedać – piłkarz ten odejdzie do innego klubu.

Edgar Davids w tym sezonie gra sporadycznie. Przejście do Juventusu – Stephana Appiaha sprawiło ,że dotychczasowy pewniak zasiadł na ławce rezerwowych. Ambitny „Pitbull” do tego nie jest przyzwyczajony i zapowiedział ,że chce jak najszybciej opuścić Turyn. W grę wchodzi kilka klubów, m.in. takie potęgi jak Barcelona, Chelsea, Roma oraz Inter. Wydaję mi się, że transfer Davidsa do Interu jest raczej nierealny. Holender będzie chciał raczej teraz spróbować swoich sił w innej lidze.

Inaczej ma się sprawa Dejana Stankovica. Już kilka lat temu, kiedy trenerem Lazio był Sven Goran Eriksson ten znakomity Serb wpadł w oko działaczom Interu Mediolan. Wówczas na transfer nie było szans ,lecz tym razem jego przejście do Interu jest chyba przesądzone. Dejan otwarcie mówi o tym ,że chce grać w Interze...Jeżeli Lazio i Inter się dogadają (co jest raczej bardzo możliwe ze względu na pewną sympatię obu klubów) Stankovic w drugiej części tego sezonu będzie grał już w granatowo-czarnej koszulce.

Kilka słów o prawdopodobnych odejściach. Najgłośniej jest o rzekomym odejściu najlepszego snajpera Interu – Christiana Vieriego. Barcelona, Chelsea i Manchester United ponoć gotowe są wyłożyć naprawdę wielkie pieniądze na tego piłkarza. Vieri łączony jest z w.w klubami już od dawna, lecz Massimo Moratti kategorycznie zaprzecza twierdząc ,że Vieri nigdzie nie odejdzie przynajmniej do końca sezonu. Oby to była prawda, gdyż taki piłkarz jest bardzo potrzebny drużynie o czym świadczą półfinały Champions League z Milanem przed rokiem. Wówczas jego brak był wyraźny.

Problemem Hectora Cupera w poprzednim sezonie był brak klasycznych skrzydłowych. W przerwie letniej Massimo Moratti kupił aż 4 tego typu zawodników: Fadiga (nie zagrał ani jednego meczu z powodu wykrycia wady serca), Van der Meyde (jeśli gra, spisuje się dobrze jednak dręczą go kontuzje), Luciano (gra znacznie poniżej oczekiwań, przesiaduje na ławce rezerwowych), Kily Gonazalez (gra średnio, nie zachwyca). Jak widać żaden z tych piłkarzy nie odgrywa teraz pierwszoplanowej roli, gdyż przejście Alberto Zaccheroniego ,który preferuje inną taktykę sprawiło że typowi skrzydłowi są w pewnym sensie bezużyteczni. Wobec takiej sytuacji do odejścia przygotowywać się już teraz może Luciano , który prawdopodobnie wróci do Chievo Verony. W zamian klub z Verony ma przysłać środkowego Simone Perottę, którego ewentualne przyjście pozbawi miejsca w drużynie Sabri Lamouchiego, który również gra słabo. Z koleji Kilym Gonzalezem mocno zainteresowane jest Lazio Rzym.

Jak widać karuzela transferowa jest bardzo skomplikowana i powiązana na różny sposób. Należy mieć tylko nadzieję ,że działacze Interu zachowają tym razem rozsądek. Aby nie powtórzyła się sytuacja jak przed rokiem ,kiedy sprowadzono słabiutkiego i znudzonego wielką piłką Gabriela Batistutę...

Źródło: InterMediolan.com

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich