Kłopoty finansowe Interu
Massimo Moratti nie może narzekać na brak powodów do zmartwień. Drużyna wciąż nie gra na miarę oczekiwań, a do tego dochodzą kolejne kłopoty finansowe klubu.
Kilka dni temu odbyło się zebranie rady nadzorczej Interu, które wykazało, iż w ubiegłym półroczu klub zanotował stratę w wysokości około 60 mln euro. Mimo, że jest to kwota niższa, w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku (wówczas straty wynosiły 77 mln euro), to wciąż budzi ona niepokój w zarządzie Nerazzurrich. Według prognoz strata na koniec bieżącego sezonu jeszcze powinna się zmniejszyć, jednak deficyt w budżecie jest nieunikniony i nie zmieniły tego nawet drastyczne cięcia w finansach przeznaczonych na kontrakty zawodników.
Z sytuacją ekonomiczną Interu oczywiście bezpośrednio łączą się finanse firmy Saras, czyli rodzinnego biznesu Morattich. Saras, niestety, również przynosi coraz większe straty. W 2011 roku było to 17,7 mln euro, jednak rok 2012 firma zakończyła z deficytem rzędu 35,2 mln euro. To wszystko sprawia, że dla domknięcia budżetu Interu na przyszły sezon niezbędne staje się zakwalifikowanie do Champions League, które przyniesie za sam udział w fazie grupowej około 30 mln euro.
Oczywiście Massimo Moratti nie czeka z założonymi rękami, licząc tylko na swoich piłkarzy. Prezydent Interu zlecił bowiem bankowi inwestycyjnemu Lazard poszukiwanie ewentualnych inwestorów, którzy chcieliby nabyć część udziałów w klubie i sfinansować budowę nowego stadionu (inwestycja w nowy obiekt szacowana jest na około 300 mln euro).
Według Corriere dello Sport wstępne zainteresowanie kupnem udziałów wyrazili inwestorzy z Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bliskiego Wchodu oraz Stanów Zjednoczonych. Massimo Moratti nie otrzymał jednak do tej pory żadnej oficjalnej oferty. Z kolei wszystko wskazuje na to, że fiaskiem zakończą się negocjacje z China Railway Construction. Firma ta miała wykupić 15% udziałów za kwotę 55 mln euro. Brak finalizacji rozmów w tej sprawie, także znacznie wpłynął na obecną sytuację finansową klubu.
Włoskie media zgodnie donoszą, że możliwe jest również, iż Massimo Moratti zdecyduje się na całkowitą sprzedaż Interu w ręce innego inwestora. Jeśli finanse klubu w najbliższym czasie nie ulegną znacznej poprawie, wówczas niewykluczone, że rodzina Morattich definitywnie pozbędzie się wszystkich udziałów. Prezydent Interu liczy się z takim rozwiązaniem, ponieważ zlecił bankowi Lazard szukanie nie tylko inwestorów, ale również chętnych na przejęcie całego pakietu udziałów, należących do rodziny Morattich.
Źródło: fcinternews.it/fcinter1908.it
Don F
6 marca 2013 | 15:22
Sprzedanie Interu przez tego opętanego paniką Don Massimo byłoby najlepszym co może Inter spotkać. Nie może być tak, że klęska prywatnego biznesu Don Massimo oznacza jednoczesną klęskę sportową Interu, co obserwujemy od 3 lat.
Chrisu
6 marca 2013 | 15:22
hoho biały jak jebnie newsem to tylko płacz:( ale w sumie nie wiem, czy nie lepiej aby nowy inwestor przejal klub, ale z drugiej strony....historii szkoda
Klinsi64
6 marca 2013 | 15:34
historia historią,ale jak mamy sie pałętać w środku tabeli i walczyć w LE to lepiej niech ten klub przejmie ktoś z głową na karku i pełną skarbonką
kredens2222
6 marca 2013 | 15:47
Kłopoty finansowe? Moratti zaraz załatwi sprawe. Sprzeda zawodników na których można coś zarobić ( Guarin , Juan , Rano), Przedłuży kontrakty senatorom i będzie podbijał LM. Ehhh, ten Moratti nawet nie potrafi przez 20 lat stadionu wybudować, chociaż tyle by po nim zostało....
Paweł Świnarski
6 marca 2013 | 15:47
Ok a co jeśli przyjdzie zagraniczny odpowiednik Józefa Wojciechowskiego?
Chrisu
6 marca 2013 | 15:50
dokladnie Pawle:) bedzie jeszcze gorzej, bedzie przez jakis czas ladnie, az w koncu gosciowi sie znudzi i booom gorzej niz zle
Internazionalista
6 marca 2013 | 15:52
Najlepiej by bylo zeby oddal klub synowi, tyle ze synalek raczej magnatem nie jest i pewnie tez ciagnal by kase z sarasu co byloby bez sensu. Z kolei nie chcialbym miec w klubie szejka ktory z Interem/pilka nozna ma tyle wspolnego co i nic
VVujek
6 marca 2013 | 17:01
Poczułem się jakbym dostał czymś ciężkim,przyszłość Interu nie wygląda kolorowo.
VVujek
6 marca 2013 | 17:01
Poczułem się jakbym dostał czymś ciężkim,przyszłość Interu nie wygląda kolorowo.
MrGoal
6 marca 2013 | 17:15
Paweł Świniarski ale to wlasnie MM jest odpowiednikiem jozefa wojciechowskiego:). Zeby przez tyle lat prezesury i kibicowania otrzymac jeden, JEDEN sezon w ktorym Inter to byla naprawde dobra druzna, to trzeba byc odpowiednikiem wojciechowskiego. Jak sie wydaje 50 mln na napastnika typu vieri a potem za plecami i na skrzydlach ustawia polprodukty pilkarskie i mysli ze to bedzie dzialac to trzeba byc odpowiednikiem wojciechowskiego.Inter przez wiele lat to bylo swego rodzaju lekkie posmiewisko europy
Danek
6 marca 2013 | 17:15
Jak Moratti sprzeda inter to najbardziej prawdopodobne ze przejmie udzialy jakis szejk. Wole bimbac biede. Bawic sie w powolny projekt mlodzierz niz pozwolic zeby klub zadluzyl sie i zostal rozpieprzony przez araba
Don F
6 marca 2013 | 17:31
Berlusconi kupi i spuści do Serie B. A co, stać go ;]
didinho
6 marca 2013 | 17:54
moratti nie sprzeda interu bo za dużo w niego zainwestował przez tyle lat
sztaficer
6 marca 2013 | 18:40
Więc trzeba szykować się na odejście Guarina, Nagatomo, Ranocchii a pewnie i Kovacica i Schelotto.
Loon
6 marca 2013 | 19:50
Szkoda sprzedawać Inter, kibice są głupi i nie rozumieją, że Inter = rodzina Morattich, może przypomnę tylko co się działo przez te lata między Angelo a Massimo
broda
6 marca 2013 | 21:36
Jestem ZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAA a nawet przecież. Najlepiej niech kupi ktoś ze wschodu panowie w białych turbanach ale nie na styl "m.City" A nie trzepanie kasy prywata i bicie kasy.
IM99
6 marca 2013 | 22:33
A ja wolę już szejka, koniec z tymi upokorzeniami, bo grając w LM nie będziemy faworytem do wyjścia z grupy! Moratti niech już ustąpi, bo stracić w rok 60 mln, to jest sztuka!
Piotrekfci
7 marca 2013 | 07:29
w 2010 Moraś i My byliśmy w niebie -- teraz ?? jest blady strach i bieda !!! -- co z tego, że sprzedał np Eto za 30 baniek jak dał odejść Maiconowi, Cesarowi, Wesowi za bezcen !!! rok wcześniej wyrwałby za nich z 60-70 baniek a tak dostał czapkę drobnych do której trzeba bylo dorzucić aby kogoś kupić -- chore zeby za perejke dał 11 baniek a Wesa puścił za 6 czy 7 baniek TO JAKAŚ MASAKRA !!! :[[[ z Coutinho też interes życia -- sprzedał chłopa któy już wiedział co i jak i co ważniejsze już wchodził do 11 za grosze i kupił za 15 niby talent ale ???
Don F
7 marca 2013 | 12:54
ad Piotrekfci -- dokładnie, jak pisałem wielokrotnie: zdesperowany i nerwowo reagujący Moratti i figurant Stramacicioni to dwa największe problemy Interu. Nie Rocchi, załamane kolano Milito, sprzedani Sneijder Maico, Julio Cesar, Motta i inni, tylko właśnie obecność tych dwóch panów...
broda
7 marca 2013 | 19:32
Żeby klub przynosił zyski musi być konkretna inwestycja jeśli nie gra w LM przynajmniej awans z grupy to nie ma kasy i trzeba w niego łożyć i łożyć żeby do tej LE się zakwalifikował. Widzieliście Mourinho gdyby nie odszedł i został z tą kadrą do dziś to mógłby coś osiągnąć bo miał młody wtedy i doświadczony zespół. A niema przywódcy to i walki niema. W Interze pojawiło się takie przekonanie robić wszystko żeby nie tracić. A przecież piłkarze chcą wygrywać ładnie grać cieszyć kibiców. Bo o to w piłce chodzi. a nie łatać kadrę jakimiś dziadkami.
Reklama