Sky: Moratti nie myśli o zmianie trenera

Massimo Moratti cierpliwy jak nigdy. Kolejna wpadka w Serie A nie zachwiała pozycją Andrei Stramaccioniego w Interze. Jak donosi stacja Sky prezydent Nerazzurrich nie ma zamiaru przed końcem sezonu zmieniać trenera. Jeśli ma do kogoś pretensje o słabe wyniki, to coraz częściej winnego upatruje w osobie Marco Branki:

- Po raz pierwszy Massimo Moratti publicznie zakwestionował pracę wykonywaną przez Brancę. Prezydentowi nie podoba się wiele rzeczy wykonanych na rynku transferowych. Nietrafione transfery oraz liczne kontuzje dają z kolei alibi Stramaccioniemu. Teraz jednak wszystko zależy od wyników: co prawda Strama popełnia błędy taktyczne, ale wynikają one ze szczupłej kadry, która wymusza pewne wybory trenera. W tym momencie Moratti jest zdania, że zmiana szkoleniowca nie jest żadnym rozwiązaniem - mówi Massimilino Nebuloni i dodaje:

- Mazzarri? Na tę chwilę to bardziej Mazzarri chce przejść do Interu niż Moratti wykazuje chęć zatrudnienia go. Prezydent Nerazzurrich wciąż uważa, że Stramaccioni był słusznym wyborem, mimo że wyniki za nim nie przemawiają. Ostateczna decyzja w sprawie Stramy zapadnie dopiero po zakończeniu sezonu.

Informacje te potwierdził też inny dziennikarz stacji Sky - Gianluca Di Marzio:

- Uważam, że Stramaccioni zostanie w Interze. Dzisiaj Moratti osobiście do niego zadzwonił, aby zapewnić trenera, że cały czas ma do niego pełne zaufanie. To bardzo ważny sygnał. A skoro zostaje Strama, to wraz z nim także Marco Branca. W zarządzie Interu część działaczy chętnie widziałaby z kolei w klubie Waltera Mazzarriego w roli trenera i Riccardo Bigona w roli dyrektora sportowego. Takie rozwiązanie oznaczałoby prawdziwą rewolucję.

- Inter wraz ze Stramaccionim planuje również letnie mercato. Już zostali zatrudnieni Andreolli, Campagnaro, Laxalt i Botta. Nerazzurri mają także w garści Icardiego, gdzie do finalizacji transferu brakuje tylko drobnych szczegółów.

Źródło: fcinter1908.it/fcinternews.it