Strama: Inter zmienił moje życie

Dzisiaj mija równo 365 dni od momentu, kiedy Massimo Moratti powierzył Andrei Stramaccioniemu funkcję pierwszego trenera Interu. Prezentowaliśmy już w liczbach rok pracy Włocha na ławce szkoleniowej Nerazzurrich. Teraz sam zainteresowany podsumował ten okres:

- Bez cienia wątpliwości praca w Interze zupełnie zmieniła moje życie. Po upływie roku wszyscy znamy się teraz nieco lepiej. Są jeszcze momenty, kiedy nie wierzę w to, że jestem pierwszym trenerem Interu, ponieważ praca z tym zespołem to dla mnie spełnienie marzeń. Dziękuję wszystkim osobom, które mnie wspierają oraz samemu klubowi.

- Trzy najpiękniejsze momenty z tego okresu? Bez wątpienia pierwszy to ten, kiedy prezydent Moratti zakomunikował, iż chce, żebym to ja został trenerem pierwszego zespołu. To jedna z tych chwil, kiedy czas się zatrzymuje, a ty myślisz sobie "jestem trenerem Interu". Byłem wtedy bardzo podekscytowany, dumny, ale też odczuwałem strach, czy zdołam sobie poradzić.

- Co do pozostałych momentów wolałbym pamiętać o tych miłych chwilach, które zarówno mi jak i drużynie sprawiły mnóstwo przyjemności. Takim wydarzeniem były moje pierwsze derby Mediolanu, tamto zwycięstwo zapamiętam na zawsze. Zobaczyć wypełnione po brzegi San Siro, całe w czarno-niebieskich barwach, a do tego Milan, który przez tą przegraną nie zdobył scudetto, to było niesamowite uczucie. Drugim takim momentem było pokonanie Juventusu w Turynie. Przerwaliśmy ich serię 50 meczów bez porażki na własnym stadionie. To był piękny widok, kiedy nasi kibice świętowali, mimo że stadion momentalnie opustoszał.

- W sobotę kolejne starcie z Juve? Dla nas z pewnością nie będzie to mecz jak każdy inny. Na boisku damy z siebie jeszcze więcej niż możemy, zagramy na 101%. Wykonaliśmy w ostatnich dniach bardzo dobrą pracę i jesteśmy gotowi rozegrać ten mecz, najlepiej przy pełnych trybunach.

Źródło: inter.it