Strama: Ja w Juventusie? Nigdy

29 marca 2013 | 15:02 Redaktor: Biały Kategoria:Wywiady7 min. czytania

Andrea Stramaccioni odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej poprzedzającej sobotni mecz z Juventusem: 

Mniej więcej rok temu Inter również mierzył się z Juventusem. Zaraz po tym meczu Pan objął funkcję trenera Nerazzurrich. Minęło 365 dni...
- Tak, minęło 365 dni i miejmy nadzieję, że jutro padnie dla nas lepszy wynik niż wówczas. Jesteśmy maksymalnie zmotywowani, zmierzymy się z najlepszą drużyną we Włoszech i jest to dobra okazja, by pokazać, że jesteśmy mocni. Chcemy rozegrać wielki mecz, a wynik pozostaje oczywiście sprawą otwartą. Być może tak jak w pierwszym meczu w Turynie zagramy w nieco innym ustawieniu, ale naszym celem są trzy punkty.

Antonio Conte powiedział dzisiaj, że być może kiedyś będzie trenował Inter. Czy Ty chciałbyś pracować w Juve?
- Conte jest profesjonalnym trenerem dłużej ode mnie, więc zna lepiej dynamikę piłkarskiego świata. Juve to wielki klub, ale ciężko jest mi siebie wyobrazić w tej drużynie, także ze względu na moją krótką karierę. Jeśli za cztery, pięć czy sześć lat odejdę z Interu zapewne podejmę się nowego wyzwania, ale na pewno nie w Juventusie.

Guarin spóźnił się na swój samolot. Jesteś zdenerwowany tą sytuacją?
- Zebrały się nad nami jakieś czarne chmury, ponieważ Isla wrócił zgodnie z planem, a nasi zawodnicy nie...(śmieje się). Takie rzeczy się zdarzają. Pereira i Gargano trenowali dziś z nami, natomiast Guarin ćwiczył dopiero teraz, indywidualnie. Zdarza się.

Moratti ponownie dał wyraz zaufania względem Ciebie. Jesteś zadowolony z jego słów?
- Zawsze będę wdzięczny prezydentowi za okazane mi zaufanie, ja muszę jednak skupiać się na mojej pracy. Wszyscy musimy się odwdzięczyć prezydentowi zdobywaniem punktów i tylko o tym myślimy.

Jak czuje się Samuel? Będzie mógł zagrać?
- Na chwilę obecną raczej nie. Zdecyduję o tym dziś wieczorem lub jutro rano. Liczę na jego doświadczenie, jeżeli powie mi, że może zagrać, to zagra. Póki co nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji.

Od czasu Waszego zwycięstwa w Turynie minęła cała runda. Czego najbardziej żałujesz z tego okresu?
- Przede wszystkim tego, że nie byliśmy w stanie regularnie pokazywać tego, co graliśmy do meczu w Turynie. Niezależnie od krytyki nikt nie zmienia tego, co dobrze funkcjonuje. My jednak zostaliśmy do tego zmuszeni, traciliśmy do Juve tylko punkt a już w meczu w Bergamo musieliśmy dokonać wymuszonych zmian. Cały czas analizujemy to, dlaczego nie byliśmy w stanie regularnie wygrywać. Są to błędy, których nie chcemy powtórzyć w nowym sezonie.

W jaki sposób chcecie w perspektywie przyszłego sezonu zniwelować różnicę, jaka obecnie dzieli Inter i Juventus?
- Myślę, że kilka lat temu Juve było w podobnej sytuacji tak jak my teraz i przy dobrze wykonanym planie zdołali wrócić na szczyt. Wszyscy widzą jakie notujemy wyniki, ale trzeba pamiętać, że ciężko jest od razu zastąpić takich zawodników jak Milito czy Samuel. O zniwelowaniu tej różnicy będziemy jednak myśleć po zakończeniu sezonu.

Nie przeszkadza Ci to, że ciągle mówi się o powrocie Mourinho?
- Mówiłem już o tym przy kilku okazjach. Jose to wzór do naśladowania. Nie mam zamiaru z nim konkurować, to jest Mourinho, którego wszyscy w tym klubie kochają. Moratti powiedział mi jednak prawdę na temat tych spekulacji, dlatego zachowuję spokój. Szkoda tylko, że tego typu głosy dają złudną nadzieję kibicom na coś, co się nie wydarzy. Jeśli chodzi o mnie, to cały czas staram się uczyć od Mourinho jak najwięcej.

Jak czuje się Palacio?
- Widziałem go dzisiaj. Na pewno nie jest łatwo grać w La Paz, ale to jest Palacio, jutro zagra i będzie jak zawsze naszym kluczowym zawodnikiem.

Mecz z Juve może determinować Waszą dyspozycję na cały nadchodzący tydzień?
- Życzę sobie, żebyśmy zagrali w sposób otwarty, dobry wynik będzie wtedy nagrodą za satysfakcjonującą grę. Remis lub zwycięstwo odniesione po kiepskim występie będzie ważne dla tabeli, ale nie dla morale zespołu. Czeka nas ciężki mecz, Juventus sprawia kłopoty każdemu rywalowi, dlatego moim zdaniem styl w jakim zagramy, będzie bardzo ważny.

Czy po pokonaniu Tottenhamu bardziej uwierzyłeś w trzecie miejsce?
- Uważam, że jutro musimy pokazać, że stać nas na nawiązanie walki z liderem Serie A. Aby pokonać Juve musimy zagrać perfekcyjny mecz, zwłaszcza w tych momentach, kiedy to rywal będzie w posiadaniu piłki. Oczywiście wszyscy z całych sił wierzymy w trzecie miejsce, ale musimy skupiać się na pojedynczych meczach. Teraz gramy z Juve, później z Sampdorią i tylko o tym myślimy.

Po meczu w Turynie Inter wpadł w dołek. Liczysz, że jutro odmienicie tę tendencję?
- Mam taką nadzieję (śmieje się). W porównaniu z pierwszym meczem wiele rzeczy się zmieniło, ale musimy wyjść na boisko w takim samym nastawieniem jak wtedy.

Możemy spodziewać się jutro niespodzianek w składzie?
- Niespodzianka wynikałaby z tego, że straciłbym jednego z zawodników, którzy tworzą kręgosłup zespołu. Miejmy nadzieję, że nic takiego się nie wydarzy.

Handanović mówi, że woli rozgrywać takie mecze wieczorem. Co o tym myślisz?
- Musimy patrzeć na pozytywne aspekty pory jutrzejszego meczu: wszyscy będziemy lepiej widzieć, zarówno ja jak i Samir (śmieje się).

Rozmawiałeś z Guarinem? Będzie w jakiś sposób ukarany?
- Guarin przebierał się dopiero w szatni, kiedy ja szedłem na konferencję. Muszę przeanalizować jego dyspozycję, podobnie jak Stankovica, który dzisiaj podczas treningu odniósł drobny uraz. Także dlatego podam listę powołanych dopiero po południu. Wracając do Guarina, to decyzję podejmie klub. Najpierw musimy poznać przyczyny jego spóźnienia. Z tego co mówili mi Guarin i Cordoba takie rzeczy po prostu się zdarzają. Jeżeli klub dojdzie do wniosku, że to zawodnik zaniedbał pewne rzeczy, wówczas podejmie odpowiednie kroki. Dla mnie nie ma to znaczenia: podejmę decyzję o tym czy jutro zagra, wyłącznie na podstawie jego dyspozycji fizycznej.

Jutro będzie sędziował Rizzoli. Jak oceniasz ten wybór?
- Bardzo dobrze, to jeden z najlepszych arbitrów. Po meczu w Turynie nie zagwizdano dla nas żadnego rzutu karnego, ale mówię to z przymrużeniem oka. Kilka razy Rizzoli sędziował nam w tym sezonie i zawsze spisywał się dobrze.

Czy z perspektywy czasu wolałbyś zagrać z Sampdorią zaraz po meczu z Tottenhamem?
- Rozmawiałem z zawodnikami i i oni byli gotowi do gry.

Juventus we wtorek gra w Lidze Mistrzów. Jesteś zadowolony, że nie macie już przed sobą czwartkowych meczów w Lidze Europy?
- Nie sądzę, aby Juve było myślami przy meczu z Bayernem. Z kolei moi zawodnocy skupiają się tylko na jutrzejszym meczu, gwarantuję.

Jak czuje się Nagatomo? Będzie w stanie jutro zagrać?
- Nie. Jego ostatnim meczem były derby Mediolanu i nie sądzę, by był w stanie już jutro pojawić się na boisku. Zastanawiam się, czy zasiądzie na ławce czy też lepiej odesłać go na trybuny.

Nastawienie z jakim wyjdziecie na boisko będzie kluczowe dla wyniku meczu?
- Absolutnie tak. Juve będzie bardzo zdeterminowane i jest to aspekt, na który zwróciliśmy szczególną uwagę. Nie możemy pozwolić im, aby grali swoją piłkę. Od pewnego czasu pracujemy nad naszym nastawieniem do meczów, ponieważ kilka razy słono za to zapłaciliśmy, a w innych przypadkach pozwoliło nam ono odmienić losy meczu.

Jak czuje się Kovacić i jak oceniasz jego grę w reprezentacji?
- Bardzo wierzymy w Mateo i staram się go prowadzić w jak najlepszy sposób. To poważny i skromny chłopak, który udowadnia, że jest w stanie grać regularnie w wyjściowej jedenastce Interu.

Cassano spisał się bardzo dobrze w meczu z Tottenhamem. Ma szansę jutro zagrać?
- Antonio czuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Gdyby nie wyszło nic poza szatnię z naszej wymiany zdań, nie byłoby nawet teraz mowy o tym, czy zagra. Antonio będzie jutro ważnym elementem Interu i rozegra wielki mecz.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 10

kredens2222

kredens2222

29 marca 2013 | 16:03

Idz człowieku do psychiatry. Ty w juventusie? ciebie by kur... w Sienie nie chcieli ogórze.

Giacomo

Giacomo

29 marca 2013 | 17:33

Może trochę więcej szacunku dla trenera Interu?

Drakon

Drakon

29 marca 2013 | 20:50

a Ciebie nie chcemy tutaj panie kredens, dziekujemy bardzo, a teraz prosze zebrac swoje manatki, wziac dupenw troki i opuscic lokal. Jak sie nsuczysz szacunku i kultury to moze pozwolimy Ci wrocic

kredens2222

kredens2222

30 marca 2013 | 06:24

Nie bądz pan taki filozof panie Drakon, bo nie pan tu decydujesz na szczęście. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć . I nie zapominajmy że Stramaccioni to nie jest żaden trener , on nawet nie ma licencji a o umiejętnościach nie wspominając . Stramaccioni jest ogórem , dlaczego nie nazywać rzeczy po imieniu? Ogór to ogór i tyle. Dodam tylko że zauważyłem że na tej stronie jest pewnego rodzaju kółko wzajemnej adoracji , wszyscy sie ze sobą zgadzają i sobie słodzą , jak ktoś ma inne zdanie to od razu najazd itp, prawie tak jak w Interze.

kredens2222

kredens2222

30 marca 2013 | 06:27

Na szczęście to nie takie pacynki jak Drakon decydują o tym co i gdzie pisze więc możecie być spokojni , będą was często odwiedzał . Jestem zdania ze możesz mi co najwyżej natrukać bądz skoczyć na pukiel panie Drakon . Więc sam wez dupe w troki i opuść lokal.

Danek

Danek

30 marca 2013 | 08:11

Kredens drugi raz czytam jakikolwiek twoj komentarz i drugi raz stwierdzam, że nick jest adekwatny do poziomu który reprezentujesz. Troche wiecej pokory.

INTER_moje_zycie

INTER_moje_zycie

30 marca 2013 | 09:28

Kredens dostałeś internet na zajączka? ze komentujesz wszystko co popadnie i to nadodatek z zerowym poziomem inteligencji..

willy

willy

30 marca 2013 | 09:58

Kredensik kolko wzajemnej adoracji masz na FCI Ty i paru innych idiotow hejtuje Inter Morattiego i wszystko co zwiazane z Interem ty nie jestes kibicem ty jestes trolem nie majacym w zyciu zadnych przyjemnosci twoja jedyna przyjemnosc to czekanie na potkniecie Interu zeby sie wyzyc na necie do tego na pierwszy rzut oka trzepikonski jestes na bank

Drakon

Drakon

30 marca 2013 | 21:59

Jak ty zes chlopcze filozofa to chyba tylko w sali od polskiego na scianie widzialnjak akurat nie wagarowales bo ci mama internet odlaczyla, to co mi z takimi tekstami wyjezdzasz? Przylazles tu z komuny bo ci bana za niewypazona gebe tam wsadzili? myslisz ze tu sie nie da wyleciec? trzymaj tak dalej to sie jeszcze przekonasz. A jak juz o szacunku mowimy to teoretycznie nalezy on sie kazdemu czlowiekowi, ale jak ktos pacana w internetach struga to jakos ciezko go szanowac...

Drakon

Drakon

30 marca 2013 | 22:05

A Andrei akurat to sie szacunek z twojej strony nalezy chocby z tego faktu, ze w przeciwienstwie do ciebie do czegos w zyciu doszedl ciezka praca... a fakt ze zadanie go przerasta, bo brak mu nieco doswiadczenia i moze umiejetnosci, to jeszcze nie powod by na czlowieka publicznie pluc jadem i wyzywac na nim swoja frustracje. Takie zafajdane kibicowanie sobie miedzy posladki wsadz bo ani druzynie ani innym kibicom nie jest ono potrzebne.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich