Alvaro Recoba - artysta z Urugwaju

6 lipca 2007 | 20:45 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

O Recobie ludzie mówią różnie. Jedni go kochają ,inni wręcz odwrotnie, lecz nigdy nikt nie jest obojętny w stosunku do tego wspaniałego piłkarza.

Alvaro Riviero Recoba urodził się 17 czerwca 1976 roku w stolicy Urugwaju – Montevideo. Od najmłodszych lat Alvaro żył futbolem. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro jego ojciec i starszy brat byli zawodowymi piłkarzami i grali w Urugwajskiej ekstraklasie. Jako młodzieniec Alvaro trafił do szkółki piłkarskiej klubu o nazwie Danubio, gdzie grał we wszystkich kategoriach wiekowych tego klubu, strzelając zarazem masę efektownych bramek. Nie trzeba przekonywać, że 62 gole w 58 meczach to wyczyn naprawdę imponujący. Niesamowita kreatywność, szybkość i umiejętność oddania strzału z nawet mogłoby się wydawać strasznie trudnej pozycji to atuty tego piłkarza. Co warte zauważenia, wiele z tych strzałów kończy się bramkami, dzięki znakomitej precyzji ,sile i rotacji jaką Recoba nadaje piłce.

W swoim ojczystym kraju Recoba grał od 1994 do 1997 roku, kiedy to Massimo Moratti zdecydował się sprowadzić do Włoch tego piłkarza. Prezes Interu praktycznie od razu „pokochał” Recobę, który stał się jednym z jego ulubieńców wśród piłkarzy Interu. Nawet gdy wypożyczał go do Venezii ,wiedział że prędzej czy później Alvaro stanie się czołową postacią klubu z San Siro.

Ktokolwiek widział debiut Recoby w barwach Interu zastanawia się czemu ten piłkarz na początku kariery w drużynie Nerazzurrich nie miał łatwego życia. Był rok 1997, Inter wyjechał do Brescii walczyć o ligowe punkty. Mecz jednak nie układał się po myśli Interu, gdyż przez większą część spotkania Mediolańczycy przegrywali 1-0. Trener licząc upływający nieubłaganie czas postanowił ,że wprowadzi na boisko debiutanta Recobę. Ten odwdzięczył się dwoma fantastycznymi golami , w tym jeden zdobyty z rzutu wolnego.Gole te dały zwycięstwo Interowi w meczu ,który był prawie przegrany.

Później było już gorzej. W podstawowej jedenastce brakowało miejsca dla utalentowanego Urugwajczyka, mimo że był bardzo uniwersalnym piłkarzem mogącym z powodzeniem grać zarówno w pomocy, jak w ataku czy tuż za napastnikami. W tej sytuacji Inter wypożyczył Alvaro do Venezii. Tam El Chino ,który nazywany jest tak ze względu na swoje orientalne spojrzenie (przydomek odziedziczył po swoim ojcu) dogłębnie poznał tajniki i zasady jakimi rządzi się włoska Serie A. To tam w 19 spotkaniach strzelił 11 bramek ,a z podziwu nad jego umiejętnościami nie mógł wyjść ówczesny trener Venezii – Walter Novellino, który mówił o swoim podopiecznym:

”Recoba odmienił naszą grę zupełnie. Zanim przyszedł martwiliśmy się o miejsce w Serie A, gdy przyszedł walczymy o miejsce w Pucharze UEFA”

Niewątpliwą porażką w karierze Recoby była półroczna dyskwalifikacja , kiedy ujawniono że paszport Recoby jest sfałszowany. We Włoszech, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej panuje ograniczenie w zatrudnianiu i wystawianiu w pierwszym składzie piłkarzy z poza UE. Przypadek Recoby nie był jedynym tego typu przypadkiem. Podobne przygody miał inny do niedawna jeszcze piłkarz Interu – Luciano. Recoba odpokutował swoją winę i powrócił do Interu.

Długoterminowa kontuzja Ronaldo i Vieriego oraz odejście Zamorano i Baggio otworzyło szansę dla Recoby pokazania się przed kibicami Interu oraz Prezesem Interu – Massimo Morattim. Jego kontrakt dobieał jednak końca ,więc wraz z przedstawicielami Interu zasiadł do stołu by przedyskutować warunki nowego kontraktu. Choć przyszły interesujące propozycje z Realu, Barcelony, Juventusu, Manchesteru i Milanu – Recoba wybrał Inter i w 2000 roku podpisał nowy lukratywny kontrakt, który dał mu czołowe miejsce wśród najlepiej zarabiających piłkarzy świata ! Nawet takie gwiazdy jak Rivaldo, Raul czy we Włoszech Del Piero, Crespo i Batistuta nie zarabiały więcej od Recoby. Po złorzeniu podpisu uradowany Recoba powiedział dziennikarzom:

”Jestem naprawdę szczęśliwy. Tak jak chciałem, zostałem na San Siro. Teraz chcę się odwdzięczyć za to Interowi”

I rzeczywiście pod nieobecność Ronaldo i Vieriego, gwiazda Recoby zdawała się błyszczeć coraz jaśniej. Złośliwi mieli jednak powody do narzekań. Przestrzelony karny w meczu z Helsingsborgiem, który definitywnie odebrał szansę na awans do Champions League na pewno utrwalił się w pamięci...

W reprezentacji Urugwaju Recoba jest gwiazdą pierwszego formatu. Choć Urugwaj nie gra tak jak w latach 30, to niewątpliwą zasługą Recoby było to ,że po latach nieobecności Urugwaj znów zaistniał na arenie międzynarodowej, biorąc udział w Mistrzostwach Świata 2002 w Korei i Japonii , gdzie jak się okazało nie odegrał znaczącej roli.

Na co dzień Alvaro mieszka niedaleko stadionu San Siro ze swoją piękną żoną Loreną i córką Natalie. Pasją Recoby jest łowienie ryb oraz muzyka. Niedawno chwalił się nawet ,że bardzo lubi słuchać muzyki ale także śpiewać piosenki razem ze swoim równie muzycznie usposobionym bratem.

Przed Recobą jeszcze wiele lat gry w piłkę nożną. Mimo ,że nabył on już pewne doświadczenie, nadal pozostaje młodym piłkarzem, którego stać na wiele...bardzo wiele. Recoba jest jednym z piłkarzy dzięki którym futbol postrzegany jest jako sztuka. Bo to piłkarz ,który mecze zamienia w przedstawienia teatralne, którego sceną jest obecnie płyta boiska Interu i oby nią była jeszcze przez wiele sezonów.

Źródło: InterMediolan.com

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich