Thohir-Inter: Decydujący tydzień?

3 czerwca 2013 | 00:00 Redaktor: Biały Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Wiele wskazuje na to, że wkraczamy w decydującą fazę negocjacji pomiędzy Massimo Morattim a Erickiem Thohirem, w sprawie sprzedaży udziałów w Interze. Niezależnie od tego, jak zakończą się rozmowy, to włoskie media donoszą, że w nadchodzącym tygodniu wszystko się już wyjaśni.

Dziennikarze FCInterNews.it skontaktowali się z Marco Bellinazzo - cenionym ekspertem od biznesu piłkarskiego, który na bieżąco monitoruje negocjacje Morattiego z Indonezyjczykiem:

Bellinazzo, w ciągu weekendu nastąpił kolejny postęp w negocjacjach, mimo że Moratti przebywa w Londynie...
- Tak, oficjalnie jest tam z powodów osobistych i faktycznie nie ma żadnych dowodów na to, by w Anglii doszło do jakichkolwiek sekretnych spotkań. Spotkanie z Thohirem już się odbyło, więc wykluczam także tę możliwość. Obecnie prawnicy i przedstawiciele obu stron pracują nad porozumieniem w Mediolanie.

Thohir też jest w Mediolanie?
- Być może. A jeśli nie, to wkrótce na pewno się pojawi. Jeżeli w ciągu tygodnia dojdzie do porozumienia, to najprawdopodobniej zwołana zostanie konferencja prasowa, by oficjalnie wszystko ogłosić. Na pewno Thohir jest w Europie.

Napisałeś dziś, że strony praktycznie już się porozumiały...
- Mam swoje źródła, które pozwalają mi tak właśnie myśleć.

Moratti od razu sprzeda większość udziałów?
- Szczerze mówiąc tego jeszcze nie wiem. To jest kluczowy aspekt, nad którym obecnie trwa dyskusja. Najważniejsze pytanie brzmi, czy Indonezyjczycy zgodzą się na pakiet mniejszościowy, który w ciągu kilku lat zamieni się w pakiet kontrolny, czy też od razu będą chcieli większość udziałów. To o wszystkim rozstrzygnie. Najważniejsze, że Thohir bierze pod uwag zakup pakietu mniejszościowego. Taki plan miał Moratti i to byłoby dla niego idealne rozwiązanie.

Kiedy dokładnie może dojść do finalizacji rozmów?
- Słyszałem wiele wersji. Najwięcej wskazuje na to, że w ciągu tygodnia wszystko będzie jasne. Najbliższe siedem dni, niezależnie od finału rozmów, wszystko nam wyjaśnią.

Powstanie zapis, w którym Indonezyjczycy zobowiążą się do wybudowania stadionu, tak by uniknąć powtórki z tego, co stało się w Maladze?
- Początkowo Moratti szukał właśnie partnera tylko do budowy stadionu. To kolejny istotny element negocjacji. Jest możliwość, że Moratti zostanie w zarządzie jako właściciel pakietu mniejszościowego, aby właśnie doprowadzić do końca projekt budowy stadionu. Taka propozycja pojawiła się na stole. Z tym, że znając Morattiego, on się na to nie zgodzi. Będąc prezydentem klubu przez tyle lat, nie sposób zaakceptować teraz drugoplanowej roli. Tak czy inaczej wciąż niewiele wiadomo na ten temat, ponieważ w ostatnim czasie praktycznie nie ma żadnych przecieków.

Założmy, że Thohir rzeczywiście kupi Inter. Zajdą wówczas natychmiast zmiany w zarządzie?
- Z całą pewnością. To właśnie jest jeden z obecnych problemów Interu. Moratti jest bardzo przywiązany do ludzi, którzy pracują z nim w Interze. Jeśli dojdzie do sprzedaży klubu, to zajdzie mnóstwo zmian personalnych. To normalne, że nowy właściciel będzie chciał się otoczyć zaufanymi ludźmi. Nie sądzę natomiast, by od razu zmiany dotknęły ludzi zajmujących się mercato, z prostej przyczyny: Thohir nie ma obecnie kompetentnych osób, które mogłyby się tym zająć. W pewnych pionach zmiany będą następowały stopniowo, ponieważ potencjalny właściciel będzie z daleka i nie zna włoskich realiów. Wyobrażam sobie, że w jego otoczeniu znajdzie się ktoś z Włoch, kto dobrze zna tutejsze realia.

Wraz z przyjściem Thohira możliwy jest zakup wielkich piłkarzy?
- Nie od razu. Na pewno w porównaniu z obecną sytuacją, która ma niewielkie szanse na poprawę, zastrzyk gotówki Indonezyjczyka znacząco zmieni budżet na mercato. Ale na pewno dojdzie do jakiegoś głośnego transferu na powitanie, czyli klasycznego ruchu, by zaskarbić sobie sympatię środowiska.

Można więc powiedzieć, że wszystko zależy od tego, czy Thohir zgodzi się na poczekanie dwóch lat w roli udziałowca mniejszościowego?
- Nie do końca. W trakcie negocjacji są różne propozycje. To swoisty ping pong. Możliwe, że porozumienie w zasadniczej sprawie już zostało osiągnięte, a teraz dopracowywane są ostatnie szczegóły. Trzeba ustalić przecież kwestie spłaty zadłużenia, stadionu czy tegorocznego bilansu. Mimo, że w grę wchodzą ogromne pieniądze, to jeden detal może sprawić, że negocjacje zostaną zerwane.

Co zmieniło się w porównaniu z ubiegłym tygodniem?
- Publicznie potwierdzono negocjacje. To dobitnie świadczy o tym, że porozumienie jest blisko i Indonezyjczycy staną się udziałowcami w Interze. To nie jest już kwestia tygodni, a dni, może nawet godzin.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 3

VVujek

VVujek

3 czerwca 2013 | 00:21

Czas na zmiany oby MM sprzedał klub skoro nie ma kasy.

InterForEver!

InterForEver!

3 czerwca 2013 | 15:30

"Nie sądzę natomiast, by od razu zmiany dotknęły ludzi zajmujących się mercato" Jprdl! Wyjebać Brance!

Sergio16

Sergio16

3 czerwca 2013 | 19:39

niech ten Thohir wbija do klubu ale ma robic takie transfery jak Monaco albo PSG !


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich