Branca: Mercato? Najpierw musimy sprzedawać

7 czerwca 2013 | 08:38 Redaktor: Biały Kategoria:Wywiady7 min. czytania

Marco Branca udzielający obszernego wywiadu to rzadkość. Dlatego bez zbędnych wstępów zapraszamy do lektury rozmowy z dyrektorem technicznym Nerazzurrich jaką przeprowadzili dziennikarze gazety Libero:

Powiedz prawdę, Wasze mercato rozpoczęło się już na dobre?
- Ciężko jest zdefiniować okres, w którym nie zajmujemy się mercato: cały czas myślimy o wzmocnieniach zespołu. Ale oczywiście teraz rozpoczyna się oficjalny czas dokonywania transferów.

Co jest Waszym celem podczas nadchodzącego okienka?
- Od kilku sezonów mamy ten sam cel: zmniejszenie wydatków na pensje piłkarzy i zbudowanie fundamentów pod silną drużynę. Dlatego zanim wykonamy jakiekolwiek ruchy, najpierw musimy zweryfikować, na co możemy sobie pozwolić.

To co w takim razie najpierw zrobicie?
- Musimy stworzyć odpowiednie warunki do sprzedaży. W tym momencie niewiele klubów w Europie może sobie pozwolić na prawdziwe wzmocnienia. Mówię o Monaco i PSG, dwóch hiszpańskich klubach oraz kilku angielskich i niemieckich.

Macie więc kilku piłkarzy do sprzedania?
- W obecnych warunkach mercato teoretycznie wszyscy są na sprzedaż. Następnie wraz z trenerem i klubem postaramy się wykorzystać okazje, jakie przyniesie rynek.

Czy otrzymaliście oferty za zawodników, którzy są obecnie w Waszej kadrze?
- Za kilku owszem, ale nie mogę powiedzieć nic więcej.

Co z Handanovicem?
- Mówimy o jednym z najlepszych bramkarzy w Europie, ale w jego przypadku nie doszło do żadnych konkretów. Z Barceloną nie było żadnych negocjacji.

Wychodzi więc na to, że bez pieniędzy od Thohira ciężko będzie Wam cokolwiek zaplanować. A propos, są jakieś nowe wieści w tej sprawie?
- Słucham tego co mówi mój prezydent i jestem po jego stronie. W tej chwili obie strony analizują sytuację. Nie ma żadnej presji ani zbędnego pośpiechu.

Obawiasz się o swoją posadę w przypadku wejścia do klubu Indonezyjczyków?
- Nie zastanawiam się nad tym, byłoby to nie w porządku w stosunku do klubu. Zawsze myślę o teraźniejszości i chcę w jak najlepszy sposób wykorzystać zasoby jakie mam do dyspozycji.

W ostatnich miesiącach wiele osób ostro Cię krytykowało...
- Zawsze przyjmuję wszelką krytykę, ale klub postawił przede mną jasno określony cel: redukcja wysokich zarobków piłkarzy przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu sportowego zespołu. I stopniowo ten cel realizuję (w ostatnim roku wydatki na zarobki zawodników obniżono o 48 mln euro - przyp. red.).

Twoi krytycy mówią jednak o czymś innym i zarzucają Ci, że popełniłeś błędy podczas ostatnich sesji transferowych.
- Ale oni nie ponoszą takiej odpowiedzialności jak my. Wraz z reformą Platiniego aspekty ekonomiczne i budżetowe stały się najważniejsze. Dodając do tego światowy kryzys mamy sytuację, w której kluby muszą wręcz obsesyjnie liczyć każde wydane euro. I to wymaga poświęceń: nikt nie jest z tego zadowolony, ale to nasz obowiązek.

I to oznacza zlekceważenie wzmacniania drużyny?
- Absolutnie nie. Potwierdza to ściągnięcie w ciągu ostatnich 18 miesięcy takich piłkarzy jak Handanović, Palacio, Kovacić, Guarin, Juan Jesus i wielu innych. Pracując właśnie w ten sposób stworzyliśmy drużynę, która wygrała 15 trofeów w ostatnich latach. A zrobiliśmy to na przykład dzięki Cambiasso (przyszedł za darmo), Julio Cesarowi (za darmo), Maiconowi (6,5 mln euro), Ibrze (25,5 mln), Vieirze (10 mln), Samuelowi (15 mln), Milito i Mottcie (18 mln plus 5 piłkarzy), Pandevowi (za darmo), Lucio (5 mln), Sneijderowi (15 mln) i Eto'o (przyszedł z dopłatą 50 mln euro za Ibrę i odszedł za 22 mln do Anży). To chyba jednak coś dobrego zrobiliśmy, prawda?

Teraz jednak wszystko jest dużo bardziej skomplikowane, a budżet sporo mniejszy...
- To, co zmieniło się w ostatnich latach na rynku, poza większą uwaga poświęconą wydatkom, to czas dokonywania transferów. Nie możemy niczego zrobić natychmiast. Musimy wyczekiwać na najlepszy moment, aby uzyskać jak najbardziej przystępną cenę.

Niektórzy mówią, że nie potrafisz pracować przy ograniczonym budżecie.
- W piłce można powiedzieć wszystko. Prawda jest taka, że są różne sytuacje i cykle. Trzeba umieć wspierać klub zarówno w dobrych momentach jak i tych trudnych.

Miniony sezon był jednak katastrofalny.
- Przy odrobinie szczęścia mogło być dużo lepiej. Liczba kontuzji zdeterminowała pozycję na mecie rozgrywek.

Sneijder bardzo mocno Cię zaatakował.
- Kupiliśmy Wesleya, kiedy został odsunięty od drużyny w Realu. Z nami wygrał wszystko i był bliski sięgnięcia po Złotą Piłkę. On wie, jaka jest prawda. W rzeczywistości, pomijając Galatasaray, nigdy nie otrzymaliśmy za niego żadnej oficjalnej propozycji. Po wygraniu Tripletty nie było żadnej oferty. Byliśmy zadowoleni, że przedłużył z nami kontrakt. Ubiegłego lata Wesley stawił się na zgrupowaniu szczupły, zmotywowany, w formie i jako kapitan reprezentacji. Później podczas meczu z Chievo doznał kontuzji. W grudniu, w związku z jego kontraktem, poprosiłem go o spotkanie: otrzymał ofertę która była wobec niego uczciwa, a która sprawiłaby, że klub zmniejszyłby straty. On jej nie zaakceptował i miał do tego prawo.

I postanowił Cię oczernić przed całym światem.
- Powtarzam: miał prawo odrzucić ofertę, podobnie jak my mieliśmy prawo zakomunikować, że z powodu problemów finansowych wystawiamy na sprzedaż jednego z naszych najlepszych graczy. Dzięki temu komunikwatowi pojawiła się konkretna oferta, którą przedstawiło Galatasaray. Oni spełnili oczekiwania zarówno nasze jak i Wesleya. Sprzedaliśmy go za 7,5 mln euro i podsumowując cała ta operacja przyniosła nam mały zysk.

Postąpicie podobnie również z innymi zawodnikami?
- Niektórzy z nich już zasiedli z nami do stołu, a inni także to zrobią.

A jak wygląda współpraca z Mazzarrim?
- Rozmawiamy każdego dnia.

Rozmawiacie o zawodnikach jak mniemam?
- Bardziej o pomysłach na zawodników. Zgadzamy się we wszystkim. Mamy takie samo zdanie co do tego, czego potrzeba Interowi, by znów był silny. Mamy także nadzieję, że spełnimy jego oczekiwania co do nazwisk sprowadzonych piłkarzy.

Paulinho jest Waszym celem?
- Nie ma sensu w tej chwili mówić o konkretnych nazwiskach. Jest to zawodnik, którym się interesujemy, ale najpierw skupiamy się wyłącznie na zmniejszeniu liczby zawodników pierwszego zespołu.

Co powiesz na temat Stramaccioniego?
- Dał z siebie wszystko. Niestety wydarzyły się rzeczy, które są wpisane w ryzyko tego zawodu.

Macie już wyznaczony cel na przyszły sezon?
- Nie stawiamy sobie żadnych limitów, ale też nie mamy obsesji by zająć takie czy takie miejsce w tabeli. Powtarzam: chcemy znów być silni, a fakt, że będziemy walczyć tylko na dwóch frontach, pomoże nam w tym.

Niektórzy twierdzą, że w ostatnim roku Twoje relacje z Morattim uległy znacznemu pogorszeniu.
- Dam spokój tym, którzy tak mówią. Ja nie widzę podobnego problemu. Pracuję w piłce od 30 lat, najpierw na boisku a teraz za biurkiem i wiem, że dziś jestem tutaj, a jutro mogę być gdzie indziej. Zawsze daję z siebie wszytko dla tego klubu i staram się realizować postawione przede mną cele. Krytyka powinna opierać się na faktach, a nie na uprzedzeniach i zawiści.

W jednym z dwunastu pytań kibice zapytali "Dlaczego Ci, którzy opuszczają Interm, mówią dobrze o Morattim a źle o klubie"?
- Wszyscy, którzy mówią o nas źle, szybko zapominają o zadowoleniu i dziękowaniu nam jakie towarzyszyło im przy podpisywaniu z nami umowy. Mam na myśli to, że Inter zawsze powinien być pierwszy, przed każdym osobistym zdaniem. Nigdy nie powinno zabraknąć szacunku.

Na koniec zapytam o transfery typu Rocchi i Livaja za Schelotto?
- Za Rocchiego zapłaciliśmy 300 tys. euro a on i tak zrobił więcej niż mogliśmy tego oczekiwać. Wymiana Livaja-Schelotto była wynikiem konkretnej prośby trenera: potrzebował skrzydłowego na prawą flankę. Połączyliśmy możliwość rozwoju naszego młodego zawodnika z obniżeniem ceny za kartę Schelotto. Później niestety pojawiłą się plaga kontuzji... .

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 32

s0ket

s0ket

7 czerwca 2013 | 09:04

Zwolnic go i tyle mam do napisania

BlackFloyd

BlackFloyd

7 czerwca 2013 | 09:05

jak moża od KILKU sezonów budować podstawy pod silny zespół? To Inter Mediolan, zdobywca wszystkiego, co było do zdobycia i zrobił to jeszcze nie tak dawno temu, a nie jakieś QPR czy inne drużyny kupowane przez znudzonych miliarderów.

BlackFloyd

BlackFloyd

7 czerwca 2013 | 09:05

btw. ciekawe ile on zarabia...

Loon

Loon

7 czerwca 2013 | 09:16

Niestety, ale mówi trochę sensownie...

Darkos

Darkos

7 czerwca 2013 | 09:56

Musimy sprzedać... Brance musimy sprzedać. Najlepiej za darmo :)

Chrisu

Chrisu

7 czerwca 2013 | 09:58

Tak naprawde to gimbusy Branca tutaj mówi prawde ;]

martins_92

martins_92

7 czerwca 2013 | 10:00

mówi, owszem sensownie, ale jest nauczony by tak mówić. ;) za coś kasę trzeba doić, wracając do sprawy, mam nadzieje, że w tym okienku zrobią coś pożytecznego. :)

martins2000

martins2000

7 czerwca 2013 | 10:06

kiedy nadejdzie taki dzień,gdy usłyszę,że skurwiela już w Interze nie ma...przez tego bydlaka nic za bardzo się nie zmieni,w Appiano Gentile nie ma choć jednej osoby która darzyła go (raczej to coś)sympatią

Chrisu

Chrisu

7 czerwca 2013 | 10:06

Tak naprawde to tym Wam zamknął pyski :)))

Chrisu

Chrisu

7 czerwca 2013 | 10:07

"Handanović, Palacio, Kovacić, Guarin, Juan Jesus i wielu innych. Pracując właśnie w ten sposób stworzyliśmy drużynę, która wygrała 15 trofeów w ostatnich latach. A zrobiliśmy to na przykład dzięki Cambiasso (przyszedł za darmo), Julio Cesarowi (za darmo), Maiconowi (6,5 mln euro), Ibrze (25,5 mln), Vieirze (10 mln), Samuelowi (15 mln), Milito i Mottcie (18 mln plus 5 piłkarzy), Pandevowi (za darmo), Lucio (5 mln), Sneijderowi (15 mln) i Eto'o (przyszedł z dopłatą 50 mln euro za Ibrę i odszedł za 22 mln do Anży)."

Chrisu

Chrisu

7 czerwca 2013 | 10:07

Ale i tak lepiej aby go nie bylo :)

Vancore

Vancore

7 czerwca 2013 | 10:11

Dobry wywiad sporo powiedzial i w ogole podobaly mie sie te wypowiedzi... w wiekszosci. Mam jednak nadzieje ze o to ostatni interwju z nim o ktos go soczyscie wypierdoli.

MrGoal

MrGoal

7 czerwca 2013 | 10:15

"Twoi krytycy mówią jednak o czymś innym i zarzucają Ci, że popełniłeś błędy podczas ostatnich sesji transferowych. - Ale oni nie ponoszą takiej odpowiedzialności jak my" A to odpowiedzialność jest usprawiedliwieniem kiepskich sesji transferowych? I to prawda ze Branca kompletnie przy ograniczonym budżecie pracować nie potrafi (przy dużym też nie). Skarży się na brak kasy, ale jak mógł wziąć taniutko np Valero to wolał staruszka Mudingaya. Przepraszam, ale Branca to jest wyjątkowy osioł, wyjątkowy!

NieLubićHejtów

NieLubićHejtów

7 czerwca 2013 | 10:26

@martins2000 niedawno zarzucono mi, żebym nie wypowiadał się bo nie jestem agentem Stramy i nie wiem jakie miał oferty. Więc pytanie brzmi: Czy masz jakąś posade w Interze ze wiesz czy nikt go tam nie darzy sympatią?:) Dobry wywiad. Mam nadzieję ze kilka osób troszkę po tych zdaniach nieco zmądrzeje:)

ester

ester

7 czerwca 2013 | 11:07

Mam nadzieje , że słowa przejdą w czyny. Chodzi mi o redukcję kadry bo mamy naprawdę dużo zbędnych zawodników a za małych umiejętnościach na Inter. Powinno odejść 7-10 graczy a przybyć z 4 naprawdę dobrych. Na pewno to by oczyściło trochę stan w jakim jest kadra a i kasa na pensje pewnie tez by zmalała. Gargano, Chivu, Mudingaay, Schelotto , Silvestre , niestety Dejan , Jonathan , Rochhi, i pewnie jeszcze ktoś to naprawdę duże obciążenie finansowe a chłopaki już nic nie dają zespołowi.

Chrisu

Chrisu

7 czerwca 2013 | 11:21

Milito i Cambiasso najbardziej obciązaja obecnie

Internaldo

Internaldo

7 czerwca 2013 | 11:42

Ja juz nie wiem co o nim myśleć, ale wydaje mi się, że gdybyśmy w nadchodzącym sezonie znów zajęli podobne miejsce to wtedy Moratti by się go pozbył. Póki co mimo tej kryrtyki jego pozycja wydaje się nie zagrożona. Wywiad jak wywiad, pieprzy trochę i się tłumaczy.....

Luk

Luk

7 czerwca 2013 | 12:24

@ester: W pełni się z Tobą zgadzam :) Do tej listy dopisałbym jeszcze Cassano i Pereirę, bo na nich można jeszcze coś zarobić i oszczędzić sporo na pensjach. Byłaby kasa na nowych wymiataczy.

maverik

maverik

7 czerwca 2013 | 13:14

ja Cassano bym zostawil bo byl jednym z najlepszych graczy tego marnego sezonu, a co do Pereiry to bym zostawil decyzje Mazzarriemu, choc chyba on go nie chce.

Loon

Loon

7 czerwca 2013 | 13:30

Akurat co do tej wypowiedzi o tym kto przyszedl za darmo, szkoda, ze nie wylicza ile przepierdzielili kasy na Quaresme, Manciniego i paru innych ;)

FCInterFan

FCInterFan

7 czerwca 2013 | 13:52

Myślałem, że są to marne wypociny ale Branca mówi sensownie i mówi całą prawdę, Wes chciał za dużo i go sprzedaliśmy bo nie mieliśmy za co płacić, a on nam się w tak lipny sposób odegrał.Jak będą tak realizować projekt, że wybudujemy w ciągu paru lat stadion i będą zyski, to wielki Inter powróci.

Drakon

Drakon

7 czerwca 2013 | 14:01

No chyba nie chcecie mi nagle powiedziec po jednym wywiadzie ze Branca to taki swietny fachowiec jest... Pierdolic to moze i on potrafi, ale to jeszcze o niczym nie przesadza. Kazdy widzi jak jest, bo o ludziach swiadcza czyny nie slowa, fachowiec nie dopuscilby klubu do takiegi stanu i nie mowilby ze Roki czy Szczeloto to dobre transfery, zaslaniajac sie chuj wie czym, fachowiec nie puscilby Sneijdera za 7.5 miliona, nue kazalbybtrzymac go na sile na lawie wiedzac ze to najlepszy zawodnik w druzynie...

Internazionalista

Internazionalista

7 czerwca 2013 | 14:24

o to to Drakon.

domi

domi

7 czerwca 2013 | 18:04

Ładna wypowiedź, teraz Branka do roboty. Załatw nam kilka dobrych transferów.

ksiazewi

ksiazewi

7 czerwca 2013 | 18:26

Do tych co po jednym wywiadzie uważają, że Branca mówi sensownie, pragnę przypomnieć kilka faktów. Zdecydowali się zmniejszyć koszty, np. sprzedaż Couthino, sprzedaż Snejidera. Tylko gdzie jest logika w niektórych poczynaniach? Mam na myśli tutaj: brak obniżenia kontraktów dla Cambiasso, Milito, Samuela, Stankovica (który wiemy ile zagrał w trakcie sezonu). Gdyby tym panom obniżyć odpowiednio kontrakty, to nie byłoby konieczności sprzedaży ani Cou ani Wesleya. O zakupie perspektywicznego Rocchiego to nawet nie wspominam, skoro tak ma wyglądać projekt nowego Interu. Pieprzy głupoty o załatwianiu transferów spokojnie i wyczekiwaniu na okazję. Ilu młodych, perspektywicznych, często już ogranych w mocnych klubach przeszło nam koło nosa, a mogliśmy mieć za śmieszne pieniądze? Tyle, to mi przyszło do głowy na poczekaniu, a ile wtop, nieprzemyślanych transferów zrobił już Branca przynajmniej w przeciągu ostatnich dwóch sezonów, to nawet lepiej nie mówić. To się często nazywa zapychaniem dziury kiepskimi grajkami, a od tego powinna być młodzież...

VVujek

VVujek

7 czerwca 2013 | 18:28

.. Zamknął pysk ale sam sobie "redukcja wysokich zarobków piłkarzy przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu sportowego zespołu." Od wygrania triplety poziom sportowy jest coraz gorszy,obecnie jest słaby,a dziewiąte miejsce mówi samo za siebie.Co do redukcji zarobków to każdy głupek umiał by to zrobić tak jak ta ciota.Zawodnicy znani na całym świecie oddani za darmo + SPRZEDANIE gwiazdy światowego futbolu w sile wieku za śmieszne 7,5 mln hahaha 7,5 mln przecież tego jeszcze nigdzie nie grali ja dziękuje za taką redukcje..

Hagaen

Hagaen

7 czerwca 2013 | 18:45

Mówi sensownie - mówi to co chce, żeby każdy myślał, TAKA JEST PRAWDA. I taka jest prawda, że mi nie zamknął twarzy i jeszcze bardziej go nienawidzę. Dziwię się, że niektórzy inteligentni użytkownicy się dali mu zmanipulować. Jeszcze brakowało, żeby powiedział, że 9-te miejsce to bardzo dobra lokata jak na ilość kontuzji Interu, i też by było, że mówi z sensem? On jest anty-talentem kadry kierowniczej Interu i należy się go TYLKO pozbyć. Widzieliście co się działo przecież ze zwolnieniami, a Branca raz się wypowiedział i już mu wierzycie? Gratuluję.

Hagaen

Hagaen

7 czerwca 2013 | 18:49

Dla mnie to buc i burak po prostu - tyle. Bez klasy w zachowaniu. No i właśnie jednego nie rozumiem: Geniuszu Branko - jeśli dajesz komuś kontrakt na CZAS OKREŚLONY na określonych warunkach TO DO CHOLERY JASNEJ - MIEJ JAJA i DOTRZYMAJ KONTRAKTU... Słaby jesteś jak zdjęcia nocą, Branca, jeśli liczy się dla Ciebie dobro klubu, a nie portfela, to po prostu poszukaj pracy gdzie indziej. Hipokryta, sam to wie jak innym redukować zarobki, ciekawe czy on obniżył swoje o 1/3 czy połowę... Badass.

Snake

Snake

7 czerwca 2013 | 19:00

Zrzygałem się już na samym początku, ale warto odnotować: "Za Rocchiego zapłaciliśmy 300 tys. euro a on i tak zrobił więcej niż mogliśmy tego oczekiwać." - to po co go sprowadzaliście i co "więcej zrobił"? "W obecnych warunkach mercato teoretycznie wszyscy są na sprzedaż." - i jak zwykle odejdą ci wartościowi a przedłużymy kontrakty z dziadami plus w składzie zostaną Dżonatany i inne wynalazki. Sprzedaż Wesa za te grosze to kolejny kwiatek. Porażka, nie mogę patrzeć na tego gościa.

Morfo

Morfo

8 czerwca 2013 | 10:21

Stary lis widze Was otumanił, łykacie wszystko jak pelikany. Liczy się co zrobił a nie co naopowiadał. W/w transfery zostały zrealizowane na przestreni 9 lat, więc nie trudno o dobre przykłady... Ja moge przedstawić złe przykłady przez ostatnie 9, ciekawe jakie będa proporcje.....

Dziarski

Dziarski

9 czerwca 2013 | 20:18

zamiana Ibry na Etoo + 50mln to był majstersztyk i bez tego gówno byśmy mieli a nie potrójną koronę

MrGoal

MrGoal

9 czerwca 2013 | 23:39

Przestańcie okres pracy w klubie Mourinho zaliczać jako sukces Branci! Branca wtedy był chłopcem na posyłki, żaden transfer nie odbył się bez wiedzy i akceptacji Mourinho! Nie uwierzę, że wtedy Mourinho akceptował pomysły Branci. To był inny okres w historii Interu, okres w którym stery przejął Portugalczyk. Branca jest skrajnym nieudacznikiem, z nim nie zajedziemy nigdzie! Jedyna szansa, ze Mazzarri jako nowy trener z silnym nazwiskiem będzie miał na tyle silną pozycję by przytłumić rolę Branci


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich